Mastodon
Zdjęcie okładkowe wpisu Novoflex NEX/NIK – przejściówka z bagnetu Nikon F na Sony E

Novoflex NEX/NIK – przejściówka z bagnetu Nikon F na Sony E

2
Dodane: 7 lat temu

Koniec mojej przesiadki z Nikona na Sony do dzisiaj miał jedną niewiadomą. Otóż nie sprzedałem swojego Zeissa ZF 2/100 mm Makro-Planar T*. Kupiłem go już wiele lat temu – 22/11/2009 – wkrótce po przesiadce na D700 z Canona i zakochałem się od pierwszego wejrzenia.

Pierwotnie miałem zamiar przejść na Fuji X-Pro2, a potem X-T2, ale finalnie zniechęcił mnie wybór obiektywów – nie do końca odpowiadał moim potrzebom. Nikona sprzedałem już dosyć dawno temu, wraz z kompletem obiektywów, ale do samego końca nie mogłem zdecydować się czy pozbyć się Zeissa czy nie – mam do niego ogromny sentyment. Finalnie doszedłem do wniosku, że mogę to zawsze użyć z Sony z odpowiednią przejściówką, a sprzedam go tylko, jeśli kupię Fuji. Kilka dni temu jednak pociągnąłem za spust i nabyłem A7R II wraz z FE 28 mm f/2. Niestety, Zeissa nie mogłem podpiąć, ponieważ nie miałem przejściówki i nigdzie nie mogłem znaleźć odpowiedniego modelu „na stanie”.

Przejściówek z Nikona F do Sony E jest całe mnóstwo, produkcji różnych firm. Na początku myślałem, że po prostu kupię pierwszą lepszą, ale jak zacząłem czytać ich recenzje, to szybko okazało się, że to nie takie proste – te tanie są podobnie wykonane i ludzie mają z nimi problemy. Jedna przepuszcza światło, bo nie pasuje idealnie do bagnetu, druga jest za ciasno spasowana i klient nie mógł jej potem zdjąć. Tylko Novoflex, w miejscach, w których szukałem, zbierał pozytywne opinie. Niestety załamałem się, jak zobaczyłem ile ten kawałek metalu, bez żadnych szklanych elementów ani elektroniki, kosztuje. Nie miałem jednak wyboru…

Po paru minutach z Novoflexem, w wersji NEX/NIK, muszę powiedzieć, że jest wykonany znakomicie. Jakość dorównuje Zeissowi bez problemu. Nie rozumiem tylko, dlaczego model do Sony zawiera niebieski pierścień do regulacji przysłony – do czerwonego bagnetu A7-ki pasuje jak pięść do nosa.

Jak widzicie na powyższym zdjęciu, największą wadą tej przejściówki jest to, że wydłuża ona obiektyw dodatkowo. Na szczęście ten Zeiss nie jest duży, więc nie powinno mi to robić większej różnicy.

Zestaw zdążyłem podłączyć pod aparat i miło mi poinformować, że wszystko działa tak, jak powinno. A teraz, bardzo proszę o ładniejszą pogodę, abym mógł w końcu udać się na plener!

Mój pełny setup opiszę do zbliżającego się, marcowego iMagazine. Jeśli macie jakieś pytania, to proszę, zostawcie komentarz.

Wojtek Pietrusiewicz

Wydawca, fotograf, podróżnik, podcaster – niekoniecznie w tej kolejności. Lubię espresso, mechaniczne zegarki, mechaniczne klawiatury i zwinne samochody.

Zapraszamy do dalszej dyskusji na Mastodonie lub Twitterze .

Komentarze: 2