Mastodon
Zdjęcie okładkowe wpisu Bang & Olufsen przedstawia odświeżone BeoPlay H8i i H9i

Bang & Olufsen przedstawia odświeżone BeoPlay H8i i H9i

15
Dodane: 6 lat temu

Bang & Olufsen dzisiaj odsłonił odświeżone modele swoich bezprzewodowych słuchawek, wyposażonych w ANC. Nowe on-ear H8i i over-ear H9i mają kilka ciekawych ulepszeń, które zainteresowały mnie osobiście. Jeśli interesuje Was to, czego można się po nich spodziewać, na podstawie ich poprzedników, to zapraszam do naszych recenzji H8H9.

BeoPlay H8i

Pierwszą nowością jest to, że dźwięk został ponownie dostrojony, dzięki czemu powinny „przytłoczyć nas precyzją, mocą i detalami”. Oba modele ponadto zostały uaktualnione o nowy standard portu do ładowania – USB-C naturalnie.

BeoPlay H8i

H9i ponadto potrafią teraz pracować o 4 godziny dłużej niż H9 na jednym ładowaniu, jeśli korzystamy z Bluetooth i ANC (z 14 godzin na 18 godzin). Poprawiono też czas pracy na samym Bluetooth, z 16 na 23 godziny. Jeśli skusimy się na podłączenie ich kablem do urządzenia i będziemy korzystali z ANC, to czas pracy wzrasta z 21 godzin na 24 godziny. To wszystko przy dokładnie tym samym, 770 mAh, wymiennym akumulatorze. Zmieniono też nieznacznie design – puszki są nieznacznie cieńsze i dopracowano kilka elementów zewnętrznych.

BeoPlay H9i

Bang & Olufsen też twierdzi, że poprawiono dotykowe sterowanie – mam nadzieję, bo to element, który mnie momentami irytował – a nowy czujnik zbliżeniowy automatycznie pauzuje muzykę, gdy zdejmujemy słuchawki z głowy. Kolejną nowością jest Transparency Mode, w którym wyłączane jest słuchane źródło, wraz z ANC, a do naszych uszu zaczynają płynąć dźwięki z naszego otoczenia. Wymieniono też mikrofon na lepszy, co zapewne docenią osoby często rozmawiające przez telefon.

BeoPlay H9i

H8i mają teraz jeszcze lepsze zyski, w kwestii pracy na baterii, niż H9i. Czas pracy na BT z włączony ANC wydłużył się z 14 do 30 godzin, a na samym Bluetooth (czyli z wyłączonym ANC) z 16 do 45 godzin. Jeśli chcemy korzystać z kabla i ANC, to czas wzrósł z 30 do 42 godzin. Dla niektórych istotny może być fakt, że bateria w H8i jest teraz wbudowana w puszkę i nie można jej wymieniać, ale za to jej pojemność wzrosła z 770 mAh do 1110 mAh.


Wygląda na to, że będę ogromnym fanem H9i, głównie z powodu Transparency Mode, czujnikowi zbliżeniowemu i wydłużonym czasie pracy na baterii.

Sprzedaż obu modeli ma ruszyć 25 stycznia 2018, a więcej informacji na ich temat znajdziecie tutaj:

Wojtek Pietrusiewicz

Wydawca, fotograf, podróżnik, podcaster – niekoniecznie w tej kolejności. Lubię espresso, mechaniczne zegarki, mechaniczne klawiatury i zwinne samochody.

Zapraszamy do dalszej dyskusji na Mastodonie lub Twitterze .

Komentarze: 15

Pisałem już wczoraj w odpowiedzi na Tweeta Norberta o info dotyczącym nowych produktów, co z tego, że ta firma ma fajne produkty skoro ich obsługa klienta na zachodzie praktycznie nie istnieje (działa jakby mieli zatrudnione trzy osoby z jednym komputerem) , jakiś czas temu kupiłem od nich (bezpośrednio)jedne słuchawki, zapłaciłem przez PatPal,zamówienie zostało przyjęte (potwierdzone przez PayPal) , nie dostałem jednak żadnego maila potwierdzającego od B&O, dostawa miałabyć w ciągu 48 godz.Dobrze, że zrobiłem screnshoot’a po zapłacie z numerem zamówienia.Następnego dnia też nic, wysłałem do nich maila, odpowiedz przyszła następnego dnia wieczorem, informując mnie tylko, że mają błąd w systemie i tyle.Potem się okazało, że mojego zamówienia nie ma w systemie wcale. Zadzwoniłem do nich, tylko po to,żeby usłyszeć, że muszę czekać na odpowiedz mailem i tak dostawałem maile od 3 różnych osób , przez następne kilka dni informujące mnie, że starają się rozwiązać mój problem. W końcu straciłem cierpliwość i zażądałem oddania pieniędzy i anulowanie zamówienia, następnego dnia dokonano zwrotu zapłaty, bez przeprosiń, czułem się jakbymmi cały czas ktoś robił wielką łaskę odpisując. Firma ma także na Glassdoors tragiczne opinie wystawione przez byłych pracowników, podobno od lat są na skraju bankructwa. Wiem, że och ostro promujecie, ja sam wpisałem ich na czarną listę firm od, których nic nie kupię.Zasada jest prosta, chcesz sprzedawać produkty premium, za premium cenę to tak samo traktuj swojego klienta.

uzywam beoplay H9, co mnie wkurza to MICROUSB i panel dotykowy. Bo mając słuchawki na głowie i zakładając kaptur od kurtki to czasami się muzyka pauzuje sama 🤬 a microusb to jakaś porażka na maksa może ja mam tylko problemy ale podłączyć to do ładowania to ja dziękuje i postoje🤬
Chciałbym aby można było kupić i mieć wybór np. microusb, lightning, usb c, bo jadąc gdzieś chce mieć jeden kabel tzn iPhonie ipad i słuchawki, wiec lightning był by super, rozumiem licencje itp ale przy takich kwotach 1500-2000 zł to 50 zł to chyba nie wiele a ile by ułatwiło.

Mnie zastanawia czemu ceny w Stanach są dużo niższe niż w Europie, przecież te słuchawki produkowane są w Danii, a potem wysyłane przez ocean. To tylko pokazuje, jak dużą marżę B&O ma na swoich produktach. Trochę to słabe (żeby nie powiedzieć niesprawiedliwe).

B&O zawsze miał wysokie marże. Wystarczy rzucić okiem na to, co oferuje konkurencja: pierwszy z brzegu B&W, który oferuje naprawdę dobry sprzęt grający ma w portfolio bezprzewodowy model PX, który kosztuje 600 zł mniej, a na papierze wypada nawet korzystniej. Pytanie zatem brzmi: czy B&O faktycznie brzmią na tyle lepiej, żeby warto było dopłacać tak pokaźną kwotę…

Całkiem spoko słuchawki (oczywiście poprzednia wersja)… testowałem około tygodnia. Oddałem. Jeśli chodzi o dźwięk to niestety głośniki to jedno a cyfrowa modyfikacja dźwięku to drugie. Niskie tony są za bardzo podbite (softwareowo) to samo jest z tonami wysokimi. Aczkolwiek, może się to podobać niektórym użytkownikom. Słuchawki grają zupełnie inaczej kiedy włączy się redukcję szumu. Dźwięk jest dość mocniej modyfikowany. Poza tym tak jak ktoś napisał – zakładając np. kaptur sensor dotykowy wykrywał dotknięcia i było różnie. Pauza, kolejny utwór itp. Co mnie troszkę irytowało to okrągłe muszle słuchawkowe. Troszkę niewygodne. Natomiast wykonanie i czas pracy na baterii bardzo dobre… Tak jak pisałem oddałem je – i w sumie nie żałuję…