Ściągasz piracką wersję Snow Leoparda? Uważaj na trojany
Jeśli ściągasz z torrentów piracką wersję najnowszego systemu operacyjnego z Cupertino, czyli 10.6 Snow Leopard, to uważaj.
Tren Micro na swoim blogu pisze o odkryciu, iż pod tymi linkami często znajduje się trojan OSX_JAHLAV.K. (informacja o trojanie w języku angielskim).
Trojan, gdy się go uruchomi, ściąga dodatkowe złośliwe skrypty i przekierowuje zainfekowany komputer na fałszywe strony www. Na razie nie zanotowano przypadków utraty danych. Trend Micro podobno już zablokował zainfekowane linki, ale pozostaje zapewne kwestią czasu, gdy pojawią się one w innych miejscach.
Po co ryzykować – czy 129PLN to na prawdę tak dużo?
Komentarze: 3
Eeee tam, wystarczy sprawdzić sumę kontrolną (np. MD5 za pomocą DiskUtils) zamontowanego dysku i porównać z oryginałem. Ale oczywiście to tylko dla desperatów albo niecierpliwych, którzy zamówili płytkę ale jeszcze im nie doslali.
Biorąc pod uwagę skromną liczbę kopii, jaka trafiła na nasz rynek (a mówiłem…), to pewnie wiele zniecierpliwionych osób ściąga sobie jednak tę piracką wersję. Miejmy nadzieję, że dokupią później pudełko — jak tylko do naszego kraju dotrą obiecane „ilości co najmniej wystarczające” Snow Leoparda ;)
Bez przesady, OS X nie jest towarem pierwszej potrzeby i jego brak nikogo nie zmusza do ściągania piratów. Poza tym do Polski trafiło kilka tysięcy egzemplarzy – to wcale nie tak mało w porównaniu do liczby kupowanych komputerów.