Jak może wyglądać MacBook Pro następnej generacji
Dzisiaj rano pojawiła się plotka, wygenerowana przez podcast pt. “Three Guys and a Podcast”, że w kwietniu przyszłego roku Apple miałby wypuścić MacBooka Pro (wraz z premierą nowego Final Cut Pro) bez napędu DVD, z dyskiem SSD, duuużą baterią, nową generacją procesorów “Sandy Bridge” oraz technologią LightPeak. Jak tylko to usłyszałem to pomyślałem, że chłopacy gdybią sobie podobnie jak my w Nadgryzionych #14. Electronista dzisiaj wyliczył, że taki MBP kosztowałby więcej niż nerka i tym samym większości ludzi na świecie nie byłoby na niego stać, wszak nie można żyć bez dwóch. Zainspirowało mnie to jednak do kilku przemyśleń.
Technologia LightPeak jest jeszcze w powijakach, a Apple nie zwykł implementować niesprawdzonych nowości. Zazwyczaj czekają blisko rok zanim wprowadzają takie rzeczy do swoich produktów i w tym wypadku jedynym potencjalnym powodem dla przyśpieszenia prac jest ich rzekome zainteresowanie projektem. Być może to jest też powód dla którego nie zobaczyliśmy jeszcze USB 3.0 w Makach. Pomijam tutaj fakt, że Intel jeszcze nie ma własnego chipsetu do jego obsługi. W każdym razie LightPeak ma jeszcze długą drogę przed sobą i wątpię, abyśmy go zobaczyli już za 5 miesięcy w produktach Apple.
To co chciałbym natomiast zobaczyć w nowej generacji MacBooków Pro to przede wszystkim brak napędu DVD. Jego miejsce z powodzeniem mogłoby zostać wykorzystane na kolejne baterie do rekordowo długiego przebiegu na jednym ładowaniu. Dodatkowo o ile modele wyposażone wyłącznie w SSD mogłyby być koszmarnie drogie, to zastosowanie małego SSD blade (64-128 GB) jako napęd systemowy w konfiguracji znanej z MacBook Air oraz dodatkowy HDD jako główna przestrzeń robocza byłyby bardzo ciekawym rozwiązaniem.
Jeśli czytacie iMagazine w formie magazynowej to wiecie też, że testowałem MBP Core i7, bodajże dwa numery temu, wyposażonego w matowy ekran. To jest coś co według mnie zdecydowanie powinno powrócić jako defaultowa opcja. Nawet ekran glossy, ale bez szyby, w obecnym MacBooku Air ma ogromną przewagę nad szklanym bratem.
Była już konferencja “Back to the Mac”, pokazano nowe MBA … najbliższe miesiące będą przewidywalnie wylęgarnią plotek na temat nowego iPada i Maków.
Jutro tymczasem zapraszamy do poczytania o praktycznie już potwierdzonej oficjalnej premierze iPada w Polsce.
Komentarze: 4
Nie można się zgodzić z tym, że Apple nie stosuje nowych nieznanych technologii.
A USB?
Kto w 1998 roku instalował USB w komputerach? Może parę firm niszowych. A kto tylko USB?
Nikt poza Apple w rewolucyjnym iMacu.
Dysk optyczny?
W zasadzie to zbędny – opcja na USB firm trzecich wystarczy. System i programy na donglach będą dołączane i sprzedawane jak w obecnych Air). Pendrak 4GB w hurcie pewnie mniej niż 5 dolców wyjdzie wiosną (teraz już pewnie po 10 idzie dostać przy większej ilości).
Nawet do filmów – większość TV i odtwarzaczy ma port USB – po co komu płytka? ;-)
Dysk.
SSD 256 pewnie też stanieje. A co do dwóch dysków ro raczej mi jest bliższa opcja hybrydowa – już teraz Momentusy XT dają niezłego kopa MacBookowi (przy 4GB flash).
Uprzejmie informuję, że można żyć bez dwoch nerek. Już całe 33 lata.
pozdr.,
@Wojtek: Jak? O.o