Mastodon
Zdjęcie okładkowe wpisu Oto dlaczego używam nawigacji Waze

Oto dlaczego używam nawigacji Waze

35
Dodane: 8 lat temu

Od paru miesięcy korzystam tylko i wyłącznie z Waze do poruszania się po kraju, z kilku powodów. Ta aplikacja, kupiona przez Google’a w 2013 roku, jest dostępna na wiele różnych platform, w tym oczywiście iOS i Android, a przekonała mnie przede wszystkim sprawnym społeczeństwem.

Jedną z najważniejszych dla mnie cech jest fakt, że nie jest potrzebne konto Google’owe, aby z niej korzystać. Gdyby tak nie było, to prawdopodobnie nie przekonałbym się do niej. Ale pomimo tego, nie korzystam z funkcji społecznościowych, ponieważ program wymaga upload’u naszej książki adresowej na swoje serwery (czyt. serwery Google). Na to się nie mogę zgodzić. Na szczęście ich upload nie jest konieczny do cieszenia się z prawie wszystkich funkcji i w moim przypadku zupełnie mnie to nie ogranicza.

Waze-App-01

Waze do niedawna jeszcze miał bardzo dziecinny interfejs użytkownika, za którym nie przepadałem. Ostatni duży update całkowicie odmienił jego oblicze, a całość wyraźnie dorosła i stała się zdecydowanie bardziej poważna.

W porównaniu do innych systemów, z których korzystałem, Waze jest wyjątkowo przejrzysty i prosty w obsłudze. Brakuje mi tylko jednej funkcji, o której za chwilę. Pod ikoną w lewym dolnym rogu wpisujemy adres lub adres POI, dodajemy ewentualne pośrednie cele (można też je dodać później, w trakcie podróży), wybieramy jedną z trzech proponowanych tras, i ruszamy. Proponowane trasy są dobrze dobrane, a co ważniejsze: czasy dojazdu są rzeczywiste, oczywiście pod warunkiem, że trzymamy się ograniczeń prędkości na danej drodze. A jeśli chodzi o brak, to podczas nawigowania nie ma prostego sposobu na wyświetlenie całej trasy, od punktu w którym jesteśmy, do jej końca, aby podejrzeć dokładnie którędy nas prowadzi. Na plus natomiast muszę zaliczyć dynamiczną propozycję zmiany trasy, aby ominąć korki. Już niejednokrotnie pozwoliło mi to ominąć wielogodzinne korki w różnych miejscach Polski.

Społeczność Waze’owa w Polsce jest całkiem sprawna. Nie dość, że na trasie na bieżąco można podejrzeć przeszkody lub korki na niej, to użytkownicy zgłaszają też takie rzeczy jak zepsute samochody, patroli Policji czy zamknięte ulice.

Waze-App-02

W trakcie nawigowania jest również możliwość wysłania komuś naszego ETA (spodziewanego czasu przybycia), aby czekała na nas gotowa szklaneczka whiskey/wina/piwa (niepotrzebne skreślić). Niestety ta funkcja wymaga udostępnienia aplikacji kontaktów, więc nie korzystam z niej. Miłym dodatkiem za to jest bardzo szybki dostęp do ręcznego przeliczenia i wyświetlenia alternatywnych tras, jeśli wybrana nam z jakiegoś powodu nie odpowiada. Przy okazji wyświetlane są ostrzeżenia na danej trasie, jeśli takowe zostaną zgłoszone przez innych Wazerów.

Waze-App-03

A jeśli chodzi o to co można zgłosić, to lista jet dosyć długa. Od wypadków, poprzez korki, Policję, ostrzeżenia o różnych niebezpieczeństwach czy zamkniętych ulicach. Przy okazji można też rozmawiać z innymi Wazerami bezpośrednio z programu (nikt jeszcze nigdy mi nie odpowiedział). Waze wprowadza też element gry do całości. Za wszystko co robimy dostajemy punkty, które odkrywają kolejne awatary dostępne dla nas (oraz inne drobnostki). Możemy dzięki nim określać swój nastrój podczas jazdy. Zgłaszanie niebezpieczeństw też ma sens, bo inni mogą docenić nasz wkład i nam podziękować, za co otrzymujemy bonusowe punkty. Od czasu do czasu również pojawiają się “gry”, w których zbieramy podczas jazdy różne przedmioty. Obecnie uczestniczę (jest to opcjonalne) w “Star Wars” – na mapie zbieram R2-D2, miecze świetlne, C-3PO, Tie Fightery i wiele innych przedmiotów, za które otrzymuję dodatkowe punkty. “Star Wars” przy okazji dodaje nowy głos, który prowadzi nas w trasie. Podpowiedzi obecnie dostarczy mi zawsze przestraszony C-3PO, który z przerażeniem krzyczy…

Speed trap ahead! Do not go to lightspeed! I repeat! Do not go to lightspeed!

Fun niesamowity dla mnie. Czekam teraz jeszcze na głosy pozostałych postaci z Gwiezdnych Wojen.


 

Waze jest dostępny za darmo w App Store, a jego największą wadą jest to, że nie przewiduje pobrania offline’owych map poszczególnych krajów. Tego mi brakuje najbardziej, szczególnie przy zagranicznych wycieczkach.

Waze – iOS – Nawigacja – €0.00
Waze – Android – Nawigacja – €0.00

Wojtek Pietrusiewicz

Wydawca, fotograf, podróżnik, podcaster – niekoniecznie w tej kolejności. Lubię espresso, mechaniczne zegarki, mechaniczne klawiatury i zwinne samochody.

Zapraszamy do dalszej dyskusji na Mastodonie lub Twitterze .

Komentarze: 35

Z Waze korzystam od dawien dawna na urządzeniu Parrot Asteroid, działa rewelacyjnie. Jedynie do czego mogę się przyczepić to aktualny traffic, w sumie to google na swoich mapach ma bardziej aktualne dane i to mogliby poprawić. Wielki plus dla aplikacji za znikome zużycie danych. Często korzystam będąc poza granicami i mimo luzu jaki mam od Truphone to naprawdę długie trasy zużywają zadziwiająco mało transferu.

Nie zgodzę się niestety. Przewagą Waze jest faktycznie informacja o wypadkach ale w tym przypadku Yanosik sprawdza się o wiele lepiej (ma jednak brzydki interfejs). Jeśli chodzi o pozostałe funkcje nawigacji to Waze jest daleko w tyle za mapami Apple, Google, HERE lub Sygic. Dla mnie np. informacje o kontrolach są mało przydatne, ponieważ jeżdżę przepisowo. Wypadki za to zdarzają się tak rzadko, że są zbyt małym problemem by decydować się na dużo słabszą aplikację do nawigacji. Najlepiej to niestety działa na Androidzie, gdzie można w tle wrzucić sobie yanosika (+ pływający widżet) i normalnie korzystać z wybranej przez siebie nawigacji bez takiej funkcjonalności, np. HERE.

Panie Piotrze Here tak mnie prowadziło ( do momentu odinstalowania ) beznadziejnie po Gdańsku, że sam byłem pod wrażeniem wyboru takiej trasy. Najlepszy wybór to oczywiście Googe maps + yanosik w zestawie. Waze jeszcze trochę brakuje ale jak znalazłem błąd to po kilku dniach problem został rozwiązany a w google stara 7 Elbląg- Gdańsk widniała jeszcze ok 5 m-cy. Takie jest oczywiście moje zdanie . Pozdrawiam.

Właśnie po co korzystać z tego jak jest lepszy polski odpowiednik Yanosik? Na zachodzie na pewno lepszy, ale do jazdy po Polsce? A Star Wars jak to mój kuzyn kiedyś fan tej sagi powiedział “jest spoko, ale jak sie ma 13 lat” :)

Po to, bo Yanosik to jedna z gorzej wykonanych app jakie w życiu widziałem. Crashe częste, nielogiczny UI i brak rzetelnych danych.

Jak to brak rzetelnych danych? Co jak co, ale wszelkie wypadki czy patrole pojawiają się w Yanosiku szybciej niż jesteś w stanie wymówić jego nazwę. Sama aplikacja nigdy mi się nie włożyła a korzystam od lat.

Waze jest bardzo popularny w szczególności w US, ale widzę, że w PL też szybko rośnie grono jego użytkowników. Myślę, że za kilka lat pokona Yanosika właśnie ze względu na jego toporny interfejs.

Na trasie między Wawą, a Wrocławiem dostałem 9 ostrzeżeń (wypadki + Policja). Wszystkie były fałszywe. Podobne wyniki na 5-6 innych trasach, więc skasowałem – nie trafiłem na ani jedno prawdziwe wydarzenie.

Było nie kasować, tylko zaznaczyć, że nie aktualne ;P. Na tym to przecież polega.

Napisz jeszcze ile jest fałszywych zgłoszeń w Yanosiku. W wakacje na odcinku 10km potrafił 5 razy informować o policji,która nie miała szans żeby ustawić się w tych miejscach. Dopóki nie będzie weryfikacji userów zgłaszających kontrole widmo, to Yanosik niestety ale przeze mnie będzie wyłączony. Ostatnio można było zbierać punkty na Orlenie za pomocą zgłoszeń w Yanosiku i ludzie klikali co popadnie. Traffic jakieś dwa tygodnie leżał i ulice które stały w korkach w Yanosiku były zaznaczone jako przejezdne bez problemów. Aplikacja ma potencjał ale kierownictwo ma w nosie zgłaszane błędy i sugestie od użytkowników.

Nr 1 w nawigacji, poi i dokładności wiadomo – automapa :) Nr 2 Yanosik doskonały do ostrzegania. Waze to nr 3. Fajna, miła w dotyku dla oka apka dla osób jadących przepisowo i po głównych drogach. W PL użytkowników jak na lekarstwo. Bardzo absorbujący uwagę system zgłaszania ostrzeżeń. Ma możliwość zgłoszenia “po drugiej stronie drogi” czego konkurencji brak. Kiedyś zastanawiałem się jaki jest target dla producentów Waze, bo miałem wrażenie, że dla intelektualnych gimbów w rurkach, co nic nie robią tylko jeżdżą w kółko na różowych jednorożcach i klikają te landrynkowe ikonki, informując znajomych, że jeżdżą :)

No dobra, ok, można edytować, ale mapy nie są już dostępne za darmo dla innych. Inaczej mówiąc – w swojej nawigacji nie mogę wykorzystać ich map. Firma zarobiła na nas tak na prawdę, bez naszej wiedzy i zgody. Nie miałbym i tak im tego za złe, gdyby nie oszukali ludzi odpowiedzialnych za freemap i po prostu wcześniej mnie o tym poinformowali. Myślałem, że pomagam rozwijać bazę danych dostępną dla każdego, a napchałem czyjąś kabzę i to mi nie leży :/.

Dalej to jest freemap, nie przypominam sobie zeby mozna było te mapy wykorzystać do swojej prywatnej nawigacji ;) Google i Waze to dwie osobne mapy, jedyne co wykorzystują to nasze zgłoszenia o zdarzeniach na drodze no i zapewne Traffic.

A masz jakieś źródło o FreeMap, bo ja się doszukać nie mogę :/. Chciałbym poczytać sobie co to dokładnie jest, na jakiej licencji itd. Wiki wspomina, że to projekt open-source, więc powinienem móc wykorzystać. Jakieś to dziwne. Info o OSM bez problemu można znaleźć łącznie ze stroną projektu, a FreeMap? Nic Oo. FreeMind oczywiście za to wyskakuje wszędzie :/.

Waze to świetna nawigacja. Przejechałem na niej spory kawałek Polski. Duży plus w końcu za aktualizację do 4.0, bo poprzedni interfejs kłuł w oczy. Brakuje mi natomiast jednej rzeczy, co akurat jest w Yanosiku – ikon stacji benzynowych na mapie. Przebijanie się przez wyszukiwarkę stacji benzynowych podczas drogi jest strasznie upierdliwe, zwłaszcza jak wolę spojrzeć na widok mapy, gdzie znajdują się najbliższe. Fakt, że pojawiają się drobne informacje na mapie w postaci napisów ale jest to słabo widoczne i sporadyczne. Chyba największym plusem jest to, że mapy może uaktualniać każdy. Sam wiele dróg stworzyłem, poprawiłem. Zdecydowanie polecam.

Jak najbardziej można ustawić ikony stacji benzynowych i to z preferencja LPG

No i niby gdzie? Ikony stacji benzynowych na mapie się nie pojawiają podczas jazdy.

w zakładce stacje paliw proponuję ustawić preferowane stacje (lub wszystkie), preferowane paliwo oraz sortowanie wg. dystansu. Jeżdżę na LPG i widzę wyznaczone stacje.

Ok, w takim razie poproszę o screenshot, jak podczas nawigacji widać te ikony stacji benzynowych :) Bo chyba pomyliło Ci się z opcją wyszukiwania…

podejrzewam, że Tobie chodzi o logo stacji na mapie, ja chyba zagalopowałem się, bo widzę tylko nazwy wpisane w mapę. A że większość stacji ma LPG więc nie zweryfikowałem dostatecznie tej opcji. Jedynie do dojechaniu na stacje proszą o weryfikację ceny. Screenu nie wysyłam bo chyba już jest jasność. Pozdr.

I ja dorzucę swoje dwa słowa.
Podchodzić do Waze próbowałem parę razy. Ostatnio zaraz po przeczytaniu artykułu. Niby OK, ale to, jak mnie prowadzi po Gdańsku jest dalekie od ideału. Dziwne objazdy, niewykonalne manewry i C3PO powtarzający co chwilę “Master”.
Wracam do swojego TomToma. Kupiłem go parę dobrych lat temu, i po wykupieniu usługi informującej o ruchu drogowym, jest dla mnie najbliżej ideału.
Rzetelne info o korkach. Dosyć aktualne mapy (chociaż nie reagują najszybciej na zmiany). Głosy StarWars do wyboru.
Szkoda, że wycofali wyszukiwanie z Google, jak zaczęli współpracę z Apple, ale jest to do przeżycia.
Najchętniej połączyłyby wybrane elementy z TomToma i Navigona i byłoby idealnie.
Do informacji o policji używam Yanosika jako urządzenie stacjonarne (praktycznie od momentu powstania) i jestem zadowolony :)

Przestałem korzystać w momencie gdy zniknęła opcja używania GPS’a tylko podczas korzystania z aplikacji. Szkoda, że Yanosik nie wygląda i działa jak Waze. W ogóle to irytujące, że Yanosik nie zrobił API i nie sprzedaje licencji lub też nie może się z innymi dogadać. Umówmy się – w Polsce Yanosik jest standardem i niech nikt już nie wymyśla koła na nowo.

Przestrzegam przed tą aplikacją ! Jeżdżę po Warszawie z tą aplikacją na Androida ok. roku czasu i zawsze coś było nie tak. Waze kieruje mnie jakimiś bocznymi ulicami, nie wiem dlaczego. Nie wiem, czy chodzi o uniknięcie korków, czy co ? Dzisiaj, tj. 25 kwietnia 2018 r. ok. godz. 15.00 chciałem wrócić z Piaseczna na Żoliborz, na ul. Sokratesa. Prosta droga prowadziłaby ul. Puławską i Al. Niepodległości, ale Waze kazała mi jechać drogą szybkiego ruchu na Poznań. Posłuchałem i pojechałem. Szybka trasa, w tunelach z ekranów, wyświetla mi się, żeby jechać prosto, to jadę i jadę, aż widzę drogowskaz w prawo na Grodzisk Maz. i Błonie. Gdybym dalej ufał aplikacji Waze – to pewnie znalazłbym się w Poznaniu. Skręciłem do Błonia i wg drogowskazów wróciłem do Warszawy. To mój ostatni dzień z tą aplikacją. Odinstalowuję to gówno i innym radzę zrobić to samo. Tak to jest, jak coś jest za darmo ! Uruchomiłem w Błoniu inną aplikację, którą miałem też w telefonie – mianowicie Yanosika. Nie łapał sygnału GPS i wyświetlał jakiś błąd połączenia. Też do odinstalowania. Serdecznie dziękuję twórcom tych darmowych programów za ich wysiłek. Niech je sobie wsadzą w dupę.

Ale mapy na waze chowają się do tych z Google.Wyznaczanie trasy np do Gdańska z mojej miejscowości to 30km więcej niż w Google i 20min w plecy. Na chwilę obecną najlepsze mapy Google i Naviexpert a jako ostrzegacz Yanosik

Na Yaonsiku jest coś co go stawia wpozycji przegranej. Chyba, że ktoś mnie tu czegoś nauczy to ja chętnie poznam możliwości których YANOSIK nie ma. BRAK MOŻLIWOŚCI WYBORU TRASY!!! Jest narzucona tylko i wyłącznie jedna…. a szkoda.

To czego mi brakuje w Waze (używam go tylko za granicą), to współpraca z zestawem głośnomówiącym. Yanosik szanuje swoich użytkowników i jego menu ustawień jest 5 razy bogatsze niże Waze. Nie ma możliwości ustawienia Waze tak jak Yanosika żeby połączał się jak połączenie zewnętrzne. Dodatkowo Waze nie zawsze alarmuje przy fotoradarach (Węgry) choć wyświetla je na ekranie co mnie dodatkowo denerwuje. Uważam że wbrew temu, że Yanosik jest ewidentnie gorszą apką do nawigacji, inne jego atuty sprawiają, że w PL jest bardziej przydatny. Yanosik to taka Appka dla debili…

Yanosik do ostrzegania od samego początku ratuje mi tyłek, nawi hm…pozostawia wiele do życzenia, ale działa i tak lepiej niż rok temu. Tez nic nie stoi na przeszkodzie, zeby Yanosika używać w tle do ostrzegania a googla czy waze do nawi