Mastodon
Zdjęcie okładkowe wpisu TomTom 5100 Go – nawigacja samochodowa w czasach iPhone’a

TomTom 5100 Go – nawigacja samochodowa w czasach iPhone’a

Paweł Okopień
paweloko
15
Dodane: 8 lat temu

Wakacje już dawno minęły, do następnych daleko, ale święta coraz bliżej. TomTom 5100 Go wydaje się jednym z ciekawszych pomysłów na prezent. Okazuje się, że nawigacja samochodowa w 2015 roku ma jeszcze ciągle sens.

Co warto wiedzieć o TomTomie? To holenderska firma, ale jeden z największych oddziałów ma w Łodzi. To w Polsce przygotowuje się mapy dla autonomicznych samochodów, to u nas stacjonują samochody z projektu MoMa. Wyposażone w kamery, podobnie jak pojazdy Google Street View, rejestrują trasy, które później służą do produkcji map. Wreszcie, z map TomToma oraz informacji o ruchu drogowym korzystamy w Apple Maps.

tomtom3

TomTom dzisiaj zmienia swój biznes. Sporo zarabia na partnerstwie z Apple (licencjonując swoje dane), nawigacje na urządzenia mobilne udostępnia w modelu freemium, a w jego ofercie ważnym punktem są smartwatche, a raczej zegarki stworzone z myślą o uprawianiu sportu. W tym roku TomTom wprowadził też do sprzedaży Bandit – to sportowa kamerka, która ma być konkurentem dla GoPro. Wszystko dlatego, że rynek klasycznych nawigacji samochodowych w drastycznym tempie się skurczył. Nasze iPhone’y z powodzeniem zastępują dedykowane urządzenia. Producenci ratują się jeszcze wbudowanymi w samochody nawigacjami, które bardzo powoli stają się standardowym wyposażeniem, a nie drogą opcją.

tomtom4

W takim razie, czy mając iPhone’a, jest jeszcze sens zwracać uwagę na nawigację samochodową? Przez kilka letnich miesięcy użytkowałem TomTom 5100 Go, mimo że mój samochód ma wbudowaną nawigacje i korzystam z iPhone’a w czasie jazdy. Sam nie jestem targetem dla tego urządzenia. Przyznam się, że zapominałem je włączyć, czasami przez kilka dni leżakowało w samochodowym schowku. Po prostu wygodniej jest mi sięgnąć po telefon, który mam zawsze na wierzchu.

tomtom6

Jednak bez TomTom 5100 Go nie wyruszyłbym na zagraniczne samochodowe wakacje. Wszystko przez wbudowaną w urządzenie kartę sim. Kupując tę nawigację, za ponad tysiąc złotych otrzymujemy dożywotnią aktualizację map oraz informacje na żywo o ruchu drogowym na całym świecie. Przekraczając granicę, zwykle tracimy dostęp do sieci. Jadąc przez kilka europejskich krajów, czy to na narty do Włoch, czy na żagle do Chorwacji, nie będziemy w każdym z państw kupować kart sim i wkładać do naszego iPhone’a, by mieć dostęp do nawigacji. Pakiety roamingowe jeszcze przez jakiś czas będą kosztowne. Z TomTom 5100 Go wiemy, co się dzieje na drodze. Możemy też się wybrać do Stanów Zjednoczonych, wypożyczyć samochód i dalej jeździć z naszą nawigacją, mając bieżące informacje o korkach, doskonałego asystenta pasa ruchu oraz wyszukiwarkę miejsc w pobliżu.

tomtom15

Po dwóch podróżach poza Polskę, szybko okaże się, że był to wydatek wart każdej złotówki. Zwłaszcza gdy nie wiedząc o korkach, utknęlibyśmy na autostradzie w Alpach na parę godzin. W Polsce TomTom 5100 Go też sprawuje się dobrze i będzie użyteczny, nawet przy codziennych podróżach po dobrze nam znanym mieście. Zawsze będziemy na bieżąco, jeśli chodzi o korki, remonty i zamknięte drogi. Do dyspozycji otrzymujemy duży, 5-calowy ekran z multidotykiem. Dla wielu dedykowane rozwiązanie może być wciąż lepszym pomysłem niż wkładanie iPhone’a w uchwyt samochodowy, podpinanie pod zasilanie i tak dalej.

tomtom17

Nawigacje samochodowe uległy ewolucji. TomTom 5100 Go zdecydowanie różni się jakością i możliwościami od tanich chińskich urządzeń, które królowały w marketach, a później ściągało się na nie nielegalne wersje AutoMapy. To wysokiej klasy dedykowane urządzenie i tak jak iPody jeszcze nie znikają z rynku, tak jak kompaktowe aparaty wciąż są obecne, tak nawigacje też jeszcze są i przez wiele lat będą. Wszystko zależy od naszych potrzeb.

tomtom13

Paweł Okopień

Pasjonat nowinek ułatwiających codzienne życie, obserwator szybko zmieniającego się rynku tech, nurek, maniak wysokiej rozdzielczości i telewizorów.

paweloko
Zapraszamy do dalszej dyskusji na Mastodonie lub Twitterze .

Komentarze: 15

Sporo podróżuję jako kierowca po Europie i nawigacja już od jakiegoś czasu chodziła mi po głowie. Długo czekałem z zakupem aż TomTom wprowadzi dwie zmiany:
Po pierwsze darmowe aktualizacje map, po drugie nowy interfejs (w moim wypadku GO 400). Nie ma nic gorszego niż nieaktualna mapa w nawigacji lub konieczność wydania co roku 1/3 ceny urządzenia na nową mapę. Pierwsze wydania nowego systemu były toporne, ale obecnie jest bardzo OK.

Bardzo chwale sobie TomToma. Uważam go za najlepszą nawigację na zagraniczne europejskie wyjazdy. Nawigacja w telefonie? Jasne szczególnie ta od Google’a ale w kraju gdzie koszt transmisji danych mnie nie obchodzi. Na dłuższe trasy zdecydowanie preferuję osobne urządzenie.

Darmowy traffic wygląda bardzo fajnie. Gdy kupowałem GO400 nie było takiej opcji. Teraz pewnie bym dopłacił. O ile wypadek na lokalnej drodze to konieczność objazdu przez kilkanaście km to wypadek na autostradzie powoduje zwykle parę godzin w korku.

Oddzielne urządzenie nie ma sensu moim zdaniem. Są aplikacje różnych firm od nawigacji w App Store i to jest najlepsza opcja na dobre mapy offline. Jeśli app jest gorszy od kupionego urządzenia z nawigacją, no to producent strzela sobie w kolano. Wbudowana nawigacja w samochodzie to przeżytek i do tego jest po prostu słaba. Jakbym kupował teraz centrum multimedialne, to tylko z Android Auto lub Apple CarPlay.

CarPlay na obecnym etapie rozwoju przypomina Nokię N95 porównaną dzisiaj do iPhone 6S. Przepaść. Nie znam Android Auto ale nie sądzę aby był wyraźnie lepszy.

Szczerze liczę, że aktualizacje tego systemu będą wymagać jedynie odpowiedniej wersji iOS’a/Androida, a stacja może być jakkolwiek obsługująca CarPlay/Android Auto. Inaczej to nie ma sensu. Jeśli jest tak jak przypuszczam, to jest to kwestia czasu, chodź i tak nie rozumiem, czemu to już teraz tak słabo działa. Mógłbym rozumieć to, gdyby pisał to 1 człowiek, ale nie sztab ludzi…

No nie powiesz mi, że tym zajmuje się 1 człowiek :P? Jak tak, to respekt! Gość musiał się w cholerę napracować ?.

Kilku co najwyżej, i prawdopodobnie nie jednocześnie jeśli to prawda co ptaszki ćwierkają.

Dzięki za info. Szkoda… :/. Zastanawiam się od dawna, czy za mała liczba osób w różnych zespołach, to poniekąd przyczyna po prostu braku miejsca, gdzie mogliby pracować? Z tego co pamiętam, właśnie ekipa od CarPlay nie mogła znaleźć dla siebie miejsca :/. Trzeba czekać i liczyć, że Apple nieco prężniej zacznie rozwijać tą technologie, bo na prawdę jest nad czym pracować. Z drugiej strony, są chyba pilniejsze sprawy… no ale też projektów nie przyspieszą rzucając tylko do nich ludzi. Jest więc szansa, że jak zagoszczą w nowej siedzibie + wzrośnie zainteresowanie Cooka czy kogo tam nad CarPlayem, to rozwój przyspieszy.

“Wbudowana nawigacja w samochodzie to przeżytek”
Zgadzam się. Koszty aktualizacji map w serwisach są kosmicznie wysokie.

“Jeśli app jest gorszy od kupionego urządzenia z nawigacją, no to producent strzela sobie w kolano.”
A tu już nie. TomTom sprzedaje nie tylko mapy. Zarabia także na urządzeniach. Trochę jak Apple serwuje all in one, które działa ok.

Ciekawe było by fizyczne urządzenie z mapami offline od Google’a. Dokładność samych map jest chyba najlepsza. Głównie za sprawą Google Map Maker.

Mało kto z nas kupuje takie nawigacje jeżdżąc po tylko po kraju. Tak więc musi im się to rekompensować na pozostałych użytkownikach. Pozostaje mi tylko im współczuć, że ich drenują…

Wystarczyłoby, żeby Google wprowadził taki bajer w Andku. Nexus jest ich urządzeniem, więc mogą i tą kwestie dopieścić ?.

Nie jest to zbyt tanio. Kilka lat temu dobre nawigacje z 5 calowym ekranem kosztowały po 500 zł. No. Fakt, że aktualizacje były w nich za darmo od jednej do dwóch. Trochę droga ta nawigacja. Wtedy najdroższe były navi od Garmin. Co do darmowej nawigacji w telefonie to mapy można pobierać w Here. Choć ustalenie trasy wymaga już wtedy połączenia z netem ale w tym TomTom chyba też trzeba jakoś się łączyć skoro zna aktualną sytuację na drodze.