Mastodon
Zdjęcie okładkowe wpisu Przemyślenia po WWDC 2017

Przemyślenia po WWDC 2017

6
Dodane: 7 lat temu

Wczorajszy keynote oglądałem z zapartym tchem. Rzadko mi się to zdarza w ostatnich latach – wiele z niedawnych prezentacji uważałem za nudne. Tym razem jednak Apple wypełniło część moich oczekiwań. Nie do końca oczywiście, ale na tyle, że jestem usatysfakcjonowany. Niektórzy być może napisaliby „ukontentowany”, ale ja tego nie zrobię… Oh wait…

Od razu na wstępie zaznaczę, że wczoraj chaotycznie oglądałem iChwilę, bo równocześnie pisałem o nowościach i parę rzeczy mi umknęło – dzisiaj postaram się to nadrobić, wraz ze State of the Union. Ale z tego, co pamiętam…

watchOS 4

Apple posłuchało w kwestii wykorzystania Siri, AI i machine learning, aby zegarek na tarczy dostarczał takie informacje, których jeszcze nie wiemy, że potrzebujemy. To pierwsze kroki i ciekawy jestem, jak to się rozwinie do jesieni – to ewidentnie dopiero pierwsze kroki w tym kierunku i martwię się jedynie, że przy pozostałych nowościach mogą trochę odpuścić prace nad watchOS-em.

Nie muszę chyba wspominać, że postacie z Toy Story na nowych tarczach, obok myszki Mickey i Minnie, to mistrzostwo świata?

Cieszy mnie też, że Apple kładzie nacisk na funkcje fitnessowe – głównie do tego używam tego smartwatcha.

tvOS

Nic ciekawego nie pokazali w tym zakresie, poza Amazon Prime Video. Cieszy mnie, że będę mógł oglądać The Grand TourThe Man in the High Castle bez AirPlaya, ale nie ma mowy o rewolucji.

macOS 10.13 High Sierra

Craig Federighi rozpoczął od żartów w swoim stylu – to mój drugi ulubiony VP w Apple i z tego co czytałem i słyszałem, facet taki jest na co dzień – na temat nowej nazwy. Patrząc na ostatnie Yosemite oraz górę z tego parku narodowego – El Capitan – spodziewałem się podobnej zagrywki. Przeszukiwałem mapy Kalifornii, aby znaleźć ciekawe miejsca w rejonie Sierra, ale nie znalazłem nic poza Sierra Buttes – określenie High Sierra widziałem, ale nie podejrzewałem, że się na to zdecydują. Nie mam nic do nazwy – prościej będzie przynajmniej ją zapamiętać w kolejności – a za rok obstawiam, że będzie macOS Big Sur1.

Nie dalej jak kilka dni temu słuchałem podcastu na temat początków Safari. Don Melton, jego twórca, opowiadał o swoich założeniach i jak cofali każdą zmianę w kodzie, która pogarszała wydajność – część jego zespołu go nienawidziła za to. Gdy Craig Federighi rozpoczął właśnie od tematu Safari oraz jego wydajności, to natychmiast sobie wyobraziłem dumę Dona.

Pozostała część części poświęconej High Sierra była tym czym się spodziewałem – drobne dodatki i usprawnienia. Na slajdach z napisami przewijało się jednak kilka ciekawych rzeczy, które mam nadzieję wkrótce poznać i jestem też przekonany, że ogromną większość nowości nie pojawiło się z braku czasu.

iMac mid 2017iMac Pro

iMaki zyskały kilka nowości, które powodują, że zainteresowałbym się nimi, gdybym chciał kupić all-in-one. Wszystkie modele mają teraz nowe Intele z serii Kaby Lake, szybsze (do 50%) i pojemniejsze (do 2 TB) SSD, dwa porty Thunderbolt 3/USB-C (iMac ma jeden kontroler Alpine Ridge) oraz GPU, które według Apple wystarczą do pracy nad VR.

iMac Pro z kolei był przepowiadany od dawna i szczerze nie spodziewałem się aż tak wysokich specyfikacji CPU. 18 rdzeni? Niesamowite. Na tyle, że poważnie zastanawiam się, jak rozwiążą chłodzenie, tym bardziej, że GPU też jest problemem. Zobaczymy jak profesjonaliści to przyjmą, bo hałas na biurku jednak rozprasza, a komputer stacjonarny zawsze można gdzieś ukryć.

Gdyby Apple dopracowało kwestię kurzenia się matryc, to prawdopodobnie zamawiałbym właśnie Retinę 5K, ale nic na to nie wskazuje, więc czekam cierpliwie na nowego Maca Pro.

Kaby Lake w MacBookach i MacBookach Pro

Spodziewałem się tego, ale nie dla całej linii. Dobrze, że to zrobili, ale szkoda że tak późno – notebookowe Kaby Lake jest już dostępne od dłuższego czasu, jeśli mnie pamięć nie myli.

iOS 11

iOS na iPhonie specjalnie mnie nie interesuje. W ogóle ostatnio mam coraz mniejsze zainteresowanie smartfonami. Galaxy S8 czy LG G6 są wizualnie świetne i liczę na to, że iPhone w końcu też będzie miał znacznie większą powierzchnię ekranu, z mniejszymi ramkami. Mam już też dosyć dużych ekranów, które tak niewygodnie mi się nosi w spodniach, szczególnie latem. Powiedziawszy to, cieszę się z paru nowości w iOS 11. Szczególnie interesujący będzie dla mnie nowy format zdjęć – HEIF zamiast JPG i h.265/HEVC dla wideo – oraz poprawki UI. Odświeżenie wyglądu często jest miłym doświadczeniem.

iOS 11 i iPad Pro 10,5”

To tutaj się najbardziej ucieszyłem, ale też nie tak bardzo jakbym chciał.

iOS 11 w wersji iPadowej w końcu zaczyna się dystansować od iPhone’a. Może wkrótce nadejdzie czas na powrót do iPhone OS oraz wydzielenia iPad OS? Pole do popisu jest tutaj ogromne i gdyby Apple odpuściło inne tematy, to na pewno mogliby iOS-a jeszcze szybciej rozwijać. Ostatnie duże zmiany iPadowe były w iOS 9, więc czasy najwyższy!

Czekałem też bardzo długo na iPada Pro 10,5”. Spełnia prawie wszystkie moje oczekiwania. Niestety, zabrakło mi najważniejszego – ekranu o tej samej rozdzielczości, co iPad Pro 12,9”, czyli 2732×2048 px. Zamiast tego otrzymał panel 2224×1668 px. Wystarczy, ale naprawdę liczyłem na podbicie ppi z 264 do 326, aby mieć UI, na którym więcej się mieści. ProMotion i nowy ekran powinny się okazać absolutnie boskie do moich zadań, więc nie pozostało mi nic innego jak go zamówić (wziąłem model LTE o pojemności 256 GB, bo obecnie wykorzystuję 100 GB ze 128 dostępnych). Szkoda też, że nie wprowadzili nowych kolorów z iPhone’a 7, czyli matowej czerni…

HomePod

Do nowej nazwy mam ambiwalentny stosunek, ale jest to ewidentnie zagrywka marketingowa. Amazon Echo skupia się na Alexie, ale potrafi odtwarzać audio – słabo mu to idzie niestety. Google Home analogicznie – to asystent głosowy w puszce. Apple tutaj zdecydowało się odwrócić uwagę na Siri, aby nie pozycjonować się bezpośrednio przeciwko tym dwóm produktom, pomimo że ich produkt będzie robił to samo. Zamiast tego mamy HomePoda, (a mógłby to być Siri Speaker lub SiriPod), który pozycjonuje się przeciwko Sonosowi. Myślę, że to dobra decyzja, tym bardziej, że każdy z trzech powyższych asystentów ma spore braki.

Od paru miesięcy szukam głośnika lub pięciu do domu i chodził za mną Sonos. Potrzebuję Apple Music i niewiele więcej, tak po prawdzie. HomePod wpisuje się idealnie w moje potrzeby, z jedną potencjalną uwagą – chciałbym móc sobie rozstawić pięć sztuk w salonie, aby mieć bezprzewodowy system 5.0 dla Apple TV, zamiast amplitunera i całej reszty. To dopiero byłoby wygodne…

Cała reszta

Nic się nie zmieniło w kwestii osób, które lubię oglądać na scenie. Phil Schiller to mój numer 1, a Craig Federighi depta mu po piętach. Ucieszyłem się też, że mogliśmy zobaczyć Johna Knolla z ILM. Przy tym keynote na szczęście nie było żadnych dziwnych czy niepewnych sytuacji na scenie – dostarczyli mi dwie i pół godziny rozrywki oraz wiele miłych wspomnień związanych z iChwilą.

  1. Prawdopodobnie się mylę.

Wojtek Pietrusiewicz

Wydawca, fotograf, podróżnik, podcaster – niekoniecznie w tej kolejności. Lubię espresso, mechaniczne zegarki, mechaniczne klawiatury i zwinne samochody.

Zapraszamy do dalszej dyskusji na Mastodonie lub Twitterze .

Komentarze: 6

Właśnie nie mam, bo obecnie ani AR, ani VR, mnie nie interesują. Kompletnie.

Jedyny AR, który do mnie obecnie przemawia, to taki rzucany na całą przednią szybę samochdu…

keynote dla wielu był mega nudny, a dla innych wielu, jednym z najważniejszych w tym dziesięcioleciu. ja uważam, że pokazano genialne rzeczy.
super się to wszystko rozwija. dobrze, że postawiłem na ten ekosystem.