Mastodon

Krótka refleksja przed snem

17
Dodane: 10 lat temu

Wyznanie gadżeciarza. Doszedłem ostatnio do jednego wniosku – jak się zastanowiłem, to zdecydowanie bardziej mi ostatnio zależy na tym, aby mieć nowego iPada niż nowego Macbooka Pro.

Proste – iPada mam częściej przy sobie. Jest lżejszy, mogę go zawsze zabrać ze sobą. Jednocześnie jestem w stanie zrobić na nim większość rzeczy. Tych, których nie mogę, spokojnie mogę zrobić na swoim prawie 3-letnim Macbooku Pro.

Mojego komputera w domu w zasadzie nie używam. Owszem stoi włączony, ale większość rzeczy robię na iPadzie, a jak już muszę coś na komputerze, to łapię się na tym, że robię je zdalnie poprzez LogMeIn – po co ruszać się z kanapy?

Oczywiście nadal pozostanie kilka kwestii nie do ogarnięcia w sensowny sposób z iPada – np obróbka zdjęć w RAWach, czy filmów w FullHD – ale póki co do tych aktywności starcza mi mój stary komputer.

Grać na komputerze, nie potrzebuję. Wolę na iPadzie, albo na konsoli.

Poza tym jest jeszcze kwestia ekonomiczna – “próg wejścia” w nowego iPada jest zdecydowanie, w moim przypadku średnio 3x, niższy niż w nowego Macbooka. Kupując w tym momencie nowy komputer miałbym megakaca. Po pierwsze, że niewielka byłaby różnica w moim “workflow” względem tego co mam teraz. Po drugie musiałbym wydać dużo ze swojego konta. Czy jest to mi tak bardzo niezbędne? Chyba nie. Zdecydowanie wolę częściej zmieniać iPada niż, jak inni – komputer.

Oczywiście każdy inaczej myśli i ma inne potrzeby. Ja jednak coraz bardziej zaczynam rozumieć filozofię promowaną przez naszego redakcyjnego kolegę, Michała Śliwińskiego, guru produktywności. Może nie w tak ekstremalnym rozumieniu, bo komputer musi gdzieś stać i być w biurze, ale jednak.

Dobranoc.

Dominik Łada

MacUser od 2001 roku, rowery, fotografia i dobra kuchnia. Redaktor naczelny iMagazine - @dominiklada

Zapraszamy do dalszej dyskusji na Mastodonie lub Twitterze .

Komentarze: 17

Ruszam się, nawet biegam, ale jak już jestem w domu i mogę coś zrobić jednym urządzeniem to to robię;-)

Ale masz dylematy. Rusz się Dominik z kanapy. ;-) Koledze Jarkowi się bardzo fajnie zrymowało.

A co do tekstu. To oczywiste. Przeogrom zastosowań iPada jest przez wielu jeszcze nieodkryty. My już wiemy co to jest iPad i jaką ma ogromną przewagę nad komputerem. Wielu krzyczy o tym, czego iPad nie potrafi, a co bez problemów zrobi komputer. Jednak zupełnie pomijane przy tym jest co innego. Jak wiele potrafi iPad, czego komputer nie potrafi i nigdy się od iPada już nie nauczy.

27 stycznia 2010 roku – za chwilę miną cztery lata od tej daty – Steve Jobs pokazał nam, że stronę www możemy wziąć do rąk i czytać jak gazetę. Dla mnie to było coś niesamowitego. To był przełom, którego wielu do tej pory jeszcze nie zrozumiało.

Nie zapomnę pierwszego wrażenia, gdy mimo opóźnień w lotach z powodu zadymienia wulkanicznego, przyleciał do mnie pierwszy iPad. Ogromna mapa Google w rękach!!! Strona www w rękach!!! Rewelacja.

A teraz to już mamy kosmos totalny. Air jest super lekki i super cienki. Ultra nowoczesny i fenomenlnie wykonany. Przepiękny.

@gg a jak chcesz poczytać gazetę na laptopie, to obracasz go w lewo i czytasz? bo tak działa ipad, chcesz poczytać książkę, to obracasz. Książkę? też obracasz.
——
Jeżeli nie rozumiesz, to albo masz zbyt wysokie mniemanie o swojej osobie albo nie tolerujesz innych. W naszym ślicznym świecie żyją tacy ludzie, którzy nie potrafią patrzeć z dystansem na innych. Ipad dla niektórych odgrywa naprawdę istotną rolę w życiu. Jeżeli coś się komuś podoba, to trzeba to tylko zaakceptować, a nie opryskliwie dokuczać, bo samemu nie ma się popytu na taką usługę lub produkt.

Nie można było tak od razu napisać? Tylko:”Doszedłeś” – to takie małe przyjazne, nie sądzisz?

Pamiętaj, że komentujący to nie tylko młode pokolenie.

True story, ale tylko i wyłącznie z dobrą partnerką lub kilkoma :)

Jasne. Ja Cię w zasadzie rozumiem. Przeczytałem #iPadOnly i sam zacząłem “biegać” do klientów z iPad’em, wyposażony jedynie w kabelek do połączenia z projektorem. Zakupiłem dodatkowe oprogramowanie do obsługi plików a’la MS i nie ma mocnego na mnie. Dodatkowo, zakupiłem “klawisze” Logitech i teraz to już faktycznie niewiele zostało dla mojego iMac’a i MacBook’a. Niewątpliwie idzie “nowe”.

Wszystko zależy jaki kto użytek robi z komputera. iPad może zastąpić komputer jeśli jedyne co robimy, to przeglądanie internetu, pisanie maili i gramy w jakieś proste gierki. Far Cry 3 na tablecie nie pójdzie. W ogóle wszelkie gry z gatunku FPS sterowane multitochem to pomyłka.

Jak zwykle. Argument o graniu przeciwko wszystkiemu innemu. Ha. Ha.

Tak bardzo Ci zależy na tym, żeby iPad okazał się jednak lepszym rozwiązaniem ? Otóż tak jak napisał @hipertracker:disqus , to zależy od zastosowań i bynajmniej nie chodzi tu o żadne gry.

Myślę że tu nie chodzi o udowadnianie wyższości poszczególnych urządzeń. Ale trudno nie przyznać Dominikowi racji gdyż jego dylematy nie są bezzasadne. Moja codzienna praca zazwyczaj odbywa się przed komputerem ale w czasie kiedy “pańszczyzna” zakończona patrząc na biurko na którym stoi iMac i iPad zazwyczaj wybieram tego drugiego (nawet jeżeli serwisuję jakieś systemy korporacyjne – chwała za interfejsy przeglądarkowe). Jak tak zastanowię się głębiej nad tym zagadnieniem to jeżeli gdzieś podróżuję (a nie jest to któreś z CPD) to też zabieram iPada w miejsce macbooka. Zmiany, zmiany, zmiany

No tak, ale bądź co bądź nie odpalimy pakietu Adobe na ios, nawet gdyby to nie wyobrażam sobie DTP na tablecie, a nawet projektowania prostej ulotki.

Dzisiaj tego sobie nie wyobrażasz ale co będzie jutro? Będę nieco brutalny ale to nie jest żaden atak na Ciebie lub branżę którą reprezentujesz (zresztą to dotyczy wszystkich dziedzin wspomaganych pracą komputera – cholera są jeszcze takie miejsca gdzie się tej kupy plastiku nie używa?). Jak długo jeszcze będzie istniała potrzeba przygotowywania materiałów cyfrowych do ich późniejszej obróbki poligraficznej? Kiedy ostatnio używałeś zecerni? ;)

Kurde, masz racje nie pomyślałem o tym :D Dzisiejsze ‘dzieciaki’ od małego są otoczone elektroniką i dużo chętniej sięgają po elektroniczną encyklopedie niż papierową. Ja osobiście wolę papierowe wydania, ale cóż świat zmierza ku cyfryzacji :)

Ja MacBooka używam głównie do klepania w Xcode i programów graficznych (Pixelmator, Blender3D, Inkscape). Tego się robić na sprzęcie przenośnym/kieszonkowym nie da. Prawie całą resztę robię na… iPhone4S. :) Jest to mój pełnoprawny komputer, który mam zawsze przy sobie i którego używam do wszystkiego. To jest mój tablet. :) Bardzo przydałby mi się tablet z ekranem większym niż 3,5 cala ale niestety ze względów finansowych musiałem wybrać – iPad czy iPhone. Wyszło na to, że iPhone, pomimo że mniej wygodny w większości zastosowań, jest bardziej uniwersalny i używać go mogę absolutnie wszędzie i w każdej sytuacji.