Jak sobie radzić z plikami CPGZ?
Czasami, gdy pobierzemy spakowany zipem plik, przy jego dekompresji nie wydobywana jest jego zawartość lecz tajemniczy plik z roszerzeniem .cpgz. Jak poradzić sobie z tym problemem?
Seria 101 jest kierowana do osób, które dopiero rozpoczynają swoją przygodę ze sprzętem Apple. Mamy nadzieję, że dzięki zawartym w niej wskazówkom będziecie mogli nauczyć się wykorzystywać Wasze telefony, tablety czy komputery w jeszcze bardziej efektywny sposób.
Na początku wypadałoby napisać, dlaczego taki plik CPGZ w ogóle powstaje. Otóż dzieje się tak najczęściej wtedy, gdy dany ZIP nie ściągnął się w całości. W takim przypadku oczywistym rozwiązaniem wydaje się być ponowne pobranie pliku. W zdecydowanej większości wypadków to załatwia sprawę. Czasami jednak problem się powtarza. Może to być po prostu błąd po stronie osoby, która wrzuciła ZIP do sieci (mógł się w pełni nie skopiować), ale zdarza się, że problemem jest domyślna aplikacja systemowa odpowiedzialna za wypakowywanie ZIP’ów i innej maści plików skompresowanych – Narzędzie archiwizujące, które może być po prostu „zbugowane”. W takiej sytuacji pozostają nam jeszcze dwa wyjścia:
Terminal
Terminal daje nam dostęp do wielu, wielu narzędzi. Jedno z nich nazywa się unzip
i jego rola polega oczywiście na rozpakowaniu archiwów ZIP. Co więcej, narzędzie to pozwala również rozpakować rzeczywiście niekompletne pliki ZIP wypakowując to, co może. Aby się więc nim posłużyć uruchamiamy Terminal (a znajdziemy go w folderze /Applications/Utilities
) i wpisujemy:
unzip ścieżka/do/archiwum/zip
Mały tips: żeby nie męczyć się z ręcznym wpisywaniem ścieżki do pliku wystarczy, że odnajdziemy go w Finderze i przeciągniemy na okno Terminala po wcześniejszym wpisaniu komendy unzip
.
Posłużyć się innym narzędziem pozwalającym na dekompresję
Takich narzędzi jest bardzo dużo, zarówno darmowych jak i płatnych. Najbardziej jednak znaną jest chyba aplikacja The Unarchiver, która również przez wiele osób uważana jest za najlepszą w swojej klasie. A do tego jest całkowicie darmowa.
Źródło: OS X Daily