Mastodon
Zdjęcie okładkowe wpisu Microsoft kończy z Kinectem

Microsoft kończy z Kinectem

Paweł Okopień
paweloko
3
Dodane: 6 lat temu

To musiało się tak skończyć – Microsoft właśnie zakończył projekt Kinect po 7 latach od premiery. Firma kończy sprzedaż Kinecta dla platformy Xbox. Wystarczy trochę poczekać, a podobne informacje będziemy czytać także o urządzeniach VR dla graczy.

Kinect w początkowym etapie był wielkim sukcesem, sprzedano miliony urządzeń. Przystawka do konsoli Xbox pozwalała na kontrolę w grach i interfejsie samymi gestami, czy też ruchami ciała. To dało możliwość tworzenia zupełnie nowych tytułów i aktywizacji ruchowej użytkowników przed telewizorem. Dzięki temu powstało kilka fantastycznych gier dla casualowych użytkowników. Kinect szybko znalazł też miejsce w innych zasotoswaniach i zaczął być użytkowany na przykład przy różnych reklamowych standach na targach, w galeriach handlowych, czy nawet muzeach.

Problem pojawił się wraz z nadejściem konsoli Xbox One, gdzie początkowo Kinect miał być obowiązkowym wyposażeniem urządzenia. To sprawiło, że konsola była za droga i generalnie start XO okazał się dla Microsoftu klapą. Szybko wycofano się z obligatoryjnego Kinecta, jednocześnie coraz mniej gier pojawiało się ze wsparciem dla tego akcesorium.

Microsoft odpuścił w pewnym momencie, skupił się na rozwiązaniach dla typowych graczy, pozostawiając tych niedzielnych. Brak odpowiedniej promocji oraz całe zamieszanie związane ze zmianą wizji działania Xbox One sprawiło, że Kinect musiał skończyć, tak jak kończy. Zapomniany, porzucony w kąt.

Jednocześnie jednak to niekoniecznie jest też wina samego Microsoftu. To także kwestia tego, że gry „ruchowe” były tylko tymczasową modą. Microsoft celnie zareagował na popularność Nintendo Wii, niekoniecznie udało się to Sony z kontrolerami Move. Eksperymenty z kamerkami nie powiodły się także w telewizorach. Po części to kwestie związane z obawą o prywatność, po drugie kwestia znużenia. Gry tego typu sprawdzają się na imprezach, ale nie są takimi, po które sięgają codziennie nawet najmłodsi. Zwłaszcza, że wymaga to miejsca przed telewizorem, co dodatkowo komplikuje użyteczność.

Historia lubi się powtarzać i jestem przekonany, że bardzo podobnie stanie się z pompowaną obecnie technologią VR w świecie gier. Przy jej obecnym rozwoju podzieli ona los 3D i Kinecta. VR jest fajny na chwilę, świetnie jest skorzystać z niego pierwszy raz, natomiast na dłuższą metę nie ma perspektyw w domowym zaciszu.

Paweł Okopień

Pasjonat nowinek ułatwiających codzienne życie, obserwator szybko zmieniającego się rynku tech, nurek, maniak wysokiej rozdzielczości i telewizorów.

paweloko
Zapraszamy do dalszej dyskusji na Mastodonie lub Twitterze .

Komentarze: 3

„ kilka fantastycznych gier dla casualowych użytkowników” – piękna polszczyzna 👹 czy te „makaronizmy” to wyraz niedouctwa języka polskiego ? Nie można po prostu napisać że to dla zwykłych użytkowników ? Lub też cały tekst w angielskim. A tak to trochę śmiesznie wygląda