Mastodon
Zdjęcie okładkowe wpisu OLED królem telewizorów, ale..

OLED królem telewizorów, ale..

Paweł Okopień
paweloko
6
Dodane: 7 lat temu

Technologia OLED zgarnia wszystko. EISA to dwa wyróżnione ekrany OLED, HDTVtestAVForums przeprowadzają ślepe testy, w których również wygrywają ekrany OLED. Czy jednak rzeczywiście zwycięzca jest tylko jeden? Czy dziś jest czas na zakup telewizora OLED? Wciąż mam co do tego spore wątpliwości.

Testuję aktualnie Sony A1 oraz Panasonic EZ1000 – dwa wybitne telewizory w technologii OLED. Oba oferują fenomenalną jakość obrazu, fantastyczną czerń, a do tego kuszą niesztampowym wzornictwem. Oceniając je w warunkach “kinowych” będziemy zachwyceni. Niezależni eksperci, czołowi dziennikarze, a także i ja stwierdzam, że OLED to w tej chwili najlepsza technologia dla telewizorów w warunkach referencyjnych.

I to jest właśnie problem, a raczej powód, dla którego OLED nie jest jedynym, słusznym wyborem. Ludzie nie oglądają telewizji wyłącznie w totalnie zaciemnionym pokoju, we wzorowej odległości i jedyne co liczy się przy wyborze ekranu to jakość obrazu. Gdyby tak było, to pewnie już dawno popyt na projektory byłby większy. Telewizor to jednak sprzęt uniwersalny. Nie po to producenci od ponad 5 lat rozwijają Smart TV, by nie zwracać na niego uwagi. Zwłaszcza, że w przypadku Android TV znacząco wpływa na szybkość działania telewizora i jego stabilność, a w WebOS i Tizenie na nawigację po całym telewizorze i codzienną obsługę. Jeśli komuś na tym nie zależy, a wręcz nie chce Smarta to wybór jest jeden – Panasonic. Japończycy owszem, załadowali wiele przydatnych funkcji, ale absolutnie nie rzucają się w oczy, jednocześnie oferta aplikacji jest dość uboga. Po przeciwnej stronie stoi Samsung, gdzie Smart jest clue.

Jakość obrazu w ciągu dnia, w świetle, w jasnym pokoju nie jest już tak odczuwalna w przypadku ekranów OLED, nie robi tak piorunującego wrażenia. Co więcej często to LCD lepiej sobie radzi z jasnością i odbiciami.

Niestety przeciwko ekranom OLED są jeszcze dwa mocne argumenty, które obecnie niemal je dyskwalifikują. Oba idą ze sobą w parze. Jest to cena i ograniczone gabaryty. Zakup 77-calowego ekranu OLED jest raczej poza zasięgiem większości, w dodatku jest on mocno irracjonalny biorąc pod uwagę zmieniające się technologie. Zostaje nam więc 65-cali, które w przypadku Sony to wydatek 24 tysięcy złotych, w przypadku Panasonica 29 tysięcy, w przypadku LG od 15 tysięcy do 30 tysięcy złotych. W tej cenie możemy mieć 75-calowy rewelacyjny ekran Sony ZD9. Bardzo przyzwoity MU7002T w wersji 75 cali nabędziemy za 11500 zł, QLED Q7 75” ze światłowodowym przewodem to 17 tysięcy złotych. Fani WebOS za niecałe 18-tysięcy mogą kupić LG o przekątnej aż 79 cali. Za niecałe 19 tysięcy kupimy bardzo udany model Sony XE9005 lub Panasonic EX780. Dlaczego to tak istotne? Te 10 cali, to aż 33% powierzchni ekranu więcej. Względem 55-calowego ekranu jest to aż 85% ekranu więcej. W mieszkaniu, w starym budownictwie 75 cali to pomyłka, ale w dzisiejszych loftowych wnętrzach, apartamentach, a zwłaszcza w budownictwie jednorodzinnym jest to racjonalny wybór, aby cieszyć się dobrym obrazem. Bo rozmiar w przypadku telewizorów ma znaczenie.

Technologia OLED jest fantastyczna, w ciągu 3 lat LG.Display dokonało olbrzymich postępów. Większość chorób wieku dziecięcego udało się wyeliminować. Pozostaje tak właściwie kwestia wypalania. Na dzień dzisiejszy te ekrany są jednak bardzo kosztowne i stosunkowo małe. W dodatku przy typowym oglądaniu różnice w jakości nie są zauważalne, lub wręcz lepiej wypadają ekrany LCD. Na szczęście trwają prace przy budowie kolejnej fabryki OLED zdolnej produkować taniej i efektywniej duże ekrany, ceny telewizorów OLED topnieją. Rywalizacja z LCD sprzyja rozwojowi technologii. Kolejne lata będą jeszcze ciekawsze. Sam obecnie wybrałbym jednak LCD z klasy średniej-wyższej za 11-15 tysięcy, niż topowy OLED za jeszcze raz tyle i o 33% mniejszy.

Paweł Okopień

Pasjonat nowinek ułatwiających codzienne życie, obserwator szybko zmieniającego się rynku tech, nurek, maniak wysokiej rozdzielczości i telewizorów.

paweloko
Zapraszamy do dalszej dyskusji na Mastodonie lub Twitterze .

Komentarze: 6

Paweł, pytałem Cie już w innym poście o opinie- w budżecie 10-12k na co byś stawiał dla 65″?

Mam na tapecie Dx900, Q7 lub LG B6. Preferuje płaskie ekrany. Zastosowanie to kablówka + ps4. Obecnie używam Kuro.

Z góry dzięki za pomoc :)

DX900 bym wybrał, chyba, że zależy Tobie na Smart TV to Q7. LG B6 niby OLED, niby wszystko ok ale odbiega jakością wykonania od pozostałych i softem. Przy czym czerń rodem z Kuro zaoferuje B6, później DX900.

Dzięki serdeczne.
Serce wyrywa się do oled ale w tym budżecie to chyba małe ryzyko.

pytanie czy wykonanie i webOS odpowiadają, jeśli tak to brać :)

Najważniejsze to dla mnie nie wtopić w felerną technologię przy takim wydatku. DX wydaje mi się bezpieczniejszy :)
Smart/os mnie nie interesują w zasadzie.

Odbiega softem od DX900? Pod jakim względem? Mam całkowicie odmienne zdanie. Jakość wykonania też jest na dużo wyższym poziomie niż np. seria KS Samsunga. Ogólnie jakość obrazu będzie najlepsza z tej trójki w B6. Q7 chyba najbardziej odstaje pod tym względem. Krawędziówka z takimi problemami w tej cenie to jakieś nieporozumienie.