∞ Tajemnica brakującego przycisku Home w iPadzie
Świat dosłownie oszalał. Wczoraj rozesłano zaproszenia, na którym widać coś co przypomina iPada. Widać na nim rękę, która ma trzy palce — zapewne dlatego, że pozostałe są po prostu poza kadrem. Widać ikony — jedna ostra, a inne już nie. Nie ostre Maps to zapewne środkowy palec skierowany w kierunku Google. Nieostry Keynote to niewątpliwie zapowiedź nadchodzącego Office dla iPada. Pozostaje jeszcze grubsza niż-powinna-być ramka wokół ekranu oraz brak przycisku Home. A wszyscy oczywiście doszukują się niewiadomo czego:
Dominik Łada: Zacząłem zastanawiać się nad kwestią braku przycisku Home. Ewidentnie na załączonym obrazku nie widać go. Na różnych stronach trwają spekulacje i ożywione rozmowy na temat potrzeby lub zbędności fizycznego przycisku. W sumie mamy już zestaw gestów, które w wygodny sposób go zastępują.
Norbert Cała: Zastanawiający jest za to brak na zaproszeniu przycisku HOME. Wszyscy się spodziewają, że powinien być właśnie na ramce pod palecem. Dodajcie sobie do tego możliwość obsługiwania iPada za pomocą gestów już tej chwili oraz wyrażenie „And touch” i już mamy gotową masę plotek o braku HOME’a.
Ryan Faas: Google has already deprecated the use of physical buttons on devices and moved to software-only onscreen controls. It looks like Apple — long a hater of physical buttons — has decided to join them.
Jesus Diaz i Adrian Covert: Clearly, Apple’s invitation is showing a photo of the iPad in portrait mode. And there’s no button to be seen.
AppleWorld: Rozstaw ikon na umieszczonym na zaproszeniu zdjęciu iPada 3 wyraźnie wskazuje, że jest w orientacji pionowej, a nie poziomej. Ale nie ma śladu przycisku Home.
Poza Norbertem, w zasadzie wszyscy zapomnieli o jednym — to zdjęcie w zaproszeniu, które było manipulowane tak żeby oddać klimat jaki chciał przedstawić autor. Czy naprawdę sądzicie, że Apple zdradzi design w tak ordynarny sposób? Przycisk Home niczego by nie wniósł do tej grafiki — więc go nie ma. Tyle, że będzie. Na prezentacji. Na iPadzie 3. Trust me.