Mastodon
Zdjęcie okładkowe wpisu iPhone 8 i X… nie kupię

iPhone 8 i X… nie kupię

27
Dodane: 7 lat temu

Poczułem się wywołany do tablicy przez Norberta. Zarzucił mi, że „i tak kupię” najnowszego iPhone’a. Ale ja twardo będę stać na stanowisku, że tego nie zrobię.

iPhone X jest piękny. Podoba mi się – serio – ale uważam, że cena jest z kosmosu. To jest podstawowy argument, dlaczego nie mam zamiaru go kupować. Drugi to brak Touch ID i pojawienie się w jego miejsce Face ID. Niby Touch ID jest dostępny od 5-ciu lat, ale nie wszyscy jeszcze go zaimplementowali do swoich aplikacji. Co więcej, polskie banki dopiero od niedawna go wdrażają. W tym kontekście obawiam się, że z Face ID zajmie im to jeszcze więcej czasu. Mam jakąś wewnętrzną blokadę i przeświadczenie, że jednak ten odcisk jest bezpieczniejszy od skanowania twarzy. Lekko zastanowił mnie i zapalił czerwoną lampkę w głowie „wypadek” z FaceID podczas prezentacji. OK – Wojtek już to wytłumaczył – ale serio nie powinno to mieć miejsca w trakcie premiery i pokazywania nowych ficzerów.

Z drugiej strony bardzo podoba mi się ekran. Zastosowanie bezbramkowego wyświetlacza spowodowało, że mamy praktycznie taki sam ekran jak w Plusie przy sporo mniejszych wymiarach. Oczywiście ta „bezramkowość” to totalna ściema, podobnie jak to jest w innych urządzeniach na rynku, ale fakt posiadania tafli szkła na całej powierzchni urządzenia nęci. Nie podoba mi się jednak brak żadnego przycisku, nawet wirtualnego, ani obsługa gestami.

Podoba mi się dodanie opcji ładowania indukcyjnego – to powinni byli dodać już dawno. Reszta funkcji to według mnie czysty marketing – 30% więcej tego, 25% tamtego, 15% owego. Realnie w życiu tego nie zauważymy.

Wkurza mnie już totalnie to, jakie są wersję pojemności. Nie wierzę, że Apple tego nie zrobiło specjalnie i skasowało wersję 128GB, bo w takiej pojemności większość się obecnie mieści. 64 to za mało, a 256 to zdecydowanie za dużo. Dobrze to wiedzą, bo mają dostęp do naszych telefonów i widzą, ile zużywamy miejsca. Takie zagranie zmusza, przy wymianie, do wyboru większego/droższego modelu. Chodzi tylko i wyłącznie o ruch w interesie. Business is business. Przez to teraz nie miałbym innej opcji, tylko wydać ponad 5700 złotych za telefon… ZA TELEFON. Tyle kosztuje komputer, który zdecydowanie rzadziej wymieniamy niż telefon i na którym więcej zrobimy.

Ta ogromna cena jest też spowodowana wprowadzeniem… iPhone 8. Czyli iPhone 7S. Czyli telefonem sprzed… czterech lat. OK rozumiem, zaraz ktoś powie o tym, że podobnie jak X ma 30% więcej tego, 25% tamtego i 15% owego, ale realnie wygląda identycznie. Gdyby nie on, to X kosztowałby prawie tyle samo co siódemka w zeszłym roku. A tak mają pretekst do sprzedawania go w nowej, lepszej – oczywiście tylko dla nich – cenie.

Dziękuję, postoję. Wysiadam z tego pociągu. Jak ktoś mi podaruje X, w co szczerze wątpię, to się może przesiądę, ale realnie nie widzę sensu wydawania tak ogromnych pieniędzy za telefon. O ósemce nawet nie myślę. Cieszę się, że Norbert go kupi, będzie komu go opisać…

Dominik Łada

MacUser od 2001 roku, rowery, fotografia i dobra kuchnia. Redaktor naczelny iMagazine - @dominiklada

Zapraszamy do dalszej dyskusji na Mastodonie lub Twitterze .

Komentarze: 27

Tekstu, że iPhone 8 to taki sam telefon od 4 lat, spodziewałbym się na pudelku, ale nie w iMagazine. No, ale w sumie to nie dziwi, bo autor nie wie nawet, jak działa optymalizacja pamięci w iCloud i że wcale nie trzeba kupować wersji 256, żeby trzymać w pamięci 200 GB zdjeć.

Kiedyś mnie wkurzało, ze Apple wysyła prawników do firm z “i” i innymi “jabłkami” w logo i nazwach nawiązujących do ich firmy i produktów, ale widzę, że mieli rację.

Świetny pomysł! Wydać prawie 5000 na wersję 64, żeby niemieszczące się dane trzymać w chmurze.

Jeśli chodzi o 4 lata, to polecam sprawdzić w słowniku słowo “kontekst”.

iCloud jest częścią ekosystemu, nie musisz trzymać zdjęć w chmurze – ale powinieneś tam trzymać, po prostu dla wygody. Pamięć samego urządzenia ma coraz mniejsze znaczenie.

bez przesady @koko. Teraz głupia aplikacja wyświetlająca stream z API zajmuje kilkaset MB.
A developerzy od gier ledwo się mieszczą w 2-3 GB ;-)
99 GB z 128 GB użyte, z tego tylko 10 GB Photos. Pozostała lwia część to aplikacje niestety.

No i zaczyna sie, “Udowodnie wszystkim AppleFanBoyom ze nie kupie kolejnej wersji iPhona” – powiedzial AppleBoy😜
Druga sprawa piszesz dla iMagazine i twierdzisz ze 5700 to stanowczo za duzo “za telefon” niestety to potwierdza ze podchodzisz do sprawy płytko bo jako redaktor powinienes wiedziec ze w iPhone funkcja telefonu juz dawno jest tylko dodatkiem, a samo urzadzenie staje sie mobilnym komputerem ktory ma tylko funkcje telefonu z racji mobilnosci…wyciagaj wnioski i mysl przyszlosciowo, nie rob glupich zakladow z kolegami tylko pokaz inteligencje w swoich tekstach, bo jak narazie po kazdej premierze czytam jedno i to samo. – generalizując.
Samo urzadzenie idzie do przodu, od iPhona wymaga sie coraz wiecej, za czym idzie cena 🤑 Skupmy sie na urzadzeniu i na tym jak nowy iPhone ukierunkuje branze, w ktora strone pojdzie, i na co wpłynie, a nie na tym ze kogos nie stac na iPhona…🙏✌🏻😁

Macuserem jestem od ~17 lat. Fanboyem chyba nigdy nie byłem, choć od samego początku bardzo siedzę w ekosystemie i nie wyobrażam sobie na razie innego. Próbowałem innych, ale nie działają;-)

Zgadzam się, że funkcja telefonu jest dodatkiem, co nie zmienia faktu, że jeszcze 3-4 lata temu dla tych funkcji “głównych” klienci kupowali iPhony, bo na reszcie sprzętów to średnio działało. A teraz z przykrością obserwuję, i to nie tylko w Polsce, ale też za granicą, że coraz więcej ludzi wybiera Androidy, bo mogą wszystko to samo zrobić za ułamek ceny. Podobnie jak Ty uważam, że iPhone w pewnym sensie wskazuje kierunek w branży, ale już nie tak 100% jak to by ło wcześniej. W wielu przypadkach zaczynają podążać za innymi. Ok, może robią to lepiej, ale nie wymyślają koła na nowo jak to było jeszcze parę lat temu.

Do czego zmierzam – pomimo, że mnie stać, to nie jest to wszystko w stanie mnie przekonać, że 5700zł za telefon jest ok;-)

A w kwestii zakładów…mylisz mnie z Norbertem…;-)

Widać, są jeszcze trzeźwo myślący ludzie (macuserzy) Na szczęście. I na prawdę nie chodzi o to czy kogoś stać czy nie. Za 2 lata powiedzą nam, ze 2000 papieru to jest ok, bo to jest iPhone. No way. Moja granica, którą dam za telefon również została osiągnięta. To będzie również 2 raz kiedy nie kupie iPhone’. 1 to 3GS bo nie chciałem a drugi teraz. A jak tak będzie dalej to może i nie ostatni. Policzyłem sobie i wyszło mi, że kupie sobie iPada Pro 10.5 256GB + nowe aTV (bo mam jeszcze trójkę) i zostanie mi równo 200€ w kieszeni.

iPhone goni konkurencje – jest to fakt. Cena iPhona jest mocno naciągana – kolejny fakt. iPhone nie wprowadza nic nowego, a rozwija dostępne pomysły, nie ważne, że lepiej, ważne jest to, że twórcami wielu innowacyjnych pomysłów są ludzie, których roczny budżet R&D jest mniejszy, niż tygodniowy budżet w Apple – fakt. Tępaki w Apple zamiast wymyślić coś przełomowego po prostu kupują firmy, ludzi i pomysły tych, których nie stać na wprowadzenie ich w życie – fakt.

Jestem fanem Apple, mam ich sprzętu na chałpie za 50 tysi+. Krytykuje ich, kupuje ich produkty, stać mnie, ale nie jestem ślepy. Apple stoi w miejscu i świat się z niego śmieje. Na renomie SJ wiecznie nie będą jeździć.

Kupiłem Airpods, od samego patrzeć brudzą się i rysują. Dźwięk na poziomie słuchawek za 5 dych. 650 kosztuje ta magia, która sprawia, że źródło dźwięku między iPhonem, iPadem, Mac, iMac trzeba przełączać ręcznie? Nie można było tego rozwiązać głosowo za pomocą 2 słów wypowiedzianych do Siri? Będzie to ficzerem w Airpods 7 za jedyne $399?

Z tymi airpods to masz rację, dosłownie brudzą się i rysują od patrzenia…
Zastanawiam się czy można to reklamować.
Bo za te pieniądze można oczekiwać trochę lepszej jakości.

Ja za to widzę 2 błędy merytoryczne:

“Niby Touch ID jest dostępny od 5-ciu lat, ale nie wszyscy jeszcze go zaimplementowali do swoich aplikacji. Co więcej, polskie banki dopiero od niedawna go wdrażają. W tym kontekście obawiam się, że z Face ID zajmie im to jeszcze więcej czasu.”

Wspomnieli na konferencji, że aplikacje, które dotychczas miały zaimplementowane TouchID będą również działały z FaceID.

“Nie podoba mi się jednak brak żadnego przycisku, nawet wirtualnego, ani obsługa gestami.”

Telefon ma przyciski. Stracił tylko jeden, w dodatku od jakiegoś czasu wirtualny.

Zmiana z TouchID na FaceID wymaga zmian w oprogramowaniu po stronie twórcy app. Wierz dalej we wszystko co mówi Apple.

Dzięki – właśnie to miałem napisać;-)

Banki nie będą tak chętne na szybkie zmiany, bo dla nich liczy się bezpieczeństwo. Długo to będą sprawdzać.

Masz na to jakieś potwierdzenie? Wydaje mi się, że to co mówią ma sens. Mocno upraszczając- wywołanie touchID z aplikacji to nic innego jak wysłanie zapytania do systemu. System odpowiada aplikacji- udało mi się potwierdzić tożsamość, lub nie… Aplikacje i tak nie mają bezpośredniego dostępu do hardware.

Nie widzę więc przeciwskazań do tego, że iOS do weryfikacji tożsamości użyje FaceID zamiast TouchID. Odpowiedź do aplikacji zostaje ta sama- tak, zweryfikowałem tożsamość, możesz zalogować użytkownika.

W tym scenariuszu jeśli banki miałyby być oporne na FaceID musiałyby też wycofać TouchID ze swoich apek.

Ws Touch ID odpisał @iD4Ru73K niżej

Ws przycisków nie łap mnie za słówka;-) wiadomo, że mi chodzi o Home;-)

Rok temu wymieniłem żonie jej stary telefon na 7 plusa. Kosztował coś koło 4,5 i na początku strasznie przeżywała jakie to drogie. Po paru miesiącach stwierdziła, że rozumie czemu to kosztuje tyle co komputer.

Mówimy o urządzeniu którego używa się średnio 4h dziennie (statystki aplikacji Monent). Do rozrywki, pracy, nawigacji, robienia przelewów blabla.

W tej chwili w ofercie Apple są SE, 6S, 7, 8, X. Przedział cenowy od 2200 do 5800. Niektórzy dalej używają 5S który dostanie teraz ciągle update do iOS 11. 89% wszystkich iPhonów działa pod iOS10 w tej chwili. Natomiast na najnowszym Androidzie w tej chwili nie działa prawie nic ;) a poprzednia ma około 25%. Moją puentą w tym paragrafie jest to, że ludzie dalej dojeżdżają takie telefony jak 5S i to że pojawił się X to nie znaczy, że za 2 lata będzie obsolet. Za 2 lata ludzie dalej będą używać SE i 6S.

A jak ktoś chce zapłacić, LO matko, 6 tysiecy złotych za telefon żeby mieć poop animoji, to co w tym takiego, Mhm, szokujacego?

Jak ktoś chce korzystać z iOS to dalej ma SE, 6S, 6S plus w spoko cenach. Dalej są aktualizacje do 5S.

Weźcie napiszcie że gdyby nie A6 i A4 to nowe A8 mogłoby kosztować 30k€ xD i że audi zdziera.

Jak uważacie że ludzie są debilami, a Apple to chciwa korporacja, która wyciągnie z ludzi ostatnie pieniądze, żeby kupili poop animoji to… zamiast kupować iPhony kupujcie akcje AAPL.

Chciałbym zauważyć, że ‘na zachodzie’ większość obecnych użytkowników iPhonów (od zwyczajnych pracowników fizycznych po dzianych kolesi) nie będzie miała problemów z ‘zaporową’ ceną X-a. Tutaj mało kto kupuje telefon w Apple Store. Oferty operatorów komórkowych są tak bardzo atrakcyjne, że przede wszystkim w taki sposób sprzedaje się tu iPhony. Mimo, że kontrakt podpisuję na 2 lata, to co roku operator daje mi nowy model iPhona, biorąc w rozliczeniu stary. Dodatkowo abonament jest coraz bardzie korzystny… z tego co tutaj czytam, w PL wszyscy kupują w Apple Storach?

Wy tak na serio? Tworzycie portal na temat Apple i jego produktów, wydajecie magazyn, w którym reklamujecie różne rzeczy do iUrządzeń, a tu wszyscy jeden po drugim hejtujecie Apple i nowe produkty. Nie jest to ani profesjonalne, ani przyjemne w czytaniu. Nie chodzi o to, że czytelnicy mogą być “fanboy-ami”, ale o to jak mówić klientom swojej firmy, że to co sprzedajemy jest do dupy. Nie kupujcie.

Poza tym system komentarzy macie okropny. Poprzedni był dużo bardziej przyjazny…

Chciałbym zauważyć, że Apple to bardzo mały skrawek iMagazine – nad czym ubolewam (mam wrażenie, że głównie Dominik ratuje sytuacje ;-) ). iMagazine to bardziej taki lifestyle, zapiski z życia osób z redakcji – takie odnoszę wrażenie od dłuższego czasu.

Bardzo dobrze, że chłopaki nazywają rzeczy po imieniu. Koniec z innowacją, kopiujemy konkurencję. Nie o takie Apple nic nie robiłem.

W zasadzie mogę powiedzieć, że “od zawsze” przeskakuję co drugą generację iPhone’a. Zacząłem od 3GS, a potem w kolejności były 4S, 5S aż do obecnego 6S. Zgodnie z tą logiką najprawdopodobniej zakupię teraz wersję 8 Plus 256 GB. Zastanawiam się jeszcze nad wersją X o mniejszej pojemności ale zgodnie z moją zasadą poczekam raczej na kolejną jego edycję.

“Tyle kosztuje komputer…” Chyba dla fanów gier. Sprzęt Skylake pod i9 podchodzi pod 10, pod Xeony zaczyna się od 20 i mówimy o 1 socket.
Nie martwię się o X, to ważny produkt, choć nie ‘obowiązkowy’. Martwi mnie półka pro, gdzie rozwiązania konkurencji dosłownie zdeklasowały dotychczasową linię MacPro. To będzie ich prawdziwy test.

W sumie jak tak się zastanowić, to AW + iPad Pro 4G + AirPods i nadal wyjdzie taniej od iP X. Jedyny warunek to noszenie ze sobą jakiejś torby. Ja np. zawsze mam przy sobie coś, gdzie mogę iPada trzymać. Do tego dużo większa przestrzeń robocza. Nawet gdybym miał tą kasę, to nie widzę sensu kupowania iP X. Wolałbym ten zestaw. LOL Jedyny minus – nie włożę iPada do uchwytu samochodowego, ale może jakiś uchwyt w wentylacji czy coś. Dla chcącego nic trudnego 😀.

Jednak taniej nie wyjdzie, chyba że kupimy inne bezprzewodowe słuchawki i AW stary lub używany. Gdyby kupić AW za 1000zł i słuchawki za 300, to już różnica przy 256GB iPadzie do iP X jest niewielka, a jakby nie patrzeć zestaw lepszy od gołego iP.

A ja zgadzam się z autorem, cena idzie z roku na rok w górę….zdecydowanie zbyt szybko choć sam telefon nie jest wart tych pieniędzy? Zgoda to smartfon, ma jakieś mozliwości komutera, można włączyc internet, you tube, jakieś mało zaawansowane gry…tyle że do pełnoprawnej pracy jest raczej zbyt mały….i jest bardziej gadżetem który ze względu na markę są ludzię którzy go kupią nawet jak cena pójdzie do 10 000 zł za sztukę….czego bym się za kilka lat nie zdziwił….bo znowu powiedzą że to rewolucja…taaa…rewolucja w ich buisnessie :)