Mastodon
Zdjęcie okładkowe wpisu Jak używać kabli, aby się nie niszczyły

Jak używać kabli, aby się nie niszczyły

16
Dodane: 7 lat temu

Przynajmniej raz na tydzień ktoś z rodziny lub znajomych pyta mnie, czy nie mam może jakiegoś “zbędnego” kabla albo czy mogę mu pożyczyć na jakiś czas swój zapasowy, bo ponownie mu się zepsuł.

Jak to możliwe, pytam się? Zawsze pada odpowiedź, że te kable nie są warte swojej ceny, bo są delikatne, plączą się, łamią itd., itp.

Przyznam się szczerze, że nigdy nie zepsuł mi się żaden kabel. Nigdy nie złamał ani wytarł. Co robię źle, bo jestem macuserem od 2001 roku, a tu zero kombatanctwa w tej materii…?

Podstawowy problem, gdy później oglądam zepsuty kabel rodziny/znajomego, to jest on poplątany, “zasznurowany” na supeł, ściśnięty w ręce, “bo się nie mieścił” itp. To są podstawowe błędy jakie robimy, a wystarczy zwinąć go “naturalnie”, jak się układa i nosić osobno, niewpięty w ładowarkę.

W wypadku kabla do MacBooka podobnie – zwijać tak jak się naturalnie układa kabel i NIGDY nie nawijać go na te wysuwane zaczepy w zasilaczu, bo właśnie na nich kable się łamią. Swoją drogą chyba właśnie po to zostały stworzone, żeby zarabiać na serwisie, czyli wymianie zasilaczy.

Ja od kilkunastu lat tak właśnie zwijam swoje, nie tylko applowe, kable i mam zero problemów.

Zdaję sobie sprawę, że to jest trywialna podpowiedź, ale może otworzy kilku osobom oczy i pomoże na przyszłość.

Dominik Łada

MacUser od 2001 roku, rowery, fotografia i dobra kuchnia. Redaktor naczelny iMagazine - @dominiklada

Zapraszamy do dalszej dyskusji na Mastodonie lub Twitterze .

Komentarze: 16

Kabel z Macbooka zwijam zawsze tak i nigdy mu się nic nie stało
https://uploads.disquscdn.com/images/5fe3002771db0c6cc57106090b0c433948261928baf87c18751575aec4e5b14d.jpg

Jeśli chodzi o iPhone’a to mam na końcu taką chińską nakładkę z aliexpressu za jakieś 20 centów i od półtorej roku działa bez problemu. Wcześniej w tym miejscu mi się często psuły.
https://uploads.disquscdn.com/images/b92c9fefaffc52f18e3f972a95f30a4cb4624768d3c884085e5e966f29d81ead.jpg

A ja nie używam zasilacza do Macbooka Pro, kabel leży od kilku lat w pudełku i jest w idealnym stanie – zero śladów zużycia :)

mam odmienne zdanie;-)

akurat wg mnie w większości przypadków, to nie jest wina kabla i jego jakości, tylko użytkownika

Naprawdę? W 2017 roku mam specjalnie zwijać kable, by się nie uszkodziły? Moim zdaniem Apple w przypadku kabli mogłoby w końcu przełożyć funkcjonalność nad wygląd i porządnie zabiezpieczyć newralgiczne miejsca jak robią to inni producenci

Zwijać kabel ogrodowy też trzeba z głową. I żadne to wytłumaczenie, że mamy rok 2017. Ogrodowy, do telefonu i komputera… każdy podlega prawom fizyki. Można oczywiście być ignorantem i wymagać totalnej bezawaryjności. Rzeczywistość to jednak zestaw kompromisów wynikający z naszych własnych ograniczeń, fizyki, chemii itd.

Są dwa wyjaśnienia – albo to ja mam wyjątkowe nieszczęście do kabli marki Apple, albo ich przewody są marne. Kabelki innych producentów, np. Nokii, które są grube i porządnie zabezpieczone przy wtyczkach najwyraźniej nie podlegają prawom fizyki :)

“Swoją drogą chyba właśnie po to zostały stworzone, żeby zarabiać na serwisie, czyli wymianie zasilaczy.”

Tak samo powstały białe, brodzące się i łamiące kable. Te od iPhone bardzo szybko się łamią przy końcówkach. Tymczasem kabel od OWC działa kilka lat i nie ma problemu.

Dobrze, że przynajmniej teraz w przypadku uszkodzenia kabla od MacBooka można kupić sam przewód, a nie cały zasilacz… w każdym razie nieźle się zaśmiałem, gdy przy kupowaniu iPhone sprzedawca radził mi, aby najlepiej w ogóle nie zginać kabelka, tylko używać go całkowicie prosto (!!)

Z drugiej strony komplet zasilacz + kabel + ten przedłużacz który był wcześniej w komplecie wychodzi drożej

mam kable od pierwszego mojego iPhone 3GS. Nie złamane i nie brodzą. Czarne kable również się brudzą i pewnie… brodzą. Owszem, myję ręce i moje kable nie walają się po ziemi. Ale jak to w życiu bywa nie każdy musi…

Ja mam sprawne i czyste kable od iPoda Mini z 2005 roku co nie znaczy że te od Apple są super wytrzymałe.

Za to u wielu producentów często uszkadzają się gniazda ładowania.

Zasilacz od Lenovo wymieniałem 4 razy. Przewód twardy, niby solidny…

Dokładnie, Te uchwyty są bardzo praktyczne i w połączeniu ze zwijaniem kabla wg jego naturalnego ułożenia nie powodują żadnego łamania. Również zostawiam nieco „wolności” przewodowi w miejscu gdzie wchodzi do zasilacza. „Łamanie” powodowane jest przeważnie skręceniem kabli pod izolacją zewnętrzną. Zwijać kable też trzeba z głową tak jak przyszywać guzik, no ale mamy wiek social media i liczy się liczba kliknięć…