Mastodon
Zdjęcie okładkowe wpisu Samsung QLED Q8C – tak powinien wyglądać telewizor w 2017 roku

Samsung QLED Q8C – tak powinien wyglądać telewizor w 2017 roku

Paweł Okopień
paweloko
9
Dodane: 7 lat temu

Od dwóch dni obok Sony XE90 testuje też Samsung QLED Q8C. Telewizory dzieli kilka tysięcy złotych, ale muszę przyznać, że Samsung po prostu pozamiatał. Dla mnie telewizor to coś więcej niż ekran i tylko Samsung rzeczywiście to rozumie. Ekrany QLED definiują telewizor 2017 roku.

Przyznam, że liczyłem na trochę milszy początek obcowania z telewizorem QLED. Wciąż montaż telewizora i wyjęcie go z kartonu jest mocno standardowe. Choć teraz całość musimy wysunąć z pudełka. Nadal jednak mówimy o wypakowywaniu telewizora ze styropianu i jego montażu. Robimy to raz, ale wciąż brakuje w wyjmowaniu telewizorów z pudełek tej magii jak wyjęcie nowego smartfona czy MacBooka. Jest to niestety logistycznie niemożliwe, zresztą, często za rozpakowanie i montaż odpowiadają sprzedawcy. Liczyłem na niespodziankę od Samsunga w tej kwestii. Jeszcze trochę trzeba poczekać.

Magia zaczyna się dziać jednak gdy zobaczymy, jak wszystko jest przemyślane. Całość jest zrobiona tak, by przewody były zupełnie niewidoczne i wystawały dopiero na końcu nóżki. Mamy niemal monolityczny tył. Widać co prawda, że nie są to jakieś super materiały, ale jest bardzo przyzwoicie. Możemy postawić taki TV na szafce dzielącej część jadalną od wypoczynkowej w salonie. Lub jeszcze inaczej zaaranżować przestrzeń. Samsung będzie sprzedawał też dodatkowe inne podstawki oraz dedykowany uchwyt ścienny. Tu niestety cen nie znamy jeszcze.

Pierwszą poważną przewagą nad konkurencją jest przeniesienie złącz z tyłu telewizora do oddzielnej skrzynki, co Samsung stosuje już od 5 lat. Teraz jednak dochodzi mała rewolucja. Połączenie to odbywa się cienkim przewodem światłowodowym, a przewód w zestawie ma, aż 5 metrów i będzie można zakupić dłuższy kabel 15-metrowy. Niestety nadal musimy podłączyć zasilanie do telewizora, a także dodatkowo zasilić One Connect Box. Jednak taki sposób podłączenia również zmienia możliwości aranżacyjne w naszym salonie. Przy zakupie trójnoga będzie można go postawić na środku bez widocznych przewodów.

Dlaczego tak bardzo tym się jaram? Telewizor jest meblem, jednym z elementów wystroju wnętrza w salonie. Mamy do czynienia z 65-calowym lub 75-calowym olbrzymem, którego ciężko ukryć… Za to teraz można go wyeksponować. Moja narzeczona nowym Q8 jest zachwycona. Podobnie jak dołączonym pilotem. Ten również jest minimalistyczny, świetnie wykonany i co ważne zastępuje pilota od Apple TV podczas nawigacji po menu, czy kontroler Xbox One. Dzięki temu swobodnie mogę korzystać z Xbox One S jako odtwarzacza UltraHD Blu-ray bez konieczności sięgania po kontroler.

Po wyglądzie przychodzi czas na pierwsze uruchomienie. Witani jesteśmy bardzo ładną animacją, a później zrozumiałą procedurą konfiguracyjną. Musimy połączyć się z siecią, skonfigurować pilota uniwersalnego, na końcu czekają na nas wyszukane kanały telewizyjne, jeśli mamy podpiętą antenę. Telewizor robi to w tle, więc nie czekamy kolejnych paru minut, jak to zwykle bywa. Jeszcze pozostaje ustawić swoje ulubione aplikacje w SmartHubie w odpowiedniej kolejności i już możemy w pełni delektować się naszym nowym telewizorem QLED.

QLED prezentuje odświeżone środowisko Tizen z zeszłorocznych telewizorów Smart TV Samsunga. Podobnie będzie też w niższych seriach i podobnie działa to w zeszłorocznych modelach. Przy czym Q8C jest po prostu jeszcze szybszy. Podczas moich testów słabą stroną było jedynie łącze internetowe. Całość działa błyskawicznie. Momentalnie przełączamy się pomiędzy serialami, źródłami. Możemy słuchać muzyki na Apple TV, by za moment już oglądać film w 4K i HDR na Netflixie, a po paru sekundach oglądać Grand Tour na Amazon Prime. Później szybkie przełączenie na Player.pl, następnie Ipla oraz HBO GO. Te ostatnie trzy aplikacje są nieco wolniejsze już same w sobie, ale to wina niestety deweloperów. Mam nadzieje, że w kolejnych miesiącach będą one optymalizowane jeszcze bardziej. To samo możemy też robić z poziomu iPhone’a. Dzięki aplikacji SmartView możliwe jest przeglądanie polecanych treści z poszczególnych aplikacji VOD, czy przerzucenie na telewizor zdjęć, filmów i muzyki z telefonu. Działa to bardzo sprawnie.

Smart TV w telewizorach Samsunga to na tę chwilę niedościgniony ideał. Moc treści dostosowana do naszego rynku. Mamy wszystkie popularne serwisy VOD – lokalne i międzynarodowe – oraz materiały w 4K. A wszystko to w praktycznym menu wysuwanym u dołu ekranu. W dodatku prędkość działania jest niesamowita. Samsung w 2011 roku zaczął nazywać swoje ekrany Smart TV i od tego czasu odrobili sporo lekcji, i to co oferują od ubiegłego roku jest świetne. Bardzo też przypomina Apple TV, które po podłączeniu do QLEDa służy mi wyłącznie do słuchania muzyki z Apple Music.

Czas na najważniejszy punkt programu, czyli jakość obrazu. Tu jest bardzo dobrze, ale nie perfekcyjnie. Na pierwszy rzut oka różnic między XE90, a Q8C szczególnych nie ma, a przynajmniej przeciętny użytkownik ich nie dostrzeże. Dla mnie Q8C lepiej radzi sobie z kontrastem, natomiast przede wszystkim wyświetla fantastyczne efekty HDR. Wczorajszy wieczór spędziłem kończąc Chłopców z Ferajny, a później zachwycając się jakością obrazu na fragmentach LEGO PrzygodaPlanet Earth II. QLED plus UHD Blu-ray to prawdziwa bajka. Taką jasność widziałem wcześniej wyłącznie na DX900.

Ale żeby nie było tak różowo, to niestety podświetlanie w Q8 pozostawia wiele do życzenia. Przy scenach z czarnymi napisami pojawiają się jasne pasy i tutaj Q8 wypada gorzej od swoich poprzedników. . Gorzej też od testowanego właśnie XE90, który ma tylne podświetlanie. Jestem spaczony na tym punkcie i mnie to drażni. Na szczęście Q8 obronił się po znaczącym obniżeniu jasności. Wtedy podświetlanie radziło sobie już lepiej, a czarne sceny wyglądały świetnie. Wiadomo, że podświetlanie w dużej mierze jest zależne od egzemplarza. Nie mniej jest to spora wada, którą na szczęście przysłania lawina zalet.

QLED Q8 jest rewelacyjnym telewizorem. Uwodzi designem, czaruje Smart TV i zapiera dech jakością obrazu. Wpadki rekompensowane są przez szybkość działania i całokształt. To telewizor 2017 roku, czy najlepszy to jeszcze przyjdzie mi stwierdzić. To referencja, jeśli chodzi o to, jak powinien wyglądać telewizor w 2017 roku. Właśnie taki powinien być Smart TV, tak powinno dbać się o design i właśnie tak powinna wyglądać szeroka paleta kolorów i ponad normatywna jasność dająca efekt HDR. O Q8 i spółce będę jeszcze zapewne nie raz pisał, a pełne podsumowanie testów znajdzie się zapewne w majowym iMagazine. Telewizor w sklepach jest dostępny od poniedziałku 03/04/2017. Wersję 55-calową można zamówić za 10999 zł. Nie ukrywam, że to spora kwota.

Paweł Okopień

Pasjonat nowinek ułatwiających codzienne życie, obserwator szybko zmieniającego się rynku tech, nurek, maniak wysokiej rozdzielczości i telewizorów.

paweloko
Zapraszamy do dalszej dyskusji na Mastodonie lub Twitterze .

Komentarze: 9

Nie będę bronił krzywizny ale nie widzę w niej nic złego

Oczywiście, telewizory w 1960 roku tez były zakrzywione (w drugą stronę) i nikomu nie przeszkadzały :) Osobiście uważam, że aktualne TV Curved to tylko pokaz marketingowy Samsunga, że mogą to zrobić bo mają nowoczesne giętkie matryce. Ale czy to ma sens? Czy jest to użyteczne? W monitorze, przy którym siedzimy blisko zapewne tak, ale w TV, który stoi od nas 3-4 metry? Nie sądzę :) https://uploads.disquscdn.com/images/46ccd24ebd369381ee5e4a7f900d96a677695f8c3274d5c7ae005c71a6a17723.jpg

Tu nie chodzi o odchudzanie, a o ułatwienie podpinania i zarządzania przewodami. Pudełko masz razem z dekoderem, konsolą, Apple TV, amplitunerem w szafce. Telewizor możesz mieć 15 metrów dalej na środku salonu i jeszcze z jego pilota sterować resztą urządzeń

Porównam przy czym to Android TV nie zmieni ;)