Mastodon

Słuchasz muzyki na iPodzie lub iPhonie? Lepiej uważaj

5
Dodane: 15 lat temu

Serwis CultofMac.com opisuje wypadek, który wydarzył się w poniedziałek mieście Hilton Head w stanie Południowa Karolina w USA. W trakcie lotu zepsuł się jednosilnikowy, 4-osobowy samolot. Pilot, będąc w zasięgu plaży, postanowił na niej wylądować awaryjnie. Szybując samolotem z wyłączonym silnikiem miał, umówmy się, niewielkie możliwości manewru. Pech chciał, że akurat w tym czasie na plaży uprawiał jogging pewien mężczyzna, który biegł z iPodem i słuchał muzyki. Był tak zasłuchany, że nie zauważył, ani tym bardziej ze względu na słuchawki, nie usłyszał nadlatującego samolotu. Samolot potrącił go, zabijając na miejscu.

Powyższa historia pokazuje jakim realnym zagrożeniem jest głośne słuchanie muzyki poprzez słuchawki. W 2008 roku brytyjska firma ubezpieczeniowa Swinton opublikowała raport z którego wynika, że 9% wypadków jest spowodowanych przez młode osoby słuchające muzyki przez słuchawki. Została nawet wymyślona nowa nazwa dla nich – “podestrian”, połączenie słowa iPod z pedestrian (ang. pieszy).

Sam wielokrotnie musiałem raptownie hamować jadąc samochodem, bo wyskoczył mi ktoś, kto kompletnie nie patrzył się co robi będąc zasłuchanym. I nie jestem tutaj zfokusowany tylko na iPodach/iPhonach, to samo dotyczy jakichkolwiek odtwarzaczy muzycznych, dowolnych producentów. Ja też złapałem się nie raz na tym, że idąc z “iPhonem w uszach”, nie jestem uważny.

Apelujemy – słuchajcie muzyki ciszej i zwracajcie uwagę na to co się w około Was dzieje, w szczególności przy ruchliwej ulicy.

Dominik Łada

MacUser od 2001 roku, rowery, fotografia i dobra kuchnia. Redaktor naczelny iMagazine - @dominiklada

Zapraszamy do dalszej dyskusji na Mastodonie lub Twitterze .

Komentarze: 5

Ja, jadąc samochodem, mam rowerofobię. Dzieciaki jeżdzą co prawda po chodnikach, ale zataczają się niemiłosiernie blisko jezdni i trzepią esemesy bez zwracania uwagi na to, co dzieje się dookola nich. Zresztą to samo dotyczy dzieciaków przepychających się między sobą i pieszych, przechodzących w każdym dowolnym miejscu, bez rozglądania się na jezdni.

Wynika to z tego, że mamy zupełnie odwrotne nawyki. My jesteśmy przyzwyczajeni do rozglądania się mimo wszystko i przepuszczania jadących samochodów. W UK, pieszy to święta krowa. Zwłaszcza, że mają te swoje żółte światełka, oznaczające bezwzględne pierwszeńswo pieszego. I trzeba się orientować już kiedy widzisz pieszego, “potencjalnie mającego nieudokumentowany zamiar” (LOL) przejścia na drugą stronę. Owe światełkaq umieszczone są bardzo często tuż za rondem, co dodatkowo powoduje że orientować się trzeba jeszcze bardziej, bo jak zahamujesz gwałtownie widząc pieszego, to miejsca jest akurat tyle, żeby osoba jadąca za tobą, wjechała Ci, za przeproszeniem, w tyłek.

No ale żeby samolotu nie usłyszeć?

No tak, a gdyby to sie stalo w Polsce to nasi kochani rzadzacy napewno wprowadzili by zakaz sluchania muzyki przy uzyciu dwoch sluchawek lub ustawili znaki na plazy “uwaga przypadkowo lądujace samoloty” oraz powietrzne ograniczenia predkosci :)Ale z drugiej strony, przeciez pilot musial widziec tego “biegacza” wiec mogl przynajmniej probowac ladowac w wodzie a nie na plazy :/ Ale moge sie mylic, nigdy nie pilotowalem samolotu i nie wiem jakie sa mozliwosci manewrowe takiej maszyny, zapewne dosyć niewielkie.

A może słuchał cicho iPoda ale nie zwracał uwagi ze samolot leciał mu prosto w dupę. Równie dobrze nawed nie musiał słuchać muzyki i iść dalej.

A samolot leci a on poprostu myślał ze to normalne bo wiadomo samolot jest głośny ale może nie patrzał w gure bo kogo to intereseje ze jakiś tam samolot sobie lata no cheba ze jest dzieckiem. O mamo samolot leci. On poprostu nie zwracał uwagi na samolot i biegl dalej ale skond miał wiedzieć czy wejdzie mu w tyłek czy nie