Mastodon

Czy duży iPhone zabije iPada mini?

Michał Zieliński
mikeyziel
5
Dodane: 10 lat temu

Jednym z argumentów zwolenników obecnego rozmiaru iPhone’a jest “jeśli będę chciał większego wyświetlacza, sięgnę po iPada”. Idąc tym tropem można założyć, że telefon z ekranem 5,5″ zabije rynek dla iPada mini. Czy na pewno?

Dzisiaj portfolio urządzeń z iOS wygląda tak. Na samym dole w stawce jest iPod touch, 4-calowe urządzenie, którego ceny zaczynają się od 199 dolarów. Nie można z niego dzwonić, nie można kupić wersji z modemem LTE. Za 100 dolarów więcej dostaniemy iPada mini pierwszej generacji. Ekran 7,9″, procesor A5 pod maską. Kolejne 100 dolarów pozwoli na zakup modelu mini z Retiną lub iPada 4, zaś jeszcze kolejne to podstawowy iPad Air. iPhone’y zaczynają się od 450 dolarów za model 4s, a przeskoczenie na wyższą półkę to znowu 100 dolarów.

iPhone 6 ma zająć miejsce 5s, czyli będzie dostępny za 649 dolarów. Model Air z ekranem 5,5″ powinien uplasować się w hierarchii cenowej półkę wyżej, będąc najdroższym urządzeniem z iOS (749 dolarów za podstawową wersję).

W tym momencie, zarówno 5s, jak i iPada mini z Retiną mają takie same podzespoły. Pierwszy ma ekran trochę lepszej jakości, ma lepszy aparat i kompaktowe wymiary (w końcu to telefon). Tyle, że ta ostatnia cecha dla wielu zniknie w przypadku pojawienia się iPhone’a Air. Urządzenie będzie niewiele mniejsze niż iPad mini. Ale czy go zabije? Wątpię.

Tym, co wyróżnia iPada na tle konkurencji są aplikacje. Tabletowe wersje programów, w których programiści skorzystali z dobroci większego wyświetlacza. Możliwość jednoczesnego przeglądania listy z mailami i czytania wiadomości, karty w Safari podobne do tych na Maku, wymieniać można bez końca. iPhone Air prawdopodobnie tego nie będzie miał. Aplikacje będą pokazywać więcej treści, ale czy dostaną specjalny interfejs? Raczej nie. iPad dla wielu osób potrafi zastąpić komputer. Nie wydaje mi się, żeby iPhone 6 Air mógł zrobić to samo.

A nawet jestem przekonany. Może i iPhone 6 Air będzie niewiele mniejszy od iPada mini, może przekątna ekranu jest zaledwie 2 cale mniejsza, ale to proporcje tutaj są kluczowe. iPad mini ma ponad dwukrotnie większy ekran powierzchniowo niż rzekomy 5,5-calowy iPhone.

To prowadzi do kolejnej kwestii. Nie wydaje mi się, żeby ktoś kto kupuje tak duży telefon miał w ogóle potrzebę posiadania małego tabletu. Te ostatnie mają bowiem to do siebie, że w sprytny sposób łączą wady smartfonów i dużych tabletów. Dla wielu osób są na tyle duże, że nie mieszczą się do kieszeni, a jednocześnie na tyle małe, by wygodnie na nich pracować. Dlatego wybierają phablety – są wygodniejsze od zwykłych smartfonów, ale i mniejsze niż nawet najmniejsze tablety.

I ostatnie – cena. Podstawowy iPad mini z Retiną kosztuje teraz 399 dolarów i zakładam, że następna generacja urządzenia odziedziczy taką samą metkę. iPhone 6 Air ma kosztować 749 dolarów. Taka różnica może być niezauważalna jeśli bierzemy sprzęt z iOS jako akcesorium do Ferrari, nie w przypadku samodzielnego zakupu.

Wreszcie, sam sposób zakupu. Tablety często kupujemy u resellerów czy w Apple Store, płacąc pełną kwotę. Po telefony chodzimy do operatora, kiedy to kończy się umowa.

Nie sądzę, żeby większy iPhone znacząco wpłynął na sprzedaż iPadów mini. Raczej widzę odwrotną tendencję – osoby, które mają tablet od Apple wybierają najtańszego iPhone’a, ponieważ i tak już mają mocnego iPada.

Michał Zieliński

Star Wars, samochody i Taylor Swift.

mikeyziel
Zapraszamy do dalszej dyskusji na Mastodonie lub Twitterze .

Komentarze: 5

Pierwsza podstawowa różnica to proporcje ekranu nie przekątna. Przez inne proporcje różnica w ilości “miejsca na ekranie” pomiędzy przekątnymi jest duża.

Miałem Xperię Z Ultra (6,44 cala) i do minika pod względem wielkości ekranu nie miała startu.

Sadze ze iPhone Air podzieli los iphona 5 C i stanie sie towarem który umrze śmiercią naturalna . Bo nie jest to juz telefon a nie jest to jeszcze iPad , czyli takie coś nie ma prawa istnieć , to absurdalny pomysł ze coś takiego wprowadzać do sprzedaży …