Google I/O 2013 okiem użytkownika iOS i OS X
Wczoraj, 14 maja, razem z Naczelnym i Moridinem stawiliśmy się w siedzibie Google na relację z najważniejszej konferencji deweloperskiej organizowanej przez firmę z Mountain View – Google I/O. Co sprowadziło tam redaktorów magazynu o Apple? Jak się okazuje – dużo.
Nowy Android
Ja najbardziej czekałem na nową wersję konkurenta iOS – Androida. Dotychczas uważałem, że to system od Apple musi wiele nadrabiać, mimo, że daleko byłem od przyznania korony Robocikowi. Po prezentacji, szala zwycięstwa przechyla się na zieloną stronę. Google szybko się uczy, czego im brakuje. Z nowości należy wymienić Play Game Service, czyli po prostu odpowiedź na Game Center z iPhone’a. Od niedawna mówi się o nowej usłudze w ramach iTunes, która ma pozwalać na streaming muzyki, podobnie jak Spotify czy WiMP. Konkurencja już to ma, a nazywa to Google Play Music All Access (niezbyt chwytliwa nazwa, muszę przyznać). Jednak to kolejna nowość zrobiła na mnie największe wrażenie.
Aby zrozumieć powagę sytuacji, należy cofnąć się kilka dni temu, kiedy to Wojtek mówił mi o swoich planach sprzedaży Nexusa 4. Wczoraj, w trakcie konferencji, podekscytowany zapytałem:
Wojtek, to kiedy sprzedajesz Nexusa?
Nigdy!
Te słowa padły zaraz po zapowiedzeniu najbardziej niesamowitej opcji w systemie mobilnym, o której słyszał świat od czasu wypuszczenia Angry Birds w wersji Star Wars. Android będzie synchronizował powiadomienia! To znaczy tyle, że jeżeli wyrzucisz powiadomienie na telefonie, znika ono z tabletu. Bardzo fajnie zapowiada się również logowanie do stron WWW za pośrednictwem Google+. Gdy to zrobimy, witryna zapyta nas, czy nie chcemy zainstalować aplikacji danego serwisu na swoim urządzeniu mobilnym. Jeżeli zgodzimy się, to program zostanie automatycznie pobrany, na dodatek, będziemy od razu zalogowani do swojego konta.
Część z Was może wiedzieć, że mam skłonności do romansowania z Androidem co jakiś czas. Te dwie ostatnie opcje sprawiają, że coraz bardziej korci mnie przesiadka na sprzęt z systemem od Google. Tak naprawdę, poza brakiem niektórych aplikacji, boleć mnie będzie konieczność rezygnacji z iMessage. Google i na to znalazło sposób…
Hangouts
Nie oszukujmy się, GTalk był słaby. Brak zapisu historii, średnia sychronizacja z wersją WWW, brak porządnej aplikacji na iOS, brak możliwości wysyłania zdjęć i konieczność identyfikacji po adresie e-mail sprawiały, że odechciało mi się korzystać z tego komunikatora. Hangouts poprawia to wszystko. Obsługa wielu platform, możliwość wysyłanie zdjęć i wideo, grupowe rozmowy i wideopołączenia. Na starcie jesteśmy pytani o nasz numer telefonu, aby inni użytkownicy mogli nas tak odnaleźć. Jako ciekawostkę, warto dodać że instalacja Hangouts na Androidzie wymaga trochę zabawy, na niektórych urządzeniach jest to niemożliwe, za to iPhone czy iPad bez problemu dogadują się z aplikacją z App Store.
Serwisy WWW
Odświeżene zostało również Google+, które od teraz ma nowy interfejs i funkcję automatycznego upiększania zdjęć, wyszukiwarka Google, wzbogacona o wyszukiwanie głosowe a także Mapy. Te ostatnie to zdecydowanie moja ulubiona usługa wywodząca się z Mountain View. Najnowsza wersja będzie wyświetlać miejsca, które warto odwiedzić bazują na naszych opiniach i wyszukiwaniach. Doczekamy się również aplikacji na iPada (w końcu?).
Podsumowanie
Wczoraj, podczas tego długiego Keynote, zobaczyliśmy masę świetnych usług i funkcji. Coś, do czego przyzwyczaiło nas Apple, a czego ostatnio nie serwuje. Sama konferencja, moim zdaniem, jeszcze bardziej podgrzewa atmosferę przed WWDC i zwiększa presję na zespole Tima Cooka. Co zobaczymy w iOS 7? Jakie usprawnienia wprowadzi OS X 10.9? Czy dostaniemy jakieś ciekawe usługi? Odpowiedzi na te pytania już 10 czerwca.
Którą z nowych funkcji Androida chcielibyście zobaczyć w iOS 7?
Komentarze: 3
Z chęcią przywitał bym w iOS7 synchronizację powiadomień.
Co ciekawe, na prezentacjach i warsztatach developerzy Googla jak okiem sięgnąć używają do tego MacBooków i nawet się z tym nie kryją. Jabłuszko wszędzie obecne!