“iSteve” już jest dostępny w sieci
iSteve, niezależna produkcja nt Steva Jobsa z Justinem Longiem, znanym z serii reklam “Get a Mac”, dostępna jest już na stronie Funny or Die.
Film można oglądać za darmo. Trwa 1h18min i jest fabularyzowanym dokumentem, albo lepsze określenie “mockumetary”. Podobno w kilku miejscach znacznie rozjeżdża się z prawdą.
Jeszcze nie oglądałem go – dopiero zabieram się do tego. Ciekawe jakie macie wrażenia po obejrzeniu.
Kolejny film, “jOBS” z Ashtonem Kutcherem niestety póki co został opóźniony i nie wiadomo kiedy będzie premiera.
Komentarze: 4
Miało być śmiesznie, a wyszło dziwnie. Z prawdą (jakakolwiek by miała być;-) rozjeżdża się nie w kilku miejscach – w każdym miejscu ;-) Obejrzeć warto, ale bez emocji zupełnie. “Dziwne” to chyba najlepsze określenie ;-)
Dokładnie, dupy nie urywa…oglądając miałem wrażenie, że autorzy nieźle musieli być czymś odurzeni bo to się to kupy nie trzyma
Naklejkami ;-))))
ja napiszę tak: ciekawe jednak. Na pewno nie jest to film faktograficzny. Na pewno też jest co najmniej dziwny, jeśli nie śmieszny w paru miejscach. Może jednak autorzy pokazali nam coś, czego nie pokazał nikt inny. Pokazali, jak na nasze życie i to co z nim robimy, wpływają niepozorne z początku zdarzenia. I jakie to niesie za sobą konsekwencje. To oklepane. Wiem. Ale Jobs jest dla nas, fanów Apple, osobą wyjątkową. Dlatego to co oklepane, z jego sylwetką już takie nie jest. Film traktowałbym jako lekki, trochę do śmiechu, ale też trochę do refleksji. Najbardziej rozbawiła mnie wyciągnięta ręka Wozniaka do Gatesa. A może właśnie nie rozbawiła. A zastanowiła?