Mastodon

Larry Ellison przepowiada trudne czasy dla Apple, a ja się nie zgadzam

Michał Zieliński
mikeyziel
13
Dodane: 11 lat temu

Czemu Apple zawdzięcza swój sukces? Jedni mówią, że przywiązaniu do świetnych materiałów w swoich dopracowanych do perfekcji produktach. Inni, że to dzięki świetnemu podejściu do klienta. Jeszcze inni wskazują na chwytliwe reklamy. Wszystko to jednak firma zawdzięcza założycielowi – Steve’owi Jobsowi.

Zaraz po odejściu od władzy byłego CEO, 24 czerwca 2011 roku, pojawiła się prawdziwa moc artykułów, które przewidywały co się stanie z Apple. Ten temat często był poruszany również w Nadgryzionych. Spekulacje nabrały na sile, gdy światem wstrząsneła smutna wiadomość o śmierci Jobsa. Od 6 października 2011 roku zdanie “Nieważne jak Cook będzie sobie radził, Jobs zawsze będzie w pobliżu.” przestało być prawdziwe. Firma była zdana tylko na swoich pracowników i, pewnie, wskazówki razem z naukami, które zostawił po sobie Steve.

Ponad 2 lata po najważniejszej zmianie w Apple, widzimy co się dzieje. Larry Ellison, współzałożyciel Oracle krótko podsumował sytuację:

http://www.youtube.com/watch?v=GUdYebAN-Fs&feature=player_embedded

Patrząc na ceny akcji firmy, ciężko się zgodzić. To za czasów Tima osiągnęły one najwyższe wyniki i, pomimo dużego spadu, dalej są na wyższym poziomie niż w 2011 roku. Obserwując je codziennie widzę delikatny wzrost każdego dnia. Czeka nas premiera świetnego, ale zarazem kontrowersyjnego system iOS 7, mocno dopracowanego Mavericks (o obu będziecie mogli przeczytać więcej we wrześniowym iMagu). Na prezentację czeka następca iPhone’a 5 – 5S, który wprowadzić ma czytnik linii papilarnych – coś, czego jeszcze nie było w telefonach.

Małe wtrącenie. Jarek Morawski słusznie zwrócił mi uwagę, że czytniki linii papilarnych były stosowane już w smartfonach z Windows Mobile lata temu. Jednak wraz z nastaniem “ery iPhone’a” zapomniano o nich i Apple ma szansę na przywrócenie ich do życia.

Po raz pierwszy w historii do sprzedaży ma trafić również specjalnie stworzony tańszy iPhone, dostępny w wielu kolorach. Następny iPad ma być najlżejszym i najsmuklejszym dużym tabletem na rynku. Mówi się również o iPadzie mini z ekranem Retina, który osiągnie niesamowite zagęszczenie pikseli na cal – 326. Nie tak dawno Apple uaktualniło MacBooki Air, które teraz wytrzymują na baterii nawet 16 godzin. Obok Airów w ofercie stoją MacBooki Pro z ekranami Retina, a już mówi się o odświeżonych wersjach z procesorami Hawsell, dzięki którym także te komputery pociągną cały dzień na jednym ładowaniu.

Wszystko to w przeciągu roku. Czy Steve wyraziłby zgodę na ekran o przekątnej 4″? Wątpię. Wielu użytkowników iPhone’a 5 uwielbia właśnie większy wyświetlacz. Czy za czasów Jobsa na rynek trafiłby iPad mini? Nie wydaje mi się. Czy wtedy Apple planowałoby tańszego iPhone’a? Też nie.

Apple bez Jobsa niekoniecznie upadnie. Ma szansę przetrwać i radzić sobie naprawdę dobrze. Podobno akcojnariusze naciskają na Tima, aby ten innowacjonował (tak, wiem, nie ma takiego słowa) szybciej. Norbert lubi mówić, że Apple stało się nieprzewidywalne. Nie. Apple stało się zwyczajną firmą sprzętów klasy premium. Magia zniknęła. Otoczka, którą tworzył Steve odeszła razem z nim. Ale produkty zostały. Świetne produkty, które podobają się użytkownikom.

Myślę, że iPhone 5C będzie się sprzedawał świetnie, podobnie jak 5S. iPad 5 zachwyci, podobnie jak mini z Retiną, który stanie się nowym królem tabletów. Nowe Pro z Retiną podbiją serca wielu. Podobno ludzie nie wiedzą czego chcą. Zgadzam się z tym. Ale jeśli nie potrafisz ich przekonać do tego, co mają chcieć, to może warto dać im dokładnie to, czego chcą teraz?

Michał Zieliński

Star Wars, samochody i Taylor Swift.

mikeyziel
Zapraszamy do dalszej dyskusji na Mastodonie lub Twitterze .

Komentarze: 13

Myśle, ze Apple ma jeszcze wiele do zaoferowania, produktów na najwyższym poziomie, o których konkurencja bedzie mogła śnic jeszcze długo , sądzę , ze wkrótce zobaczymy nowego Pro, nowe iPhony i iPady, dawno obiecywany
Telewizor i nowe AppleTv , ze o zegarku nie wspomnę , a w perspektywie na pewno czeka iPhone 6, zawsze bedą to produkty na najwyższym poziomie i chętnych na ich zakup na pewno nie zabraknie, wrozenie firmie problemów i upadku należy włożyć miedzy bajeczki , których wiele napisano , ale nikt ich czytać juz nie ma ochoty.

Właśnie MBPro. Mam zwykłego MBPro z 2012 i jedyna rzecz, której mi brakuje to trochę za słaba karta graficzna. Mam nadzieje, że w tym roku pojawi się Pro (z retiną, bądź bez) z kartą np. GTX 760.

Zanim to dopisałeś, to miałem w planach napisane komentarza, nie sprawdziłęm czy coś się zmieniło zanim to zrobiłem :-)

Pozwolę sie niezgodzic , myśleć, ze tańszy iPhone to sposób na przyciągnięcie młodszego klienta, takiego , który chce wydać mniej , ale za to otrzyma telefon z systemem iOS 7 , dobrze wykonany, mimo użycia tańszych materiałów bedzie to przyzwoity telefon i chętnych nie zabraknie na jego zakup, myśle , ze bedzie to dobrze sprzedający sie telefon , ktory zadowoli ten segment klienta , do którego jest adresowany.

Młodszy klient i tak płacąc z portfela starszego klienta będzie preferować prawdziwego iPhone’a.
Zgodzę się jednak co do tego, że chodzi o przyciągnięcie klientów, którzy chcą wydać mniej i mieć Apple. Myślę, że będzie jak w przypadku iPada mini – wciągnąć klienta w ekosystem. Niestety kosztem wizerunku firmy…

iPad mini poprawił wizerunek Apple…wszyscy są nim zachwyceni. Firma Apple nie boi się nowych segmentów i to się ceni.

Pierwsza duża rzecz bez Jobsa: iOS7 i internet trzęsie się w posadach. Ludzie chcą dawnego wyglądu, ikony są brzydkie, niektórzy obiecują nawet, że ich następnym wyborem będzie Android. I jak się tutaj nie zgadzać z tym, że Apple upada? Z pewnością nie stanie się to jutro, ale (!) pamiętajcie o tym, że kiedy w 1995 roku Apple prawie zbankrutowało cały zarząd firmy i miliony fanów na świecie, podobnie jak dziś nie widzieli problemu… Mamy do czynienia z oczywistą przesłanką zmian… na gorsze. Wystarczy poczytać komentarze w sieci by zrozumieć co się stało. Osobiście już raz przewidziałem upadek Apple, teraz przwiduję go podobnie. Za 10 lat, firma Apple znajdzie się w identycznej sytuacji jak w 1995 roku – tylko, że tym razem już nikt nie wróci by ich uratować.