Mastodon
Zdjęcie okładkowe wpisu Drugi raz w życiu nie kupię nowego iPhone’a | Przemyślenia po Apple Special Event September 2017

Drugi raz w życiu nie kupię nowego iPhone’a | Przemyślenia po Apple Special Event September 2017

62
Dodane: 7 lat temu

Raż w życiu nie kupiłem nowej generacji iPhone’a i było to w 2008 roku, po prezentacji modelu III G1 – wydawał mi się wtedy krokiem wstecz względem pierwowzoru, ze względu na plastikowe body. Okazało się to zresztą prawdą, bo bardzo szybko zaczęły one pękać w rejonie 30-pinowego portu, podobnie jak top-case w plastikowych MacBookach. Później skusiłem się na co prawda na III GS2, ale było to ze względu na prędkość i GPS – oryginalny iPhone nie dawał sobie rady z iOS III.

Wielu z Was pyta się mnie czy i jaki model z zaprezentowanych wczoraj iPhone’ów kupię w tym roku. No więc… nie kupię. Zgodnie z zapowiedzią, w którą nie wierzyliście. Powód jest jeden i jest prosty – nie uważam, aby cena odpowiadała temu, co oferuje produkt, tym bardziej, że Apple zdecydowało się je podnieść względem zeszłorocznych.

iPhone VIII

iPhone VIII3, pomimo że powinien nazywać się iPhone VII S4, jest czwartym powtórzeniem designu, którego zapoczątkował model VI5. Nie mam z tym większego problemu, bo odpowiada mi on, podobnie jak Porsche 911 do 2011 roku6. Zamieniono jednak aluminiowe plecy na szklane i VIII-ka wygląda z nimi ślicznie, ale niestety Apple popełniło tutaj kolejny błąd – zamiast zwiększyć ilość dostępnych kolorów, to je zredukowali do trzech. Zabrakło przede wszystkim czerwonego…

Niestety cena iPhone’a VIII7 też wzrosła i w ostatnich latach się to nasila.

32 GB 64 GB 128 GB 256 GB
iPhone 6S 549 USD 649 USD
iPhone 6S Plus 649 USD 749 USD
iPhone 7 649 USD 749 USD 849 USD
iPhone 7 Plus 768 USD 869 USD 969 USD
iPhone 8 699 USD 849 USD
iPhone 8 Plus 799 USD 949 USD

Już 649 USD za 7-kę było naciągane dla mnie, ale to naprawdę dobry telefon, więc za bardzo nie narzekałem. Ceny 8 i 8+ to już niestety absurd, zarówno w wersji 64 GB, jak i 256 GB. Do tego dochodzi jeszcze problem taki, że nie mieszczę się na 64 GB, ale 128 GB mi wystarcza w zupełności, ale ta opcja zniknęła i teraz trzeba płacić kolejny #AppleTax za 256 GB. Dodam jeszcze, że iPhone VIII7 kosztuje w Niemczech 799 lub 969 EUR.

Trochę mi się to znudziło, więc iPhone VIII i VIII Plus9 odpadają.

Pojemności

Apple z pojemnościami dobrze kombinuje. Już mieliśmy okres 16/64 GB, potem 32/128, a teraz mamy 64/256. To nie jest przypadek. Przypadkiem nie jest też to, że ja akurat zawsze potrzebowałem coś pośredniego i musiałem płacić za przestrzeń, której nigdy nie wykorzystałem. Tolerowałem to, ale już mnie to zaczyna wkurzać.

Jeśli miałbym dzisiaj wybierać, to wolałbym pójść na kompromisy i męczyć się z 64 GB niż płacić ekstra za 256 GB. Na szczęście nie mam tego problemu.

iPhone X

Wiedzieliśmy, że będzie drogo i tylko niższy kurs USD/PLN uratował Polskę przed ceną 5000 zł lub więcej – podstawa zaczyna się od 999 USD, czyli 4979 PLN. Model 256 GB kosztuje 1149 USD, czyli 5729 PLN. W Niemczech to odpowiednio 1149 lub 1319 EUR. To nie są ceny, które jestem w stanie zaakceptować – przekraczają moją psychologiczną barierę 4000 PLN, którą naciągnąłem do 4500, a potem do 4800.

iPhone VII

Już od paru miesięcy odgrażałem się, że wymienię swojego VII Plusa10 na VII-kę11, najprawdopodobniej na specjalną edycję w kolorze czerwonym. O ile bardzo cenię sobie większą baterię, to przeraźliwie wkurza mnie ten ogromny rozmiar podczas noszenia go w spodniach. No więc mój iPhone VII Plus12 jest do kupienia – nie bity, oryginalne części, wszystko działa, niewielki przebieg i jeden właściciel – i planuję go zamienić na model z 4,7” ekranem. Być może skuszę się jeszcze na 5,5” ponownie, ale jeszcze rozważam za i przeciw.

A przyszłość?

Wygląda na to, pomijając model SE, że w świecie iPhone’a musimy szykować się na ceny zaczynające się od 5000 złotych, jeśli chcemy mieć najnowszy i najlepszy model. Ja z tej gry odpadam – to gruba przesada, tym bardziej, że nie widzę w nim nic, co tłumaczyłoby tak wysoką cenę. iPhone VIII jest ciut tańszy (od 3479), ale nie wnosi wiele względem modelu VII i nie widzę powodu, dla którego Apple podniosło (ponownie) ceny, tym bardziej, że w cenie VII można kupić Samsunga Galaxy S8, który ma lepszy aparat13. Zastanawia mnie jeszcze informacja o większej matrycy aparatu, ale ciśnienia specjalnego nie mam.

Bardziej jednak martwi mnie moment, w którym bryła iPhone’a VIII zniknie całkowicie z oferty Apple, a na rynku pozostanie jedynie iPhone X lub jego następca – iPhone X 10.1 Cheetah, iPhone X 10.2 Jaguar i kolejne. Czy ich cena będzie sukcesywnie spadać, gdy ceny paneli OLED będą niższe, a ich produkcja będzie zdecydowanie wydajniejsza, również pod względem ilościowym? Odpowiedź na to pytanie poznamy najwcześniej za 2-3 lata, ale dzisiaj wierzę w to, że Apple zdecyduje się pozostać na rynku premium tak długo, jak to będzie możliwe. Jeśli sprzedając mniej iPhone’ów X zarobią tyle samo, to po co komplikować sobie życie? Zagrożeniem tutaj jednak będzie marginalizacja usług, rozwiązań i technologii firmy w takiej sytuacji, przy malejącym udziale na rynku. iMessage przestanie się tak bardzo liczyć, a coraz więcej osób przejdzie na konkurencyjne rozwiązania. To, czy do tego dojdzie, czy nie, to na razie spekulacje, ale na prawdę nie zdziwiłbym się, gdyby Apple zdecydowało się porzucić segment telefonów tańszych niż 999 USD.


Nie podoba mi się kierunek iPhone’a pod rządami Tima Cooka i zademonstruję to po raz drugi – dwa MacBooki Pro z Touch Barem już zwróciłem i nie kupię go w przyszłości, jeśli będą wersje tylko i wyłącznie z Touch Barem – poprzez pominięcie iPhone’a 8 i iPhone’a X. W najgorszym wypadku kupię je rok lub dwa później, pod warunkiem, że osiągną normalne ceny…

  1. 3G.
  2. 3GS.
  3. iPhone 8.
  4. iPhone 7S.
  5. 6.
  6. Model 991, który wszedł w 2012 roku jest zdecydowanie za długi i popsuł mu piękne proporcje.
  7. 8.
  8. 8.
  9. 8 i 8 Plus.
  10. 7 Plusa.
  11. 7-kę.
  12. 7 Plus.
  13. Niestety nie ma iOS-a.

Wojtek Pietrusiewicz

Wydawca, fotograf, podróżnik, podcaster – niekoniecznie w tej kolejności. Lubię espresso, mechaniczne zegarki, mechaniczne klawiatury i zwinne samochody.

Zapraszamy do dalszej dyskusji na Mastodonie lub Twitterze .

Komentarze: 62

Czekałem na Twój wpis od wczoraj. Zgadzam się y Tobą w 100%.
I nie ma znaczenia czy mnie/Was na to stać czy nie. To tylko telefon. Smartfon genialny bo z iOS, ale tylko telefon.Nie za cene prawie MacBooka. Jak dorzucimy AppleCare+ oraz jakiś Cover (choć sam nie stosuje) to wyjdzie jakieś 1500€ Nie dziękuje tym razem.

Wstępnie wydaje się, że Face ID powoduje lag, w porównaniu z palcem i Touch ID.
Trochę sytuacja wygląda, że nie wiedzieli gdzie i jak umieścić Touch ID.

Mądry głos. Dodam że to tylko telefon. Urządzenie które nosimy w kieszeni. Nie gramy na nim w gierki(mamy konsole lub pc) tylko pracujemy, sprawdzamy maile, komunikujemy się. Tu nie chodzi o kwestię stać/nie stać, tylko po prostu została już przekroczona pewna bariera, gdzie cena produktu nijak nie odzwierciedla jego wykonania i możliwości w porównaniu do konkurencji(dwukrotnie tańsza).

Tekst w samo sedno, mam identyczne odczucia po wczorajszej prezentacji. Mój dobrze trzymający się Iphone 6 czeka na wymianę i teraz mam spory dylemat. Iphone 7 po obniżce jest chyba słusznym wyborem, ale coraz mocniej zastanawiam się nad przejściem do obozu Samsunga. Jeśli Apple będzie mówiąc za przeproszeniem dymało ludzi to nie czeka nas nic dobrego. Teraz to już ciężko nazwać te telefony marką Premium. Cena to jest gruba przesada w stosunku do tego co oferuje. No i to animoji? Funkcja może fajna ale Steve Jobs chyba się przewraca w grobie jak widzi, jak jego dawni współpracownicy udają kupę. Serio? :)

Ale wracając do tekstu to w samo sedno. Wydawanie takiej kasy na telefon mija się z celem. Pamiętajmy że to wciąż tylko telefon.

Jeszcze czekam na tekst Tomka Czecha i chyba trzeba wołać lekarza. Czołowi wyznawcy sekty Apple są na nie? Piekło zamarza. Sam jestem wyznawcą, ale wszystko ma swoje granice :D

No to masz tekst Tomka Czecha :P

Prawda jest taka, że wszyscy Ci wyznawcy są geekami i mieli też w rękach S8, który na OLX wyrwiesz nowy z 2 letnią gwarancją za 2400. Tylko i aż tyle.

A Wojtek i tak kupi iPX – stawiam dobrą flachę rudej Wojtek, przyjmujesz? :D

Ja mam zastrzeżenia tylko do iP8. Co do iPX – rynek smartfonów się zmienia, jak kiedyś komputerów. Musimy się zacząć przyzwyczajać, że nie kupimy już flagowców za 3-3,5 tys., tak jak nie kupimy najlepszego Maca za 6-7 tys. Nie każdy musi mieć najlepszy model – teraz można kupić np. świetnego iPhone’a SE za 1729 zł (a u resellerów jeszcze taniej). Konkurencja? Na razie nie mam najmniejszej wątpliwości, że na iPX warto wydać 1,5k pln więcej niż na S8 (oczywiście z ostateczną oceną trzeba się wstrzymać do momentu, kiedy iPX trafi w nasze ręce).
(więcej u nas na stronie;)

iOS 11 zweryfikuje szybkość 6S’ek. Sam jestem ciekaw jak się zachowa (bo też mam) po aktualizacji…

Masz racje. Wczoraj zainstalowałem GM i nawet do poprzednich bet telefon zwolnił i to zauważalnie. Nie mocno ale zauważalnie. :( (6s plus)

Z jednej strony tak. Z drugiej strony jest to urządzenie, które mamy zawsze przy sobie i tak naprawdę… to nie jest tylko telefon. W tym sęk, że “tylko telefon” to Nokia 3310. To jest w zasadzie kieszonkowy komputer. Jasne, że mniej funkcjonalny niż pełny laptop choćby ze względu na gabaryty, ale jednak. Też mnie razi cena i uważam, że jest zawyżona – tym bardziej, że Samsung Galaxy S8 64GB można kupić za ok. 3400zł, czyli około 1/3 taniej niż iPhone X 64GB. Też ma ekran OLED itd. Smartfon jest urządzeniem, z którego najwięcej korzystam w ciągu dnia – więcej niż z komputera czy tabletu. Pytanie retoryczne – dlaczego więc ma nie kosztować więcej skoro jest bardziej potrzebny i częściej używany?

Absolutna zgoda, ale czy telefon powinien kosztować 5K? Albo nawet czy powinien kosztować tyle co Iphone 8, który tak naprawdę od modelu 7 nie jest wielkim przeskokiem. Tak naprawdę można go nazwać 7s, bo ładowanie indukcyjne i szkło z tyłu to chyba największe zmiany.

To są w pełni indywidualne pytania i odpowiedzi. Czy laptop powininen kosztować 15tyś zł ? Pewnie nie. Kosztuje ? tak. Kupują ? Tak. iPhone’y są drogie ? tak. Kupują ? tak. Ja bardzo chciałbym móc zmienić telefon z iPhone’a, ale niestety po próbach z Nexusami, Samsungami czy OnePlus nie dam rady. Tak bardzo żałuję że WP padło. Jestem w tym roku skazany na zmianę telefonu bo siedzę nadal na 6 Plus. Stać mnie bez problemu na iPX 256GB i daltego też takiego pewnie kupię. Właśnie dlatego że ze wszystkich urządzeń w domu, z tego jednego korzystam bezapelacyjnie najwięcej, a jeśli komputer mam o wartości >15k zł a używam dużo mniej, to i kieszonkowy komputer może kosztować 5k.

Jak najbardziej szanuję decyzję o zakupie i mam nadzieję, że będzie Pan zadowolony. Tutaj bardziej w mojej wypowiedzi chodzi mi o to, że dobrze niech ktoś zapłaci 5 tysięcy za telefon. Tylko za co my płacimy? Apple traktuje użytkowników jak głupków. Nie dostajemy produktu, który jest wart swojej ceny. Komputer ok zgadzam się, sam pracuje i są dobre. Ale niestety telefony to jest porażka. Przykładów ładnych i funkcjonalnych telefonów jest wiele zaczynając od Note’a 8 a kończąc na LG V30. To tylko o to chodzi. Ale oczywiście to jest indywidualna kwestia, chociaż mi by było szkoda wydać tyle, żeby nie dostać zbyt wiele.

Np. z tego powodu, że jest to aktualnie najpopularniejsze urządzenie, produkowane na gigantyczną skalę z astronomiczną konkurencją na rynku, co siłą rzeczy powinno wymusić walkę o klienta, przede wszystkim niższą ceną. Niestety widać tutaj wzrost cen i Chińczyk dziś pozycjonuje swój szrot jak sprzedawcy premium 3 lata temu, ci drudzy z kolei muszą się odróżnić od tego szrotu i wymyślają kolejne widełki cenowe. Dziś telefon premium to 4 tysie, u Appla już 6. Za rok nikogo nie zdziwi jak premium będzie podchodził pod 5 koła, a chiński szrot pod 3. Kilka lat temu nie do pomyślenia.

Oczywiście winne jest społeczeństwo, które jest co raz głupsze. Dziś miliardy nie idą w technologie, a w marketing i lanie wody. Produkcja telefonu $300, sprzedawany jest za 1200 :D Trzeba być wybitnym idiotą, aby uwierzyć, że prawie cała kasa poszła w R&D. W G poszła. Pójdzie w reklamę. Na trzeźwo ciężko było oglądać keynote, a łykam większość ich zabawek w dniu premiery.

Nie wiem, czy można tak to sobie tłumaczyć: iPhone to urządzenie z którego korzystam najwięcej w ciągu dnia. Tzn. można. To i pewnie więcej, i na wiele innych sposobów. Ostatnie wersje iPhone’a wywarły na mnie takie wrażenie, że… kupiłem Nexusa 5X. Tak, dokładnie! Tego taniego, plastikowego za 1.500 złociszy. Działa bardzo dobrze. Notatki, kalendarze, poczta, lista zadań, zakładki z przeglądarki, dokumenty (Office) – wszystko wzorowo synchronizuje się z moim Makiem. Jedynym mankamentem jest to, że część aplikacji nie ma swoich odpowiedników na Androidzie. Czy to przeszkadza w pracy? Nie! Braki w aplikacjach policzyłbym na jednym placu, jednej ręki. Zresztą BlackBerry ze swoim systemem BBOS jest moim zdaniem do dnia dzisiejszego niedogonionym liderem, wśród mobilnych systemów operacyjnych. A przecież telefony BB nigdy nie wywoływały jakiegoś efektu WOW! swoją nad wyraz przeciętną specyfikacją…

Interesującym jest też fakt, że z jakiś bliżej niewyjaśnionych powodów ceny iPadów poszły w górę o $50. Ktoś w “internetach” zauważył, że może to mieć związek z kosztami pamięci NAND. Niestety, dla tej teorii, ceny pamięci od jakiś dwóch miesięcy się ustabilizowały i już nie rosną. Ciekawostka…

Bo jednak koszt produkcji jest zdecydowanie niższy od macbooka czy imaca..

Zgadzam się zarówno w kwestii „to tylko telefon” – ceny to trochę przegięcie, ja wiem od 6 m-cy Apple przygotowywało poprzez kontrolowane przecieki klientów na ten poziom i dziś nas ta cena nie zaskoczyła / zszokowała, ale na „zimno” wkurza i to bardzo, zgadzam się także w kwestii prędkości 6s z iOS 11 na pokładzie – w trakcie beta testów „hulało” wszystko aż miło (wiadomo potrzebni byli frajerzy do testów) po wczorajszej aktualizacji do wersji finalnej telefon wyczuwalnie zwolnił (szczególnie przy otwieraniu nowej aplikacji … dziwne i wkurzające jak cena nowych modeli

Cena cena, ale prownalbym najpierw Note 8 i Iphone X. Oba sa telefonami premium. W oparciu o rynek UK roznica cenowa to 130£ na korzysc samsunga. Tyle ze w sprzecie Apple naprawde mozemy uzyc funkcji ktore dla obozu android sa mocno watpliwe. Mowie tu glownie o zabezpieczeniach, software czy chociazby platnosciach telefonem, Tez chcialem sie przeniesc bo telefony fajne, ekrany super a ceny nizsze ale w zyciu nie podpialbym mojej karty kredytowej pod androida. Nie po tych wszystkich aferach, bugach, virusach i innych wtopach o ktorych slyszy sie praktycznie kazdego miesiaca. I za ta wartosc plus sprzet z najwyzszej polki warto doplacic te 130£ w mojej opinii i miec pewnosc ze moich danych nie wykradnie jakas dziwna aplikacja, sms lub jakis pomyslowy hacker prosto z systemu. Moim zdaniem warto i nie widze problemu w kwestii przekroczenia magicznych barier bo idac tym tropem to te bariery zostraly juz dawno przekroczone i dawno juz placimy za telefony wiecej niz za sprzet komuterowy (pomijajac nowe maki) czy tv. I dla pewnosci w UK 999£ to tez duzo pieniedzy jak na sprzet czymkolwiek by byl.

Cóż mi po wczorajszej konferencji nasinęło się brutalne i wulgarne porównanie, dzisiejsze Apple jest jak ksiądz pedofili, który wmawia naiwnemu dziecku, jak bardzo się o nie troszczy (chcemy wam dać najlepszą technologie, telefon przyszłości itd.)a w rzeczystosci chodzi mu tylko jak się do niego dobrać i wykorzystać (trick z pamięcią-usunięcie 128gb , cenami i wypuszczeniem modelu 8 , jako zasłony dymnej by dać poczucie, że X to full exclusive , telefon dla wybranych). W programie upgrade za podstawę X w UK trzeba będzie płacić 55£ miesięcznie , za sam telefon , podczas gdy 7+ kosztował tyle miesięcznie w abonamencie sieci. Apple troszczy się o nas daje nam możliwość płacenia 55£ za telefon , do tego abonament sieci , jakieś minimum 20£, 10-15£ za LTE sum w zegarku. To około 100£ miesięcznie , czyli około 500 zł, a to nie ważne jakie zarabiamy pieniądze bardzo wysoka cena. Sam sklaniam się przy pozostaniu przy swoim 7+.

Ja mam mocno wrażenie że Apple zachowuje się teraz jak przeciętna marka samochodowa. Nagle telefony wydawane kolejno przez 3 lata są szokująco podobne i nie oferują wiele więcej. SE to ubogi model wypatroszony z dobrego systemu audio po to aby młodzi ludzie mogli szpanować znaczkiem na masce. 6s to wyprzedający się model z ostatniej kolekcji, i właściwie dla większości użytkowników to najsensowniejszy deal. 7 to facelifting 6s tak naprawdę z kilkoma bajerami, ciut większym silnikiem, No dla zwykłego użytkownika rozsądna dopłata za bajery typu szyberdach czy sensowne audio. 8 i X to moim zdaniem wyraźnie te modele gdy bierzemy silnik o takiej pojemności że akcyza winduje nam ceny w kosmos, a faktycznej mocy doświadczamy dopiero jak jedziemy niemiecką autostradą o 4 w nocy. Szpan jest, wszyscy wiedzą ile koni (hertzów) mamy pod maską, ale tak naprawdę dopłacamy za absolutne pierdoły. I tak jak znajdą się ludzie którzy dopłacą do 300 konnego samochodu do odbierania dzieci z przedszkola tak i znajdą się ludzie którzy kupią telefon z 6 rdzeniowym procesorem do przeglądania instagrama. A zwykli użytkownicy (zwłaszcza w Polsce) będą musieli się przyzwyczaić do kupowania tego niższego modelu

+1

jedziemy niemiecką autostradą o 4 w nocy

tu bym nie przesadzał… jak remontują, to nawet o 4AM postoisz w korku ;-)

Czekałem na Twój komentarz odnośnie wczorajszej konferencji, zwłaszcza po zapoznaniu się z cenami. połozyć 5 kafli za iphone w cenie 2 siódemek? gdzieś tu jest nie halo.

Poziom absurdu został przekroczony – co gorsza, inni producenci też lgną w tą stronę, czego dowodem jest cena za SGS8+.

Xiaomi już pokazało w tym roku MiMIX2, więc nic ponad to nie zobaczymy.

Jeżeli bedą chcieli w końcu zarabiać to dobiją do 1000€ szybciej niż myślisz. ;)

Xiaomi, też bym chciał, ale czy używaliście miband? shit jakich mało, a w dodatku, ktoś przepisał od nowa appkę i teraz jest podwójne gówno.

No bardzo ciekawe, ze na androdzie appka od mibanda (uzywam dwójkę) jest genialna i do tego jest mnóstwo alternatyw.

Wojtek. Świetny wpis, podzielam w 100%. Ja trwam na 6tce i nie zamierzam wymienić. Raz, że wczoraj poczułem się jak iDiota, klient który kupi wszystko za każdą cenę jeśli apple nazwie to iphone. Drugi powód jest kuriozalny: sliski tył. Iphone jest piękny, ale bez etui nie da się go używać, a kejs apple psuje wygląd :/ Ps. Może znacie jakiś sposób na sliski tył bez kejsa? Może jakaś folia gumowa czy matowa?

Zgadzam się w całej rozciągłości i to nie tylko co do IPhone’ów. Apple zaczęło prowadzić wręcz niemoralną politykę cenową (tak, wiem że brzmi to dziwnie). Ostatnio padł mi stary wysłużony iMac 27″ (late 2009), tuningowany 2 lata temu o SSD. Nie zmieniam sprzętu często, liczyłem więc że jeszcze ze 2 lata na nim pociągnę, bo dopóki działał to działał sprawnie i bezproblemowo. Niestety, szybko musiałem coś kupić i jakież było moje zdziwienie gdy okazało się że sensowny model iMaćka 27″ to obecnie koszt ok. 9000+ (!!!). Kupiłem więc model z 2015, sporo taniej.

Znajomy miał niedawno podobną historię. Przekalkulował wszystko i doszedł do wniosku, że złoży zwykły piec. Jedynie, co to z ciężkim sercem rozstawał się z macOS, ale stwierdził, że na zabawy z hakintosh’ami nie czasu, ani ochoty.

Za 6 rdzeniowy/12 wątkowy procek (3.6 GHz) podkręcony do 3.8 GHz, dysk z linii 960 EVO Samsunga (3200 odczyt/1500 zapis MB/s) do tego monitor 4k (100% RGB, 350 nitów) i Radeona RX 570 4GB (Radeon, bo monitor ma wsparcie dla FreeSync) zabulił… 7 tysi (licencje na Windowsa miał). Gdyby nie karta graficzna specyfikacją zgnębiłby iMaka 5k wycenionego na 11.499. Nie jest grafikiem, więc obsługi szerokiej gammy kolorów nie potrzebuje. Gdyby tego było mało do iMaka musiałby teraz dokupić jakiegoś DASa/NASa i wybulić następne 2.5 tysiaka, bo przecież do iMaka nie wsadzi dodatkowych dysków…

Widzę, Wojtku, że zaczynasz pisać o tym, o czym ja mówię już od dobrych 2 lat. Apple pod ręką Tima idzie w złym kierunku. W zasadzie Tim leci na rozpędzie, jaki Apple nabrało za ostatnich dni Jobsa. I – tu polecam ustawić marker – za kilka lat skończy się ta sielanka. Apple – w mojej nic nie znaczącej opinii – traci pozycję firmy innowacyjnej. Bo jedynym wytłumaczeniem na kompletne zlanie rynku pro i skupienie się na dostarczaniu drogich zabawek (a nie narzędzi pracy – animująca się kupa… serio?) dla bogatych, rozpieszczonych dzieciaków, jest chęć “natrzaskania” kasy. Nic więcej. Nic w tych nowych produktach innowacyjnego nie ma. Nic, co zachęca do kreatywności, do bycia twórcą. Wręcz zamykają twórcom możliwości. Przestają rozwijać narzędzia służące do tworzenia (zastanawiam się jak wielką klapą będzie nowy MacPro). W zamian skupiają się na rynku rozrywkowym. A to już kiedyś tej firmie wyszło bokiem.

Ale czas pokaże. Na dzień dzisiejszy jestem głęboko zawiedziony działaniami Księgowego, a kolejne produkty rozczarowują mnie coraz bardziej. Świadczyć o tym może to, że – podobnie jak Ty, Wojtku – zawsze kupowałem nowy model iPhona. Od sławetnego pierwszego modelu. Obecnie używam 6-kę i nie zanosi się, abym wymienił go na 8-kę lub X. Ten ostatni jest ciekawy, ale cena – o czym pisałeś – jest totalnym nieporozumieniem.

Działania Księgowego i kierunek jaki obrało pod jego rządami Apple jest dogłębnym zaprzeczeniem idei “Think Differen”, która była dla mnie czymś, co wyróżniało tę firmę od innych i powodowało, że bylem wielkim jej fanem. Te czasy niestety minęły… Wielka szkoda…

Cały czas opowiadam: wszyscy skończycie na RHEL / Mint i pochodne Slack. Dopracowanie cloud + PPA ze sterami wymuszonymi od producentów powoli zabiją windę. A macOS? No cóż.. pozostaną za naście lat drogimi zabawkami.

” Nic, co zachęca do kreatywności, do bycia twórcą. ”

ha ha ha ha ha

Dla mnie katastrofą jest:
iPhone posiada szybkie ładowanie -> ładowarkę kup extra
iPhone posiada bezprzewodowe ładowanie -> ładowarkę kup extra
iPhone nie posiada jacka, stawiamy na bezprzewodowe -> słuchawki kup extra, bo my dodamy ci kablowe.
AppleTV przystawka telewizyjna aby się nią cieszyć -> kabel HDMI kup extra.

Miałem kupić 8+, jednak bez przynajmniej szybkiej ładowarki w zestawie również nie wysiadam z obecnego pociągu i czekam na następny.

Jak podatki, a wszyscy o nich dyskutują 😂.

Zgadzam się z Tobą @Wojtku. Ja bym tylko dorzucił możliwe konsekwencje przejścia na markę Premium X/Premium S. Jak im się uda, to będą produkować może milion sztuk rocznie i zgarniać hajsu jak za kilka/kilkanaście milionów i staną się nic nie znaczącą marką dla mas. Spoko, fajnie tak dostawać dużo i niewiele się narobić. W sytuacji gdy się jej to jednak nie uda, starzy użytkownicy nie pomogą. Zaufanie łatwo stracić, ale trud odbudowania rośnie wykładniczo. Życzę im, żeby starczyło im mamony na kupienie sobie wystarczająco długiego okresu czasu.

Zgadzam się z tezami artykułu, nie wiem czy kupię , ale uważam politykę Apple mozna nazwać naciagactwem , pojemność w iPhonie 256? Można taka używać w kompie, 128 to i tak sporo , wiem ze biznes to biznes , ale są tez jakieś zasady i jakaś przyzwoitość , a te chyba dawno zatracili, telefon w ciśnie komputera ? To zaczyna po prostu być niesmaczne….

kilka głupot jest w tym artykule.

“Niestety cena iPhone’a VIII też wzrosła i w ostatnich latach się to nasila.”
nie, cena spadła. 6S 64GB kupowałem za 3700. iPhone 8 JEST TAŃSZY.

“aparat w S8 lepszy”

hahaha

Przepłaciłeś, mój 6s 128 nówka kosztował 3200, teraz X z 256 bez mała 2 krotnie droższy – o tym wszyscy tu piszemy – oczywiście każdy ma swój próg bólu, jedni kupią inni nie, ale za cena nie idzie żadna istotna innowacyjność (Face ID ok ciekawa zabawka, mi pasuje Touch ID nie ma go w X) za ta cenę powinnismy być dumni z posiadania telefonu 1-2, a inni powinni producenci powinni naśladować (mam wrażenie,że Apple częściej teraz goni – ok jak nawet coś kopiuje to stara się to zrobić lepiej)
Za ta cenę powinismy mieć zestaw iPods, ładowarkę bezprzewodowa, ale nie wg mnie jak dobrze policzymy to w miarę kompletny X kosztować będzie 6500-7000 i to jest przegięcie

“Przepłaciłeś, mój 6s 128 nówka kosztował 3200,”

Kradziony? Rozmawiamy o oficjalnych cenach Apple. X też kupisz za pół roku w jakiejś bramie za 3K.

Każdy inżynier doceni to co apple zaoferowało w X. Adresowanie pikseli w powycinanym ekranie spore wyzwanie. Moduł sieci neuronowej w A11 to poprostu Matrix. Szkoda że użyte na razie tylko do odblokowania ekranu i emoji. Rozpoznawanie twarzy? Ani keyence, cognex czy inne nie są w stanie sobie poradzić z bardziej skomplikowanymi kształtami i refleksami światła. IR jako źródło bardzo dobry pomysł. Tylne plecy ze szkła i stalowa rama super. Dwie kamerki 12M i stabilizacją rewelacja. Wystarczy porównać dowolną słuchawkę konkurencji przy zdjęciach w słabym świetle. Można pisać co się chce ale konkurencja poza wygiętym ekranem nie ma za dużo do zaoferowania. Tylko ta cena. Zrobiła się biżuteria nie telefon.

Od dawna szykowałem sie do przesiadki na S8. Wczorajsza konferencja tylko upewniła mnie w przekonaniu, że to dobra decyzja. iPhone 8 nie wprowadza nic ciekawego. Nawet jesli chce przesiać sie z 6. A S8 to smartphone na miarę obecnych czasów i wprowadza powiew świeżość. O aparacie nie wspominając. Samsung bije IPhona na głowę. Integracje z Mac’iem utracę ale to da sie przeżyć a Android nie jest juz taki słaby …

Ja próbowałem…….nie dałem rady. S8 jest ładny, ale tylko tyle. Po dwóch dniach obcowania z całkiem szybkim Androidem zaczęło mi brakować przede wszystkim : iMessage oraz Safari wraz z ich integralnością i synchronizacja między iPadem i MacBookiem, oraz przerzucania zdjęć i filmów przez AirDrop.
Poza tym aktualnie jestem na urlopie poza UE i korzystam z WiFi Calling które bez problemu od razu po włączeniu na iP7 mi działa a na S8 nie chciało.
Za to lubię iPhona i sprzęt od Apple – po prostu działa – bez kombinacji i przekopywania internetu z zapytaniem “jak uruchomić…..”

“Samsung bije IPhona na głowę.”

W podobny sposób Dacia bije na głowę Porsche. ;)

Mogę wiedzieć dlaczego decydujesz się na przesiadkę na mniejszy wariant iPhone 7? Ciekawi mnie to gdyż mam dylemat: kupić iPhone 8 czy 8 plus. Obecnie jestem użytkownikiem iPhone SE.

Pozostaję przy swoim SE. Wymienię nu tylko Mophie Juice Pack;)

trafiłem tu przez przypadek, czytając blog bobiko odnośnie najnowszych smartfonów i zostałem przekierowany do tego artykułu. ogólnie zgadzam się że została przekroczona bariera , czy też granica, której przekraczać nie można. urządzenie za min 1000 USD, które w stosunku do konkurencji odstaje to jest faktycznie gruba przesada.
oczywiście fanatyków nie brakuję, ale zbroiło się mocno niesmacznie i wydostająca się patulina z nadgryzionego jabłka, co niektórym najwyraźniej mocno zaszkodziła ..