Mastodon
Zdjęcie okładkowe wpisu John Gruber: „iPhone Pro może kosztować nawet 1399 USD”

John Gruber: „iPhone Pro może kosztować nawet 1399 USD” →

15
Dodane: 7 lat temu

John Gruber wczoraj napisał dosyć długi artykuł, argumentujący dlaczego nowy iPhone może kosztować nawet 1299 USD za topowy model o największej pojemności.

Jego argumenty mają sens, ale pomijają też kilka kwestii, o których zaraz wspomnę. Jednocześnie, to bardzo skomplikowany temat, ze względu na fakt, że iPhone’y mają ogromny popyt, co oznacza, że czegokolwiek firma nie zrobi, to kogoś wkurzy.
Przypomnę, że obecnie przewiduje się, że na jesieni na rynek trafią trzy modele:

  • iPhone 7S, przypominający konstrukcję iPhone’a 7;
  • iPhone 7S+, przypominający konstrukcję iPhone’a 7+;
  • „iPhone 8” (prawdopodobnie nazwany będzie iPhone Pro, ale jestem na 99% przekonany, że nie otrzyma cyfry „8”).

Nowy iPhone 8 ma mieć ekran OLED, który wypełnia ramkę podobnie jak LG G6 lub Galaxy S8 – ma nie marnować przestrzeni wokół ekranu. Inne, spodziewane w nim technologie, opisywałem w poprzednich miesiącach, ale w dużym skrócie, pojawią się różne, często sprzeczne ze sobą, spekulacje co dwa lub trzy tygodnie.

Wracając do artykułu Grubera, przewiduje on dwa scenariusz, jeśli nowe pojemności będą wynosiły 64 i 256 GB:

Scenario 1:
32 GB 7, no-S: $549
64 GB 7S: $649
256 GB 7S: $749
32 GB 7 Plus, no-S: $669
64 GB 7S Plus: $769
256 GB 7S Plus: $869

Scenario 2:
32 GB 7, no-S: $649
64 GB 7S: $749
256 GB 7S: $849
32 GB 7 Plus, no-S: $769
64 GB 7S Plus: $869
256 GB 7S Plus: $969

Jeśli pojemności pozostaną takie same, to możemy spodziewać się takich samych cen, jak przy modelu 7 i 7+. Nie podoba mi się jednak fakt, że zmieniając pojemności na 64 i 256 GB, Apple może podnieść ceny, podobnie jak zrobili to przy iPadach nowych. Ciężko to porównać bezpośrednio, bo iPady rządzą się ciut innymi zasadami, ale moje własne zasady takim zmianom mówią „nie” – nie kupię 7S+ za ponownie wyższą kwotę.

Ale co będzie z OLED-owym iPhonem?

So in my Scenario 2, where the 256 GB 7S and 7S Plus cost $849 and $969 respectively, the base model 64 GB OLED iPhone would have to cost at least $999, and I think more likely $1099, and the 256 GB model would cost at least $1099 or $1199.

Jeden z problemów wygląda następująco: jeśli iPhone Pro będzie „tylko” o 100 USD droższy od 7S+, to ludzie się na niego prawdopodobnie rzucą, pomimo że to będzie cena oscylująca w rejonie 969-1069 USD. Biorąc pod uwagę zapowiadane problemy z produkcją wystarczającej ilości ekranów OLED przez Samsunga i innych dostawców podzespołów dla Apple, będzie to model trudny do kupienia przez przynajmniej najbliższe pół roku od premiery. To może spowodować, że całość negatywnie wpłynie na sprzedaż modeli 7S i 7S Plus. Rozwiązaniem jest podniesienie cen – tak się robi jak jest ogromny popyt, a niska podaż. Ale to też może niekorzystanie wpłynąć na firmę – część osób może po prostu nie kupić 7S lub 7S+ i poczekać, aż ceny iPhone’a Pro spadną. To w końcu konstrukcje, które będą, bez większych zmian, czwarty rok w sprzedaży.

Jeśli to zestawimy z faktem, że LG i Samsung już sprzedają smartfony z niewielkimi ramkami – G6 i Galaxy S8/S8+ – za „normalne” pieniądze, to dlaczego mielibyśmy płacić o 50% więcej za iPhone’a? Przypomnę, że S8 i S8+ kosztują odpowiednio 724 i 824 USD w Stanach.

Nie podoba mi się kierunek jaki Apple może obrać w tym roku. Rozumiem, że mają trudną sytuację, ale prawdopodobnie czwarty raz z rzędu otrzymamy tę samą konstrukcję (7S i 7S+) oraz całkowicie nowy model, kosztujący zgodnie ze spekulacjami Johna, w rejonie 1000-1400 USD. Przypomnę, że po obecnym „przeliczniku” Apple, to wyniesie w Polsce około 5000-7000 PLN. Z jednej strony uważam, że powinni poczekać z modelem Pro do chwili, aż dostawcy osiągną wymagane przez nich moce produkcyjne, ale to może potrwać ze dwa lata, jeśli nie więcej, a wtedy poznamy już Galaxy S10, podczas gdy iPhone będzie nadal miał „staromodny” wygląd. Mogą też pominąć 7S i 7S+, wprowadzając na rynek tylko Pro w tym roku, co z kolej spowoduje, że sami zabiją sobie sprzedaż.

Nie ma z tej sytuacji dobrego wyjścia, ale wiem jedno – wygląda na to, że w tym roku nic nie kupię. iPhone’a Pro nie wezmę, jeśli podstawowa pojemność będzie kosztowała więcej niż obecnie 7+ w wersji 128 GB (869 USD); iPhone’a 7S+ nie wezmę, bo uważam że już jest za drogi. 7S również, bo to czwarta wizualna odsłona tego samego, pomimo że wnętrze będzie całkowicie nowe. Jedynym ratunkiem dla mnie będzie jeśli Apple obniży ceny 7S i 7S+ o 100 USD względem cen 7 i 7+ (z 649 na 549 i z 769 na 669), a model Pro wprowadzi w starych cenach 7+. To by jednocześnie oznaczało, że 7 i 7+ spadną o 200 USD w drugim roku swojego życia (do 449 i 569). Nie spodziewam się jednak takiego kroku po firmie…

Najprawdopodobniej po prostu przesiądę się na 7-kę z ekranem 4,7″, bo dużego rozmiaru też już mam dosyć.

Wojtek Pietrusiewicz

Wydawca, fotograf, podróżnik, podcaster – niekoniecznie w tej kolejności. Lubię espresso, mechaniczne zegarki, mechaniczne klawiatury i zwinne samochody.

Zapraszamy do dalszej dyskusji na Mastodonie lub Twitterze .

Komentarze: 15

W sumie iPhone SE to najlepszy rozmiarowo iPhone :) . Gdyby miał 3D Touch, Taptic Engine i aparat z optyczną stabilizacją obrazu to wymieniłbym mojego 6s Plusa właśnie na niego. Szkoda że Apple w tym roku w ogóle przestał rozwijać swoje najmniejsze urządzenia bo i iPad Mini nie dostał nowego modelu i jestem przez to trochę zły na Apple ;/ . Chce nowego iPhone SE i iPada Mini!

A jakiego miałeś iPhone’a przedtem? Jednak 3D Touch to świetna rzecz zwłaszcza gdy się korzysta z Tweetbota, no i stary silniczek wibracyjny wył jak traktor w porównaniu do nowych silniczków w najnowszych iPhone’ach, nikt postronny nie słyszy wibracji telefonu i to jest fajna rzecz. A stabilizacja bardzo się przydaje przy nagrywaniu filmów.

Wcześniej miałem Xaiomi Mi5 a ostani iPhone jaki miałem to 6 Plus. (Wcześniej wszystkie modele od 2G).

Narzeczona ma 6S i z 3D Touch nawet nie korzysta. Mam tak samo z Force Touch w macbooku.
Sama wibracja w SE działa dobrze, jest tak samo głośna. Gorzej za to rozchodzi się po telefonie. Większość powiadomień jednak i tak dostaje obecnie na Apple Watch a tam wibracja jest jeszcze lepsza.

– Tweetbota na iOS odpuszczam, kosztuje 50zł i nie działają na nim ankiety

– Filmów praktycznie nie nagrywam

Hmm, też mam Apple Watch’a i w sumie jakbym miał iPhone SE to bym mógł w nim wibracje wyłączyć bo też większość powiadomień dostaje na zegarku. Ja jednak z 3D Touch dużo korzystam, tak samo z Force Touch w Macbooku (podgląd linków w Safari przez Force Touch jest super) a filmy czasami nagrywam. Jeszcze się będę zastanawiał ale mnie trochę przekonałeś do SE ;) .

Dużym plusem SE jest jeszcze cena. Nówkę 32GB z Polskiej dystrybucji kupiłem za 1300zł. To bardzo uczciwa cena. I te wymiary są super :)

No właśnie te wymiary. Jak go wziąłem do ręki w iSpotcie to aż zatęskniłem za 4-calowym iPhonem :) .

@rybak17:disqus gdzie można dostać nowego SE za 1300zł? ;)

Wszystko zależy od żeby. Za iPhone nie dam więcej niż 4-4.5K. iPad 6K. Mentalna bariera.

Nie bardzo kumam po co 4 rok z rzędu te same wersje z podmienionym procesorem? To już już bardzo nie w stylu Apple. Za czasów Jobsa dostawaliśmy co 2 lata nowego iPhona, a co roku jego aktualizację. To właściwy kierunek. Uważam, że Apple powinno zrezygnować całkowicie z odświeżania 7. Niech kolejny iPhone nazywa się 7S, ale niech to będzie nowa konstrukcja. Kupią wszyscy ci, którzy chcą kupić. Pozostali będą mieć w ofercie 7 wydaną rok temu.
Po co więc kupować 7S? 7 wystarcza mi całkowicie. Nie potrzebuję mocniejszego procesora… Czekam na 7S, ale pod warunkiem, że będzie to nowy iPhone. W innym wypadku nie wymieniam. Jak dobrze spostrzegłeś – cena topowego Galaxy S8 jest w granicach rozsądku – czemu mamy więc płacić 50% więcej?