Adapter Seagate FreeAgent GoFlex Thunderbolt do stacjonarnych dysków twardych
Interfejs Thunderbolt obecny jest w każdym nowym Macu. Bardzo wydajny, zapewniający szybkość do 10 Gb/s, cierpi niestety na niedosyt akcesoriów. Nie każdy producent ma w swojej ofercie jakąś pamięć zewnętrzną z tym interfejsem i czasem ciężko znaleźć coś dla siebie.
Interfejs Thunderbolt obecny jest w każdym nowym Macu. Bardzo wydajny, zapewniający szybkość do 10 Gb/s, cierpi niestety na niedosyt akcesoriów. Nie każdy producent ma w swojej ofercie pamięć zewnętrzną z tym interfejsem i czasem ciężko znaleźć coś dla siebie.
Rozwiązaniem może być Adapter Seagate FreeAgent GoFlex Thunderbolt do stacjonarnych dysków twardych. To plastikowa podstawka, która ma złącze serial ATA wraz z zasilaniem, które jest tak wyprofilowane, że akceptuje dyski Seageate GoFlex oraz – jak się potem okazało – każdy inny dysk ze złączem Serial ATA.
Adapter ten wyposażony jest w dwa złącza Thunderbolt, dzięki czemu kaskadowo możemy podłączyć kilka urządzeń z tym złączem. Thunderbolt to bowiem interfejs szeregowy, więc do jednego ze złącz w adapterze podłączamy go do komputera, a drugie złącze możemy wykorzystać do podłączenia innego dysku twardego, interfejsu audio lub monitora. To bardzo wygodne rozwiązanie, większość komputerów i dysków Thunderbolt posiada tylko jedno złącze. Jeśli wykorzystamy je do podłączenia dysku, nie da się nic do komputera za pomocą tego interfejsu podłączyć.
Szybszy niż Twój dysk
Sam interfejs Thunderbolt zapewnia szybkość do 10 Gb/s, czyli dwa razy więcej niż interfejs USB 3.0. W praktyce szybkość transferu, jaką uzyskamy za pomocą Pioruna zależy oczywiście od dysku, jaki do niego podłączymy. Jak wspomniałem, Adapter oficjalnie akceptuje tylko dyski Seagate GoFlex. Jednak wprawne oko „zaufaj mi, jestem inżynierem” zauważy, że złącze dysku to zwykłe złącze Serial ATA wraz z zasilaniem. Praktycznie nic nie stoi na przeszkodzie, aby wpiąć w złącze dowolny dysk. Może i dysk bez obudowy nie będzie wyglądał elegancko, ale będzie działał, co pokazały nasze testy. Oczywiście z dyskami GoFlex całość wygląda lepiej i jest bardziej stabilna.
Najważniejsze jednak, że dysk umieszczony w tym adapterze wzniesie się na wyżyny swojej wydajności. Ja do swoich testów użyłem najzwyklejszego dysku w rozmiarze 2,5″ i obrotach 5400. Wzrost szybkości między transferem USB 2.0, a tym po interfejsie TB był dwukrotny. To może wyglądać na mało, ale ten sam dysk podłączony bezpośrednio do interfejsu Serial ATA osiągał takie same wyniki jak podpięty pod Thunderbolt. W przypadku dysku SSD wzrost szybkości między USB 2.0 a Thunderbolt był już 10-krotny! W tym przypadku również ten dysk SSD nie osiągał wyższych transferów wpięty bezpośrednio do komputera. Im więc szybszy dysk będziemy mieli, tym wzrost wydajności będzie większy.
Niestety Adapter ma pewien problem, kosztuje prawie 1 tys. złotych. To bardzo dużo i pewnie jeśli nie mamy sporego zastępu dysków, które chcemy często podłączać za pomocą Pioruna do naszego komputera, to ciężko będzie nam wydać te pieniądze. Tym bardziej, że musimy jeszcze kupić kabel Thunderbolt za kolejne 200 zł. Na szczęście Seagate ma tańsze rozwiązanie, czyli adapter do dysków przenośnych. Również ma złącze Thunderbolt tyle, że jedno, również akceptuje większość dysków, a kosztuje połowę mniej.
Komentarze: 2
Czekam na ten zestaw . Fajny artykuł tylko z początku podwójny tekst :-) Pozdrawiam