Mastodon

“FaceTime Every Day”, czyli najnowsza reklama iPhone’a

Michał Zieliński
mikeyziel
25
Dodane: 11 lat temu

Apple kontynuuje swoją serię łapiących za serce reklam iPhone’a. Po muzyce i zdjęciach przyszła pora na oczywiście… FaceTime? Spot pokazuje wiele osób, w różnym wieku, w różnych miejscach, różnie wykorzystujących zalety rozmów wideo.

Wiem, że Apple przywiązuje wielką wagę do FaceTime – wystarczy spojrzeć na to, co było reklamowane w iPhonie 4 najgłośniej i nie była to Retina. Ale, szczerze mówiąc, nie wiem czy użytkownicy przywiązują tak dużą wagę. W całym swoim życiu widziałem jedną osobę na ulicy rozmawiającą przez FaceTime. Sam robiłem to cztery razy (i dziesiątki nieudanych prób).

Every day, more people connect face to face on the iPhone than any other phone.

A Wy, korzystacie z FaceTime na co dzień?

Edycja: W 35-tej sekundzie wideo, gdy facet stoi nad rzeką, w tle słychać rozmówcę. Polaka. To chyba pierwszy raz kiedy słyszymy nasz rodzimy język w oficjalnej reklamie od Apple. Cieszy.

Michał Zieliński

Star Wars, samochody i Taylor Swift.

mikeyziel
Zapraszamy do dalszej dyskusji na Mastodonie lub Twitterze .

Komentarze: 25

Po polsku. A co do reklamy – bardzo fajny klimat. Mi się podoba. U mnie mało znajomych ma Maki i iPhone’y, ale czasem rozmawiam przez FaceTime jeśli mam okazję i jeśli mam z kim.

“Nawet fajne miejsce… ,będziemy mieszkać,… będzie dużo ludzi” – coś w ten deseń.

“Nawet fajne miejsce, żeeby tutaj mieszkać, (wiesz?) dużo ludzi”

oczywiście że po polsku, koleś mówi : “nawet fajne miejsce żeby tu mieszkać wiesz, dużo ludzi…”

Stwierdziłem, że taka reklama to idealna podstawa, by zażartować z plotek i domysłów. Niemniej jednak, fajnie by było, gdyby powstał AS w Polsce. W Poznaniu. Woohoo

Tłumaczycie te słowa tak samo jak można przetłumaczyć “Ala nie wali mu pały” ze znanego klipu na YouTube. Tak na serio, czy ktoś z was tak przeciąga słowa jak ten koleś rzekomo mówiący po Polsku? Nie sądzę.

Tu wyraźnie słychać język polski i nie ma żadnego przeciągania. Nie wiem zupełnie skąd porównianie do słynnego “Ala nie robi mu…”
Nie jest dobrze jak nie rozumiemy własnego języka, oj nie jest dobrze…

Stąd porównanie, że człowiek słyszy to co chce usłyszeć.
Mówisz, że nie ma tam przeciągania? Wymawiając słowo “żeby” nie przeciągamy “eeeee” w celu zastanowienia się, tylko końcowe “yyyyy”.
Serio, jak zastanawiasz się co chcesz powiedzieć to mówisz “żeeeeby” ? Jest to moja osobista opinia na ten temat, nie ma tam języka Polskiego a jedynie coś co na pierwszy rzut język nasz przypomina. Cześć.

Dziś usiadłem z korektorem graficznym i spróbowałem jak najbardziej podbić wokal. Nie wyszło mi to za dobrze ale wyraźnie słychać “Nawet fajne miejsce ee żeby tutaj mieszkać, wiesz? Dużo ludzi”