Mastodon
Zdjęcie okładkowe wpisu Sprzęt Apple i Tanie Latanie z Dawidem Dudkiem

Sprzęt Apple i Tanie Latanie z Dawidem Dudkiem

Kamil Dyrtkowski
Kamil DR
8
Dodane: 8 lat temu

Zbliża się zima i pewnie część z was będzie chciała wyjechać w ciepłe miejsce. Mój dzisiejszy gość jest autorem książki Biblia taniego latania, w której uczy między innymi o tym, jak latać po Europie nawet za 1 euro. Książkę można dostać tutaj. Zapraszam do przeczytania wywiadu i poznania tego niezwykłego podróżnika.

Rozmawialiśmy w Poznaniu, na jednym z seminariów organizowanych przez fundację Praktyczna Edukacja, która propaguje formy nauczania stosowane praktycznie, a seminaria prowadzą wyłącznie właściciele firm.

Gwatemala (Flores)

Kamil: Jesteś już dosyć́ sławny, lecz niektórzy mogą cię jeszcze nie kojarzyć. Kim jesteś i czym się zajmujesz?

Dawid Dudek: Mam na imię Dawid, na co dzień zarządzam kilkoma firmami. Trochę przez przypadek stałem się znany dzięki mojej ostatniej książce: Biblia Taniego Latania. Uczę ludzi jak tanio, a nawet za darmo, podróżować po świecie, jak oszczędzać pieniądze i ogólnie, w jaki sposób podnosić jakość swojego życia dzięki podróżom. Poza tym zajmuję się doradztwem w zakresie ograniczania kosztów podróży służbowych w firmach – od bardzo małych, po korporacje. W końcu jestem analitykiem, który specjalizuje się w analizie Big Data.

K: Jak zaczęło się twoje „tanie latanie”?

D: Zwyczajnie. No, może nie do końca. Gdy byłem na studiach, bardzo chciałem podróżować. Studenci nie są najzamożniejszą grupą społeczną, kombinowałem więc, jak to zrobić, aby móc zwiedzać świat, nie wydając za dużo pieniędzy. Ponieważ od zawsze interesowałem się informatyką jako taką, to zacząłem analizować, w jaki sposób działają systemy rezerwacyjne linii lotniczych i agentów, którzy odsprzedają pasażerom bilety lotnicze. Dość szybko okazało się, że przy głębszej analizie można w tych systemach znaleźć liczne „dziury”, które odpowiednio wykorzystane pozwalają kupić bilety lotnicze bardzo tanio, a nawet za darmo. Z czasem – dokładnie po kilku podróżach za grosze, na przykład do Indii za około 300 złotych w dwie strony – zaczęli przychodzić do mnie znajomi z prośbą „Naucz mnie, jak to robisz”. W ten sposób narodził się pomysł stworzenia Biblii Taniego Latania.

Gwatemala

K: Skąd później pomysł na książkę? I co jest w niej zawarte?

D: Pomysł podsunęli, jak wspomniałem, przyjaciele. Początkowo pomagałem szukać tanich czy darmowych biletów „za piwo” – takie uroki studenckiego życia. Z czasem „próśb” o pomoc było tak dużo, że nie dałbym rady takiej ilości piwa wypić i zacząłem zastanawiać się, jak w prosty i przejrzysty sposób wyłożyć techniki, które pozwalają tanio podróżować po świecie. Tak powstała „Biblia Taniego Latania”. Książka to dość specyficzny podręcznik. Krok po kroku staram się wyjaśniać nawet bardzo skomplikowane techniki, które pozwalają obniżyć ceny biletów lotniczych nawet do zera złotych. Sporo miejsca poświęciłem jednak takim aspektom jak raje podatkowe, systemy prawne w różnych częściach świata czy też prawa pasażera linii lotniczych. Chodziło mi o to, aby z jednej strony dać praktyczną wiedzę o tym, jak bardzo tanio, a nawet za darmo, latać po świecie, a z drugiej – w pewien sposób „zabezpieczyć” moich czytelników przed tym, by na przykład nie znaleźli się na końcu świata z anulowanym biletem lotniczym bez niczyjej pomocy.

K: Podczas każdej podróży towarzyszy ci sprzęt Apple. Jaki dokładnie i dlaczego właśnie te modele?

D: Jeśli chodzi o Apple, to jestem fanem tej marki, odkąd empirycznie sprawdziłem, jak dobrej jakości urządzenia dostarcza użytkownikowi. Mam taką specyficzną cechę charakteru, która nakazuje mi sprawdzić wszystko „na własnej skórze”. Bardzo długo eksperymentowałem z różnymi markami urządzeń. W podróży niezbędne są dwie rzeczy: niezawodność sprzętu i łatwość jego użytkowania. Niczym przyjemnym jest zastanawianie się, czy „aby na pewno bateria nie padnie” albo „czy telefon nie zamarznie”. Mniej więcej cztery lata temu przekonałem się, że Apple to wybór idealny.

Obecnie w każdej podróży towarzyszy mi Macbook Air. Miałem kilkanaście komputerów i ten jest w mojej ocenie najlepszy: lekki, ekstremalnie długo wytrzymuje bateria, bardzo szybko się ładuje, a to często kluczowa kwestia. Zdarzało mi się, że 30 minut ładowania komputera gdzieś na dworcu autobusowym na prowincji w Chile ratowało mi skórę, bo mogłem pracować potem kilka godzin w autobusie bez obaw, że „bateria padnie”. Oprócz tego, że podróżuję, zarządzam też kilkoma firmami, a niestety, przy takim trybie życia trzeba być mimo wszystko „online” co najmniej raz dziennie. Oprócz tego używam iPada. Tutaj może dość nietypowo, bo nie najnowszego modelu, ale starego i poczciwego iPada 2. Jakoś przyzwyczaiłem się do niego i ogromny zbiór plików .pdf z notatkami, które mam w iBooks, sprawia, że nie chcę go wymieniać na nowszy model.

Poza tym przejechałem z nim ze 40 krajów, a to sprawia, że sentyment bierze górę nad ewentualną wymianą  na przykład iPada Air. Mam też wreszcie niezawodnego iPhone 6 Plus. Nieraz zdarzało mi się robić zdjęcia telefonem zamiast lustrzanką – uznałem, że na potrzeby bloga ich jakość jest aż nazbyt wysoka. iPhone ma też niezwykle praktyczną funkcję „hotspotu osobistego”, co niezwykle ułatwia życie w podróży. Wystarczy kupić lokalną kartę SIM z odpowiednim pakietem internetowym – często kosztuje to w przeliczeniu kilka złotych i mamy dostęp do sieci w kraju, w którym jesteśmy.

Peru

K: Wielu użytkowników uważa, że iPhone 6 Plus jest za duży i niewygodny. Wiem, że ty cenisz sobie jego wielkość, opowiedz nam dlaczego?

D: Dla mnie jest on idealny. Mam ponad dwa metry wzrostu, a, co za tym idzie, proporcjonalnie dużą dłoń. Przy moich „gabarytach” telefon idealnie spełnia oczekiwania. Nie bez znaczenia jest także to, że prowadzę kilka firm. Duży wyświetlacz bardzo ułatwia mi pracę. W końcu, jako fan czytania książek z tabletu/telefonu, cenię sobie iPhone 6 Plus jako urządzenie, na którym mogę oddać się lekturze w czasie podróży, na przykład w samolocie. Jest na tyle duży, że wygodnie się czyta, a jednocześnie na tyle mały, że mieści się w kieszeni.

K: Za pomocą których aplikacji kupujesz tanie bilety. Które możesz polecić czytelnikom?

D: Musiałbym streścić kilkadziesiąt stron z Biblii taniego latania. W zasadzie nie korzystam z aplikacji jako takich – po prostu ceny w „oficjalnych” aplikacjach są „oficjalne”. Zamiast tego wolę korzystać z mobilnych wersji stron internetowych agentów, którzy zajmują się sprzedażą biletów lotniczych.

K: Wiem, że nagrywasz webinary i prowadzisz szkolenia online. Jakich narzędzi do tego używasz i jakich programów?

D: Ogromnym plusem Apple jest prostota. Wiem, że czytelnicy czekają na jakiś „efekt wow”, ale w tym punkcie ich rozczaruję. Do nagrywania używam QuickTime’a. Prosty i praktyczny. Jedno kliknięcie i mogę nagrać dowolny webinar, wykorzystując funkcję „nagranie z ekranu” plus „nagranie video”. Macbook Air ma świetną kamerę, nic więcej mi nie potrzeba.

Maroko

K: Obserwując twojego bloga i fanpage, zauważyłem, że co chwilę wrzucasz jakieś newsy. Jak znajdujesz na to czas?

D: Na Fanpage’u Biblii Taniego Latania wrzucam od siedmiu do dziesięciu ofert super tanich lotów dziennie. Czasami jest ciężko wygospodarować godzinę czy dwie na szukanie „deali”, ale ja to po prostu uwielbiam. Nic tak nie cieszy, jak znalezienie lotu do USA za 100 euro z Polski i podzielenie się tym na Fanpage’u!

K: Prowadzisz także warsztaty i szkolenia na żywo. Jaką tematykę wtedy podejmujesz?

D: Zazwyczaj uczę tego, co jest moją największą pasją, czyli taniego latania. Oprócz tego wykładam także sposób targetowania reklam oraz kohortowo-behawioralną analizę Big Data (wiem, brzmi trochę strasznie). Najogólniej uczę tego, jak analizować ogromne zbiory danych, jak na ich podstawie tworzyć grupy docelowe i jak sprzedawać dzięki analizie Big Data. Działam nie tylko offline. Raz w tygodniu prowadzę warsztaty online o tanim lataniu, w których czasie pokazuję, jak kupić bilet lotniczy na niemal każdej trasie nawet od 1 euro. Można na nie się zapisać tutaj lub tutaj.

Sri Lanka 2

K: Dziś wystąpiłeś na Uniwersytecie Ekonomicznym w Poznaniu, jaki był cel tego wystąpienia i o czym mówiłeś?

D: Chciałem zaprezentować słuchaczom dwa zagadnienia. Przede wszystkim pokazać, czym jest Big Data, jak analizować ogromne zbiory danych, jak sprzedawać dzięki takiej analizie i w jaki sposób tworzyć kampanie reklamowe dla dowolnego produktu. Drugą część wystąpienia poświęciłem temu, w jaki sposób można obniżyć cenę dowolnego biletu lotniczego nawet o około 130 zł. Myślę, że wykład się podobał, bo mimo że skończyłem mówić po 21.00, to nikt z Auli nie wyszedł wcześniej. Spotkanie było bardzo pouczające także dla mnie – okazuje się, że zainteresowanie tanim lataniem jest ogromne.

K: Dziękuję Ci, że znalazłeś czas, aby podzielić się swoją pasją z czytelnikami iMagazine.

D: Dziękuję i pozdrawia


Ten artykuł pochodzi z archiwalnego iMagazine 11/2015

Kamil Dyrtkowski

Pasjonat nowoczesnych technologii, naukowiec i wykładowca na UEP, założyciel Fundacji Praktyczna Edukacja, propagator fajnego stylu życia. Uwielbia dawać z siebie maksa w obszarach, które go jarają. Woli upraszczać życie aniżeli je komplikować. Miłość, przyjaźń, muzyka.

Kamil DR
Zapraszamy do dalszej dyskusji na Mastodonie lub Twitterze .

Komentarze: 8

To trochę dziwne jak na gościa który pisze o częstym podróżowaniu i czytaniu na urządzeniu mobilnym że wydaje książkę w wersji papierowej…

Książka ma taką konstrukcję, że inna wersja jest nieporęczna :-) poza tym eBook musiałby być o 20% droższy :-)