Mastodon

Philips HUE — test i recenzja

Norbert Cała
norbertcala
52
Dodane: 11 lat temu

Ten artykuł pochodzi z archiwalnego iMagazine 4/2013

Żarówki z własnym API.

Jestem ogromnym fanem „inteligencji” domowej. Tyle, że nie bardzo lubię „twarde” przeróbki w domu i to nieważne, w jakiej wersji – Norbi Tak To Robi czy OBI Tak To Robi. Nie lubię remontów i koniec. Ale lubię gadżety, dlatego mam w domu kilka przełączników gniazdkowych Belkin WeMo, wpiętych wprost do mojej sieci WiFi, centralkę Fibaro – sprzężoną z zaworami na grzejnikach, a od kilkunastu dni mam też żarówki Philips HUE.

Philips-Hue-2

O tych żarówkach czytałem już bardzo dawno temu i bardzo chciałem je w końcu przetestować. Niestety, jako że z natury jestem niecierpliwy, to zapomniałem o nich szybciej, niż pojawiły się w sprzedaży. Wpływ na to miał na pewno fakt, że Philips nie informował mnie o wprowadzeniu ich do sprzedaży w swoich notkach prasowych. Pewnie dlatego, że Hue oficjalnie na rynku polskim niestety nie ma. Jakieś zrządzenie losu spowodowało, że przeglądając Apple Store Online PL, zobaczyłem, że te żarówki tam są i czas oczekiwania to tylko dwa tygodnie. Chwila zastanowienia i klikam „Kupuję”. W końcu 250 zł za żarówkę sterowaną z apki do iPhone’a to nie tak dużo. Niestety, o swoim błędzie przekonałem się, zanim żarówka przyszła. Samą żarówkę mogę sobie wkręcić w oprawkę, ale jedyne sterowanie będę miał z poziomu przycisku w ścianie i będzie to sterowanie na zasadzie ON/OFF. Jeśli chcę żarówkę wykorzystywać bardziej „inteligentnie”, to potrzebuję urządzenie zwane przez Philipsa Mostkiem. Ten zaś dostępny jest tylko w pakiecie startowym wraz z trzema żarówkami – za jedyne 819 zł. No cóż, albo mogę 250 zł wyrzucić do kosza, albo wydać kolejne 819 zł – zgadnijcie co zrobiłem?

Mostek to biały przedmiot o gabarytach krążka do gry w hokeja. Wpinamy go do naszej sieci LAN, a on się komunikuje z żarówkami w technologii przypominającej Z-Wave. Niestety wadą mostka jest to, że musimy go wpiąć do naszej sieci za pomocą kabla LAN. Jeśli mamy router jedynie z funkcją WiFi, to mamy problem. Na szczęście potem jest już łatwiej, dodawanie kolejnych żarówek jest proste i ogranicza się do wkręcenia ich do oprawki. Żarówki zostały wykonane w technologii LED RGB i każda z nich świeci z bardzo dobrą mocą 600 lumenów, a czas świecenia to 15 tysięcy godzin. Niestety żarówki występują tylko z klasycznym dużym gwintem E27, który jest coraz rzadziej wykorzystywany. Miałem w tym momencie rzucić kilka żartów o wkręcaniu żarówek, ale wszystkie są chyba sucharami. Do części hardware’owej dodam więc tylko informację, że jeden mostek potrafi obsłużyć do 50 żarówek. Jak na potrzeby mieszkania wystarczy na pewno.

Philips-Hue-3

Wspominałem, że Philips Hue to żarówki wykonane w technologii LED RGB – oznacza to, że możemy sterować nie tylko natężeniem światła, ale także barwą z całej palety RGB. Do obsługi żarówek potrzebujemy aplikacji, którą możemy pobrać na iPada/iPhone’a, ale także na urządzenia pracujące pod Androidem. Przed pierwszym użyciem aplikacji musimy ją sparować z mostkiem i również to jest szalenie łatwe, bo wymaga jedynie wciśnięcia przycisku na nim. Aplikacja w łatwy sposób pozwala na sterowanie barwą i natężeniem każdej z żarówek z osobna, choć gdy jest ich trochę więcej, to obsługa na mniejszym ekranie jest mało wygodna. Na szczęście mamy kilka domyślnych trybów, wśród nich między innymi światło sprzyjające zasypianiu, czytaniu, nauce czy relaksowi, ale także symulację gorącego popołudnia na hamaku. W ostatnich dniach to jest mój ulubiony tryb. Zaskakujące jest to, jak szybko i płynnie odbywa się zmiana barwy i natężenia. Żarówki na polecenie aplikacji reagują bez ułamka sekundy zwłoki. Jeśli nasza sieć domowa, do której mamy wpięty mostek, jest podłączona do internetu, to bez żadnej konfiguracji uzyskamy także zdalną kontrolę światła. Takie możliwości daje oficjalna aplikacja Philipsa, ale w najbliższym czasie w AppStore i innych marketach zacznie pojawiać się prawdopodobnie cała masa innych aplikacji, bo Philips opublikował otwarte API do obsługi żarówek. Już w tej chwili możemy pobrać program Ambify, który zmienia kolor żarówek w rytm muzyki. Poczułem się jak na dyskotece z kolorofonem w podstawówce. Potencjalnych zastosowań może być dużo więcej.

Obsługa z aplikacji to jedno, a wygoda używania to drugie. Co jeśli padnie nam sieć Wi-Fi, wyładuje się iPhone lub nie będzie prądu? OK, ostatni przypadek pozostawmy bez komentarza, w pozostałych żarówka zachowa się jak zwykła domowa żarówka. Czyli nieważne, w jakim trybie świecenia znajduje się żarówka i nieważne, czy działa mostek i sieć. Wyłączenie i włączenie jej za pomocą przycisku na ścianie wprowadza ją w tryb „zwykły” czyli Hue świeci naturalnym lekko ciepłym światłem z pełną mocą. Jak dla mnie obsługa bez aplikacji została rozwiązania idealnie.

Philips-Hue-4

Philips Hue to dla mnie jedynie fajny gadżet, w domowych zastosowaniach trochę drogi, lecz ciągle dostępny cenowo. Przez ostatnie dni bardzo się do niego przyzwyczaiłem i naprawdę cenię sobie możliwość dowolnej aranżacji światła. Do mojej gadżetowej historii dopisał się jednak ostatnio jeszcze jeden bardzo praktyczny rozdział. Pokazywałem znajomej, jak działają te żarówki, była zachwycona możliwościami. Dziś jest w trakcie instalacji 100 żarówek w swojej galerii sztuki. Łączny koszt wyniesie około 30 tysięcy zł. Koszt takiej samej instalacji, robionej przez profesjonalną firmę zajmującą się oświetleniem, to 50 tysięcy.

Ocena iMagazine 6/6

Norbert Cała

Jedno słowo - Geek.

norbertcala
Zapraszamy do dalszej dyskusji na Mastodonie lub Twitterze .

Komentarze: 52

nie. w pakiecie startowym wraz z trzema żarówkami – za jedyne 819 zł

Na tej samej zasadzie można powidzieć o iphonie, ipadzie, o mbp i innych nie wspomnę.
Niestety to jest przykre, ale tkie jest życie.

żartujesz sobie , wyjdz z tego klimatyzowanego biurowca w centrum warszawy i zapytaj ile ludzie biora na ręke w takim Łowiczu, Łomzy czy Żyrardowie… że o scianie wschodniej czy pomorskim nie wspomnę.

Jakieś statystyki na potwierdzenie podanych danych liczbowych?

1770 brutto to ile to jest “na rękę” ?? a jakie sa wg ciebie srednie dochody na wsi?? 5kzł?? wesśś 30% społeczeństwa pracuje na wsiach i tam te 1500 zl to jest max

Trzeba odjąć ok 33%.
czyli coś ok 1200 na rękę.
PS.
ale ja piszę o czymś zupełnie innym.
Chodziło mi o Twoją skalę. 85% za 1500.

Mam pełną swiadomość, że jak kogoś nie stać na chleb to nie będzie kupował żarówek.
Wpierw trzeba mieć mieszkanie, co też nie jest oczywiste.

“że jak kogoś nie stać na chleb to nie będzie kupował żarówek”

BINGO własnie to było moja konstatacją po przeczytaniu wpisu blogera wyżej.
Bo niestety mamy biedę… może nie jest tak, że na chleb nas nie stac ale wielu na tym chlebie szyneczki nie poloży.

Ja to doskonale rozumiem.
Niestety świat jest tak zbudowany, że jednych stać na kawior, nowoczesne samochody, wakacje 4 razy w roku a innych nie stać na “szynkę na kanapkę”.
Mnie to smuci. Niestety nie każdy jest tak zaradny lub ma bogatych rodziców żeby nie martwić się jak przeżyć od wypłaty do wypłaty.
Co nie zmienia faktu, że recenzja Norberta jest naprawdę dobra.

Niestać mnie na ferari ale to nie znaczy, że chętnie o nim czytam czy ogladam zdjęcia.
Wg mnie jest tu podobnie chć trochę inna skala.

W moim odczuciu to raczej piszesz raczej o tym że takiego wpisu w ogóle nie powinno być bo większość osób zarabia mniej niż płaca minimalna. Oczywiście, kogoś nie stać to nie będzie kupował, ale są też tacy których stać i chcą najpierw zobaczyć jak to działa, zanim kupią

Jasne wg GUS-u kryzysu nie ma bo mamy PKB na plusie, , co do zestawień statystycznych , ok nie neguje że mozna cyferki poustawiać na różne sposoby, kreatywna ksiegowość to fakt a nie bajka .
To co robi Rostowski z budżetem to tez niezła sztuczka.. ja mam codzienny kontakt z wieloma branżami bo jestem usługowcem… wiem co się w koło mnie dzieje..

A co ma bezrobocie to żarówek Philipsa – czy jeśli powstrzymam się od kupna, to te 15% nagle znajdzie prace?

czy ja pisze o walce z bezrobociem?? czy o oderwaniu kilku snobów i gadzeciazy od rzeczywistości?? rozumiesz jeszcze przymiotnik wrażliwość albo choć wyczucie ?? Jak bys nie zauważył w koło kryzys i wali sie wiele firm… co widać chocby po wysypie lokali do wynajecia..

Fakt, lokali do wynajęcia jest mnóstwo, zczególnie w mniejszych miastach.

cieszy że choć tyle dostrzegasz.. bo juz myslałem że gadam z lemingiem..

Politycznie się nie ujawniam. :) Nie miejsce i nie czas.
Ale też nie mówię że białe jest czarne :)
Ślędzę wydarzenia, politykę, gospodarkę i wiem swoje.
:)

Zostań pustelnikiem – pij wodę ze źródła, jedz korzonki.
Przed snem wylicz wszystkie nieszczęścia, które dotykają ludzkość od czasu Adama i Ewy.

Panowie z iMagazine czas zamknąć biznes. Dojdzie kolejny lokal do wynajęcia, a wy zasilicie szeregi bezrobotnych.
LOL

Najgorzej to mają dziennikarze motoryzacyjni – przecież nawet najtańszy samochód jest kilkanaście razy droższy od tych żarówek. Zamknąć wszystkie magazyny motoryzacyjne – W TEJ CHWILI

Panie Norbert…. albo nic pan nie zrozumiał … albo odwracasz pan kota ogonem.

Rozumiem – nie odwracam nie rozumiem po prostu dlaczego nie mogę zrobić testu żarówek – bo jest duże bezrobocie? Przecież to śmieszne

widac nie dla wszystkich , zaraz mi zasugerujesz że ci tych żarówek zazdroszczę…ale przypomina mi to powiedzenie “bogaty biednego nie zrozumie” choć ja za biednego się nie uważam.

Ale nic takiego nie napisałem, że mi zazdrościsz – nawet mi to przez myśl nie przeszło. Tylko Twoje argumenty są śmieszne – mam nie pisać o jakiś gadżecie bo wielu ludzi na niego nie stać – to o czym mamy pisać w iMagazine – robić testy zapałek?
Twoje myślenie jest tak absurdalne – że dochodzę do wniosku, że robisz sobie jaja – przecież nie da się tak myśleć na poważnie.

Zdanie i komentarza anonima to największy absurd jaki
widziałem na łamach iMagazine.

Często z Norbertem się nie zgadzamy w wielu kwestiach, ale rzeczywiście słowa anonima to absurd.

Po pierwsze, zgodnie z jego myśleniem, nikt w Polsce nie powinien testować niczego co jest więcej niż 1/10 pensji, czyli powiedzmy 150 PLN.

Tym samym magazyny motoryzacyjne nie będą mogły nawet filtrów do oleju przetestować dla wielu marek.

Magazyny o modzie wyrazić opinii o ciuchach. Ja na przykład noszę spodnie za 300 PLN, co dwukrotnie przekracza budżet. Majtki mi się załapią na szczęście…

Co się stało, ze starą zasadą nie karmienia troli? Nakarmiliście, to teraz patrzcie jak urósł, po ogródku skacze i depcze rośliny.

To jak z małymi dziećmi, jeśli ktoś im odpowiada na wrzaski to czują się uczestnikami dyskusji, dopiero zignorowane się zamykają.

Mocne zioło pan jara… panie Jakub. Gratuluje dilera.

Przepraszam że zadam osobiste pytanie ile Ty masz lat??
Czy w ogóle ogarniasz o czym piszę?? bo wnioski które wyciagasz sa z zupełnie “innej bajki” jakbym słyszał swojego 19 letniego syna.;)

Widze że środowisko “gadzeciarzy” pieknie zwiera szyki ;)
mimo wszystko imponujące.pozdrawiam.

Narzekając na pewno poprawisz ich sytuację… Nie kupujmy nic, bo innych na to nie stać.

ty Guest baran kompletny jesteś i tyle w temacie, a opis sprzętu oczywiście b. ciekawy

Uśmiałem się, jakaś gorączka przed wyborcza, czy jak!
Autor pisze o żarówkach. Ma pieniądze i je kupił, jego sprawa. Ja z chęcią przeczytałem opis, choć ich nie kupię.
Ludzie weźcie coś na rozwolnienie. Norbert (pozwoliłem sobie po imieniu) kupił drogie żarówki, prowadzi bloog i napisał o swoich wrażeniach. Nikogo nie obraża, nie ukradł ich ani nie ukradł kasy na ich zakup, więc dajcie sobie spokój.
Fajny wpis, więcej takich ciekawostek!
A malkontentom i politycznym zadymiarzom mówimy stanowcze NIE!

A gdzie tu polityka??Heloł!! wake up man!!Panie Paweł może od razu zrób ze mnie KatoPisla;)) czy jak to tam teraz się modnie nazywa;)))

Ja nie mam nic ani do żarówek ani do tego na co kogo stać , napisałem tylko że egzaltowanie się 6 żarówkami kosztującymi tyle ile większość Polaków zarabia na m-c jest w czasach kryzysu mało “delikatne” że o wrażliwości społecznej nie wspomnę…
Jeśli ktos ma to w nosie to świadczy tylko o nim , ja go zmieniać nie mam zamiaru.EOT

Delikatne? Wrażliwość? Może idź na fora Top Gear i marudź, że ktoś niewrażliwy testuje Ferrari F12 w Polsce podczas gdy większość “wsi” nadal jeździ kaszlakami? :)

Panie Anonim,
proszę mieć odwagę używać imienia lub przynajmniej pseudonimu. Pisze Pan jakieś dziwne i niezrozumiałe zdania o kryzysie, delikatności i wyczuciu.
Moim zdaniem, troszeczkę Pan się zagalopował i na dodatek brnie dalej w zaparte, udowadniając swoje “racje”.
Proszę zwrócić uwagę na fakt, iż rozwarstwienie społeczne zawsze będzie istniało.
Wracając do wyczucia i delikatności, to mocno Pan naciąga. Jak kupię sobie drogie buty do biegania to nie powinien o nich pisać, żeby ktoś nie poczuł się dotknięty moim zakupem? Czy w ogóle powinienem w nich biegać, skoro wiele ludzi ma tylko jedną parę butów? Można tak bez końca mnożyć absurdalne powody i argumenty wyssane z palca.

Ponownie pozwolę sobie po imieniu, Norbert kupił napisał i to jego prawo. Pan Anonim może natomiast nie czytać, nie zaglądać na stronę, odradzać znajomym czytanie. Proszę tylko nie prowadzić jakiejś dziwnej dyskusji.

Dziękuję za uwagę.

Bo sie nie podpisalem?? to jedyne co cie smuci??
99% wpisów w sieci jest nie podpisana to dopiero musi byc przykrość…OMG..

A co za róznica czy anonim czy dajmy na to Paweł?? czy wtedy jestem mniej anonimowy??
Jedyny plus jaki widze w tej dość “buraczanej” odpowiedzi że tym razem odpuścił pan sobie polityke jako argument w dyskusji.
A dlaczego pisze buraczanej?? bo własnie wrażliwość odróżnia buraków od ludzi na pewnym poziomie.
Pan tego nie pojmie ,bo pan ma za wąskie horyzonty…niech zagadnę , trafił pan z malej miejscowości do dużej i robi pan “karierę” w korporacji;)) a na weekendy odwiedza pan rodziców …nie ma pan czasu na’pierdoły” a żarówki po 300zł sa dla pana “Świetym Gralem” ;)))
PS. Tylko prosze bez napinki.

Myślę, iż ludzi od buraków odróżnia także kultura, a prowadząc dyskusję osoba na poziomie, przedstawiłaby się.
Ja nie mam kasy na takie gadżety, ale lubię poczytać o odczuciach osób, które je mają. Nie muszę mieć rzeczy, ani jej kupować, żeby o niej czytać.
Jak Pan jest taki wrażliwy, niech Pan zapisze się jako wolontariusz, np. w domu opieki dziennej lub zrobi cokolwiek dobrego dla ludzi potrzebujących.
Ludzie, o których rzekomo Pan się tak troszczy, nie czytają takich artykułów i mają gdzieś co sobie kupuje Norbert i za ile. Martwią się czy sobie poradzą, myślą o tym jak związać koniec z końcem.
Panie Anonim, nie ma Pan o tym pojęcia.

Proszę nie odpowiadać, tylko to przemyśleć.

Z mojej strony dyskusja zakończona.

Mało delikatne? Kurwa to jest strona o technologii, ona powstała do testów takich rzeczy.

Słyszałem, że to fajnie współpracuje z telewizorami Philipsa, a konkretnie systemem ambilight, wszystko razem świeci kolorem widocznym na ekranie. Można dzięki temu ciekawie dostosować atomosferę podczas oglądania jakiegoś filmu.

Weźcie jakiś z przeceny żeby za drogi nie był ;)

Oby tylko nie przekroczył 1200 zł, żeby ci mniej zaradni nie poczuli się urażeni ;-)

Też się długo z tym mierzyłem, ale cenna faktycznie jest trochę za wysoka jak dla mnie (w końcu philips). Znalazłem coś podobnego na milight.pl i w sumie jestem zadowolony. Może jest to jakaś tańsza alternatywa dla philipsa.

Ktoś powinien wywalić te komentarze. Test oświetlenia za 800zl, a tutaj wiekszość komentarzy o biedzie i polityce :D
Dla mnie to nie są żarówki, tylko system oświetlenia. Myślać o hue, jako o “kolorowych żarówkach” moża przestarszyć się ceny, ale jako o zaawansowanym oświetleniu współgrający z reszta domu (tv z ambilightem, muzyką dzięki Ambify, IFTTT) to już jest nieźle :) Zarabiam minimalna krajową i kupiłem hue :)