Mastodon
Zdjęcie okładkowe wpisu Polacy chcą mieszkać w inteligentnych domach

Polacy chcą mieszkać w inteligentnych domach

Paweł Okopień
paweloko
15
Dodane: 6 lat temu

Janusz Piechociński, były wicepremier, znany jest z udostępniania ciekawych danych statystycznych na Twitterze. Niedawno podzielił się informacją, że trzech na czterech Polaków deklaruje chęć instalacji rozwiązań typu Smart Home. Dotarliśmy do tych danych i mamy więcej informacji o zainteresowaniu inteligentnym domem przez Polaków.

Okazało się, że Janusz Piechociński powoływał się na badanie zrobione na zlecenie Fibaro. Firma wykonała je na własne potrzeby, nie może podzielić się wszystkimi informacjami, ale udostępniła nam kilka ciekawych informacji. Badanie zostało wykonane we Wrześniu w Panelu Badawczym IRCenter na próbie 1046 osób w wieku 25-55 lat z dochodem minimum 3000 zł na gospodarstwo domowe. Mamy więc dość reprezentatywną grupę i bardzo świeże dane.

Przede wszystkim 80% ankietowanych stwierdziło, że spotkało się z określeniem Smart Home/Dom Inteligentny. To tylko kilka procent mniej niż z samochodami hybrydowymi, czy Smart TV. Jednocześnie dużo więcej niż z Domami pasywnymi, czy rekuperacją cieplną. Z tego samego badania wynika też, że hasło Wearables jest w Polsce praktycznie obce. Tylko 14% ankietowanych się z nim zetknęło.

Jednocześnie osoby, które zetknęły się z tym pojęciem, w 22% błędnie je interpretują kojarząc wyłącznie z alarmem, czy Cyfrowym Polsatem1. Z drugiej stronie 20,4% potrafiło wymienić producentów rozwiązań SmartHome, co w mojej opinii jest całkiem niezłym wynikiem.

Z badania wynika, że 76% ankietowanych, nieposiadających rozwiązań SmartHome, chciałoby je zainstalować w przyszłości w swoim domu. Z czego 24% zdecydowanie jest zainteresowana, a 52% raczej jest zainteresowana. Odsetek kategorycznie niezainteresowanych inteligentnym domem to wyłącznie 1% ankietowanych. Osoby, których Smart Home nie interesuje wśród powodów wymieniają – brak potrzeby, brak przekonania, wysoką cenę, brak warunków mieszkaniowych, a także obawę o ingerencję w prywatność. Wśród uczestników badania przeprowadzonego na zlecenie Fibaro znalazło się też 86 osób posiadających już rozwiązania typu Smart Home. Aż 93% z nich było zadowolonych z takiego rozwiązania, z czego 49% bardzo. Nie padła też żadna negatywna odpowiedź.

Świetnie, że takie badania się pojawiły. Cieszy też spore zainteresowanie Inteligentnym Domem.Wszystko zmierza w dobrym kierunku. Te urządzenia dopiero zaczynają pojawiać się w świadomości masowych odbiorców. Dużą pracę wykonuje tu właśnie Fibaro, które w ostatnich tygodniach wypuściło telewizyjną kampanię reklamową. Jak widać po ankiecie, Polacy są zainteresowani Inteligentnym Domem. Choć nie wiemy tego z ankiety, to można się domyślić, że barierę na razie stanowi cena i często sama świadomość o dostępności konkretnych rozwiązań.

  1. Zapewne przez ofertę SmartDom nie związaną z inteligentnym domem, a usługami łączonymi

Paweł Okopień

Pasjonat nowinek ułatwiających codzienne życie, obserwator szybko zmieniającego się rynku tech, nurek, maniak wysokiej rozdzielczości i telewizorów.

paweloko
Zapraszamy do dalszej dyskusji na Mastodonie lub Twitterze .

Komentarze: 15

Wyniki robią wrażenie. Jako dyrektor techniczny w firmie zajmującej się nowoczesnymi technologiami nie mogę sobie pozwolić na dom, a co dopiero dom smart. Mam jednego smartpluga, jedną smart żarówkę i jeden smart zawór grzejnikowy, ale traktuje je bardziej jako ciekawostkę i obiekt obserwacji, niż użyteczne urządzenia. Dla normalnego użytkownika samo konfigurowanie, aktualizacje, definiowanie scen, wymiana baterii itd. jest zadaniem ponad siły. Wczoraj sam spędziłem godzinę na czacie z supportem Wemo, bo nowa aplikacja ma bugi i ustawienia same się resetują.

Jedynie osoby bardzo bogate, którym asystentka wzywa do domu inżyniera rozwiązującego problemy pod ich nieobecność (byłem tak wzywany do premiera albo osób z listy 100 najbogatszych w zakresie mojego produktu, nie smart dom), albo entuzjaści techniki ustawiający po nocach IFTTT mogą tego używać. Ewentualnie skonfigurowane raz na zawsze rozwiązania z prostym panelem “cieplej-zimniej” przez jakiś czas popracują. Jedyny znajomy, który zainwestował w takie zabawki czeka tygodniami na pana Kazia, który mu coś przeprogramuje – sam jest prawnikiem i boi się do tego dotknąć.

Uczciwie przyznaję, że Fibaro nie testowałem.

Skąd te 80%? Taki wynik można uzyskać publikując ankietę na stronie producenta systemów smart home, gdzie wchodzą głównie zainteresowani tematem, a nie na próbie reprezentatywnej.

Bez przesadyzmu i z kosztami i z problematyką. Rozwiązania Smart nadal są drogie. Gdyby ktoś rozsądny ogarniał instalacje Fibaro to 1-2h szkolenie wystarczyłoby aby później użytkownik sobie ze wszystkim radził sam. Szkolenia użytkowników z obsługi sprzętów to norma w Stanach w Polsce zaczyna się to zmieniać, ale niestety osoby z wiedzą nie mogą sobie pozwolić na pracę w elektromarketach. Natomiast sprzęty na HomeKit są banalnie proste w obsłudze. IKEA wychodzi ze swoimi smart żarówkami do ludzi. Więc tak sprzęt jest coraz przystępniejszy.

Badanie było robione na profesjonalnym panelu, podobnym do sondaży wyborczych i innych badań przeprowadzanych przez profesjonalistów. Wyniki na iMagazine na przykład byłyby z pewnością zupełnie inne.

Może obracam się w specyficznym towarzystwie, ale znajomi tygodniami nie oglądają telewizji, albo jeżdżą autem z rozbitą szybą bo nikt nie ma czasu (akurat w tym przypadku nie pieniędzy) na zajmowanie się “drobiazgami. Poświęcenie czasu na szkolenie, aby inaczej zapalać światło to koncepcja z kosmosu. Ja jestem inżynierem i dlatego za chwilę, dokładnie o zachodzie słońca zapalą mi się świąteczne lampki a o 18 zacznie obniżać temperatura w sypialni. Znajomi – dziennikarze, prawnicy, ekonomiści nie poświęcili by minuty by to ustawić.

Nie zgodzę, się – HomeKit jest boleśnie prosty. Każdy kto potrafi odsługiwać telefon da sobie radę.

Ja widzę inny problem tej ankiety. A mianowicie to, że większość społeczeństwa nie ma zielonego pojęcia co znaczy smart home. Tak jak kolega wyżej wspomniał, iż kilka sensorów/aktorów nie czyni z domu obiektu smart.
Mam w domu kilka produktów smart od Fibaro i traktuję to raczej jako zabawkę. I nie powiem o moim mieszkaniu, że jest inteligentne, gdyż sterowanie oświetleniem oraz kilka banalnych scen nie jest wyznacznikiem domu smart.
Obecnie buduję dom i dzięki temu, że pobawiłem się sprzętem, który mam zainstalowany w mieszkaniu wyleczyłem się z zastosowania rozwiązań typu Fibaro czy HomeKit i poszedłem w kierunku KNX + Dali.
A cena KNX wraz z aktorami Dali – cóż na razie jest taniej od wyceny, którą dostałem od partnera Fibaro.
Do tego system KNX bije na głowę Fibaro (o HomeKit nie wspomnę) jeżeli chodzi o stabilność, niezawodność, szybkość działania no i przede wszystkim możliwości.

Tak krawiecj kraje, jak mu materiału staje ;)
Zgadzam się z tym, że nie wszystko co jest smart jest rzeczywiście smart. Swojego domu też mimo instalacji Fibaro, Alexa Dot i Bosch Home Connect wciąż nie nazwałbym w pełni inteligentnym.
Z KNX jest jeden problem wymaga myślenia o tym od zera i całość ma sens w momencie kompleksowego rozwiązania. Fibaro i inne rozwiązania pozwalają dodawać kolejne cegiełki systematycznie bez pomocy instalatorów, lub przy niewielkiej ingerencji. Co obniża koszty. Zwłaszcza, że wiele osób na etapie budowy ma inne priorytety niż Smart Home. Co niestety później się mści, ale takie są realia.

W istniejących instalacjach można zastosować przecież KNX RF i dodawać poszczególne elementy systematycznie.
Zgodzę się, że system KNX jest bardziej kompleksowym, ale na etapie budowy trzeba tylko i wyłącznie całe okablowanie sprowadzić do rozdzielnicy głównej lub piętrowych. Dodatkowym kosztem będzie więc kilkaset metrów przewodu zasilającego + magistrala danych + większa rozdzielnica. Wierz mi, że przy budowie domu ten dodatkowy koszt 4-5kPLN to nic zakładając, że mamy wszystko przygotowane pod późniejszą instalację inteligentną. Mając tak przygotowaną instalację elektryczną można również systematycznie dodawać elementy wykonawcze.
Minusem KNX jest konieczność posiadania licencji ETS, która kosztuje ok. 1k Euro.

Mając do wyboru 18 tysięcy na instalację smart a trzy razy fajne wakacje… wybieram wakacje. szczególnie, że na nic przyda się smart… bez prądu. Urządzenia niestety nie grzeszą jakością (nawet Fibaro) i wymagają okresowej rekonfiguracji. Świat oszalał na tym punkcie, psychologia tłumu i takie tam… Mam pragmatyczne podejście. przećwiczyłem to już jakiś czas temu na żaluzjach i wyłącznikach. Wyrzucone pieniądze. Dosłownie.

Mam totalnie inne zdanie. Sterowanie piecem, kaloryferami oświetleniem – realne oszczędności!

Panowie, mam praktycznie wpełni zautomatyzowany dom. Oświetlenie, indywidualne ogrzewanie każdego pomieszczenia, sterowanie oświetleniem ogrodu, zraszacze , furtka i brama, i szczerze przyznaje że jest to bajer, a oszcedności jakie ten system jest wstanie wygenerować sa znikome!
Polecam tylko sterowanie ogrzewaniem , gdy ma się ogrzewanie gazowe jest to super sprawa,i tylko tu coś można ugrać w kwesti oszczędności.
Reszta to bajer, w połowie system na cały dom dostałem do EU,
Systen zbudowany jest na fibaro, i trzeba o niego dbać…

Jak już wspomniano zastosowanie kilku sensorów i aktorów nie czyni z domu inteligentnego. Aby uzyskać realne oszczędności trzeba przede wszystkim instalację logicznie wyposażyć i zaprogramować. Przykładowo na oświetleniu w gospodarstwie domowym przy zastosowaniu inteligentnego sterowania można zaoszczędzić do 45% kosztów w porównaniu do standardowej instalacji. Tak mówi teoria, czyli w praktyce oszczędność wyniesie ok 20% może więcej.
Tylko, że sterowanie oświetleniem nie polega na funkcji włącz/wyłącz ze smartfona, a na połączeniu i obrobieniu szeregu sygnałów (natężenie oświetlenia na zewnątrz+wewnątrz, położenie żaluzji/rolet, nasłonecznienia, czujniki obecności itp.). W większości przypadków nie trzeba załączać całej grupy oświetlenia na 100% mocy, a np. na 60%. I to jest ta realna oszczędność. Ba można załączyć co drugą lampę, albo lampy, które znajdują się dalej od okna, aby wyrównać natężenie oświetlenia w pomieszczeniu. Tylko, że tego na dzień dzisiejszy nie zrealizujesz w racjonalnej cenie za pomocą Fibaro.
Ogrzewanie to jeszcze większy temat rzeka i tu idzie wycisnąć naprawdę dużo. Ale do tego trzeba mieć dostęp chociażby do regulatorów PID (Fibaro też tego nie ma oficjalnie).

Poza marketingowym bełkotem i zapewnieniami producenta tak się skalda, że potrafię liczyć. I ten biznes się “nie składa” dla użytkownika. Jeżeli na prostą wyszedłbym dopiero po 8-9 latach to znaczy, że w prywatnym rozrachunku to nie ma żadnego ekonomicznego sensu. Tak jak pisze KBA, ten biznes dopiero raczkuje, Nie łączą jeszcze czujników naświetlenia w pomieszczeniu z regulacja intensywności świecenia lamp, nie regulują kąta pochylenia żaluzji wobec zmian intensywności oświetlenia zewnętrznego by dostarczyć więcej światła do wnętrza zamiast włączać żarówki. To samo z ogrzewaniem, pomiar temperatury jest punktowy i nie bazuje na migracji powietrza w pomieszczeniach związanej z jego cyrkulacją.
Przed nimi długa droga a frycowe w końcu ktoś musi płacić. Ja nie zamierzam.
U mnie oszczędności w prądzie na oświetleniu byłyby na poziomie 20-30%. To dawało ok. 30-40 zl miesięcznie. Rocznie 360-480 zł. Urządzenia mają rok gwarancji. Zakładając, że nie trzeba będzie ich wymieniać po gwarancji (koszt!) zwrot z inwestycji nastąpił by po 12 latach. Po 6 latach mogę mieć problemy z kupieniem akcesoriów do oferowanego dzisiaj systemu (zgodność w dół) a co dopiero po 12.