Złota rypka – MJ 02/2009
tekst: Piotr Chyliński
Stara prawda głosi, że jak ktoś chodzi do bajzlu, musi się liczyć z ryzykiem złapania choroby z gatunku wstydliwych. A we współczesnym świecie również z tym, że może przedwcześnie zakończyć swoją podróż przez ten padół łez. Platynowa blond Helena może okazać się dostawczynią usługi z wartością dodaną – niekoniecznie po myśli zamawiającego. Na nieszczęście wielu osób ta prawda jest uniwersalna na tyle, że odnosi się również do oprogramowania komputerowego.
Nie tak dawno w macowym światku zawrzało i powiało grozą. W krótkim czasie natrafiono na aż dwa konie trojańskie w macowym oprogramowaniu! Wielkie i małe witryny rzuciły się jak sępy na świeże zwłoki, wieszcząc koniec bezpieczeństwa Mac OS X. Czując krew zakrzyknęły „wszyscy jesteśmy potępieni! ” i na wyścigi zaczęły przepatrywać, któryż to program antywirusowy uchroni nas przed plagą wiru-sów i botnetów.
Czy jednak ktoś lub coś uchroni nas przed nami samymi, naszą naiwnością i głupotą??? (…)
Przeczytaj o tym w najnowszym numerze Magazynu Moje Jabłuszko. Aby ściągnąć go zapisz się do newslettera:
Zapraszamy do lektury – Zespół Magazynu Moje Jabłuszko.