Co dalej, iPhone?
Premiera następnego iPhone’a zbliża się wielkimi krokami. Zastanówmy się, czego możemy się spodziewać? Nie popuszczę tu wodzy fantazji – marzenia o 4,7-calowym ekranie Full HD odłóżmy na bok. Na co możemy liczyć?
Zacznijmy od najdroższego modelu. iPhone 6? Nie. iPhone 5S, o tym wiemy od dawna. Od kilku lat Apple stosuje prostą zasadę – wypuszczamy nowy model, później jego odświeżenie z literką “S” na końcu. S jak Nadzieja.
W 2009 roku, w rok od wprowadzenia do sprzedaży iPhone’a 3G, na półkach sklepowych zagościł 3GS. Dwa lata później, staliśmy w kolejkach po iPhone’a 4S, który stał się flagowcem zastępując model 4. Zmiany w wyglądzie? Kosmetyczne. Zmiany w środku? Poważne. To również znany wzór.
Czy piątce czegoś brakuje? Pamięci RAM, czasem. Pewnie zobaczymy 2 GB. Myślę, że możemy też liczyć na czterordzeniowy procesor. Wiem, że iOS jest bardzo zoptymalizowany, ale dodatkowa moc dobrze mu zrobi. Szczególnie, jeśli skorzystają z nowych, energooszczędnych układów co wydłuży czas pracy na baterii. To też jest powód, dla którego nie chce mi się wierzyć w użycie A6X. No bo – po co? Jedyne sensowne wytłumaczenie tego to wyświetlacz z dużo większym PPI. Zmieniać rozdzielczość ekranu? Nie wydaje mi się. Na to trzeba zaczekać, jeszcze, co najmniej, rok.
Ze zmian sprzętowych, nowy aparat. Ten już ma kilka lat, dalej robi cudowne zdjęcia, ale ciągle widzę, że może być lepiej. Ba! Konkurencja to pokazuje. Plotki mówią, że Apple chce pozostać przy technologii Sony. Po zabawie najnowszymi Xperiami, nie wiem czy to dobre posunięcie. Moim zdaniem, dużo lepszym pomysłem byłoby skorzystać z UltraPikseli, jak robi to HTC. Szczególnie, że Apple i HTC mają umowę, na której, na ten moment, zyskuje głównie HTC (patrz: technologia wykonania HTC One i zamontowania anten w nim).
iPhone 5S robiłby wtedy bardzo dobre zdjęcia w dzień i genialne w nocy. Jest to pewnego rodzaju kompromis.
To nie wszystko. Aparat w 5S mógłby również kręcić filmy w trybie slow-motion. Wideo byłoby nagrywane w 120fps a następnie wydłużane, dzięki czemu otrzymamy płynny obraz. W dobie wielu, domowych stunterów czy innych akrobatów, to zdaje się być świetnym pomysłem. Pozwoli też utrzymać pewną poprawność – każdy modelu S posiadał funkcję systemową, którą teoretycznie można włączyć na poprzednich modelach, ale była domyślnie zablokowana. Czy da się jakoś odszukać tę opcję w obecnych betach iOS 7? Dobre pytanie.
Wracając do HTC One. To, co go wyróżnia na tle konkurenie to dźwięk z głośników. Umieszczone na przodzie telefonu, dwa głośniki korzystające z technologii BoomSound pozwalają na rozkręcenie naprawdę dobrej imprezy (w raczej małym pomieszczeniu, ale zawsze). Wątpię, żeby 5S również miał na przodzie wielkie siatki, jednak głośniki stereo w iPhonie (umieszczone tam, gdzie obecnie – na dolnej krawędzi) to byłaby nowość. Szczególnie, że iPad mini ma takie. Muszę przyznać, że tablet brzmi naprawdę dobrze, jak na ten rozmiar. W przypadku telefonu nawet nie chodzi o słuchanie muzyki z niego. Przy takiej konfiguracji łatwiej usłyszeć, jak ktoś do nas dzwoni. Nie zapominajmy też o wszystkich opcjach Dostępności – głośniejszy i czystszy dźwięk na pewno pomoże osobom niepełnosprawnym.
Ostatnia kwestia. Pamięć. Coś czuję, że nie dostaniemy modelu 5S z 16 GB pamięci. Wprowadzając iPada z dyskiem 128 GB Apple pokazało, że się da. Dlaczego tego nie przynieść do telefonu? W końcu teraz wideo kręcone iPhonem będzie ważyło jeszcze więcej, a gdzieś to trzeba trzymać. 32, 64 i 128.
Podsumowując. iPhone 5S z czterordzneniowym, energooszczędnym procerem, 2 GB pamięci RAM, apratem z UltraPixel i opcją kręcenia filmów z Slow Motion, do tego głośniki stereo i od 32 GB pamięci do 128 GB. Dorzućmy jeszcze LTE-A, WiFi 801.11ac i Bluetooth LE. Brzmi prawdziwie, prawda?
Tani iPhone
O tym dlaczego tani iPhone się pojawi, tłumaczył już Wojtek, tłumaczył Norbert, ale co mi tam. Apple chce się pozbyć z oferty urządzeń bez Lightning (iPadzie 2, też Cię to czeka!) a także z ekranami 3.5″. Pokazali to wprowadzając po cichu nowego iPoda touch, pokażą to wprowadzając głośno tańszego iPhone’a. Wskoczy on, w portfolio, na miejsce obecnie zajmowane przez iPhone’a 4, a które, zgodnie z tradycją, powinno przypaść 4S. Z powodów opisanych powyżej, 4S musi odejść więc potrzebny jest następca. A co w nim?
Teraz sprawa zaczyna się komplikować. Poprzedni akapit jest oczywistą oczywistością, przynajmniej częściowo. Ekran zdaje się być potwierdzony w wideo, które pokazywaliśmy kilka dni temu. Mowa tu o 4-calowym panelu Retina z rozdzielczością 1136×640. Przykład iPoda touch pokazuje, że będzie to dokładnie to samo, co widzimy w piątce i zobaczymy w 5S. Cóż, to jeden z lepszych wyświetlaczy w telefonach na rynku, więc pozostaje się tylko cieszyć. Prawdą ma okazać się też plastikowa obudowa. Wielokolorowa. Ogólnie patrząc, dla wielu osób będzie to tylko ułatwienie. Pierwsze co robią, po zakupie iPhone’a, to włożenie go w plasitkową obudową, często w krzykliwym kolorze. Teraz będzie to dostępne prosto z pudełka. Pozostaje mieć nadzieję na to, że będziemy mieli do czyeniani z poliwęglanem, jak w droższych Lumiach czy HTC One X.
Następne pytanie jest identyczne z tym, które zadaje sobie wiele osób, wchodzących do salonu Audi. A5 czy A6? Pierwsza furtka to starsza konstrukcja (choć odnowiona ostatnio), słabsza, jednak zapewniająca dalej dużo zabawy, no i tańsza. Wybierając opcję numer 2 dostajemy coś świeższego, potężniejszego, jednak droższego. Odchodząc od samochodów, Apple ma już w ofercie jeden telefon z A6. To iPhone 5. Tańszy iPhone musiałby być dużo tańszy od starszego brata, aby się sprzedać. Jednak jeśli będzie sporo tańszy, to nikt nie będzie zwracał uwagi na piątkę. Skoro mogą mieć to samo za mniej? Właśnie dlatego uważam, że piąty raz będziemy słuchać o tym, jak to nowy produkt dostał układ A5. Patrząc na czasy pracy na baterii iPada 2 rev. B i wielu iPadów mini myślę, że nikt nie będzie żałował tej decyzji.
W sprawie aprartu – mocno wątpię w 8 Mpix z iPhone’a 4S czy nawet piątki. Raczej wybór padnie na kamerę z nowych iPadów czy iPodów touch. Wszystko to sprawia, że tańszy iPhone będzie mniejszym iPadem mini, czyli iPodem touch 5. generacji z funkcją dzwonienia, smsowania, GPS i mobilnym internetem. Do tego dostępnym w ślicznej kolorowej, plastikowej obudowie. Brakuje ostatniego czynnika.
Ceny.
Przeglądając portfolio Apple bardzo łatwo zauważyć pewne zależności. Sprzęty poprzednich generacji, które dalej są w sprzedaży, mają cenę niższą o 100 Euro niż ich następca. iPad 2 kosztuje 100 Euro mniej, niż iPad 4. iPhone 4S kosztuje 100 Euro mniej niż iPhone 5, iPhone 4 100 Euro mniej niż iPhone 4S. Logiczne. Zgodnie z tym trendem, for-es powinien być od jesieni dostępny za 449 Euro, piąteczka natomiast będzie miała cenę 549 Euro. Sprawa się komplikuje, kiedy weźmiemy dzisiejszą cenę czwórki. Jest to 399 Euro i myślę, że właśnie takiej powinniśmy się spodziewać. W Polsce szykowałbym 1699 złotych. Taka kwota pozwala na zachowanie sporego dystansu od iPoda touch 16 GB i podstawowego iPhone’a 5, który pewnie będzie dostępny za 2349 PLN, dzięki czemu nie zagrozi żadnemu ze sprzętów.
Zresztą, zobaczcie jak ładnie będzie się wszystko teraz prezentowało. Za 1049 PLN dostępny będzie iPod touch 16 GB, pozbawiony kamerki. 1349 za wersję z kamerką i 32 GB pamięci. 1699 PLN za iPhone’a w wersji budżetowej, 16 GB. 2349 za podstawową piątkę i wreszcie: 2849 PLN za 5S z 32 GB pamięci.
Przepraszam, za zepsucie niespodzianki.
To jak, otwieramy Puchar Przewidywania iPhone’a, edycja 2013?
Komentarze: 10
Dokładnie tak bedzie
Też bym sobie życzył najsłabszą 5S’kę z 32GB na pokładzie, ale podejrzewam, że marketingowcy Apple’a myślą inaczej: – Brakuje ci wolnego miejsca w telefonie? Wrzucaj wszystko do iCloud’a.
Obym się mylił.
O muzyce, filmach czy zdjęciach w telefonie już dawno zapomniałem. Mi brakuje miejsca nawet na aplikacje. Też je do iClouda wrzucę?
Nie, kupisz sobie wersję z większą pamięcią :)
jak tak zrobią to mnie osobiście zabiją :D bo czekam na premierę nowego iPhone bo chce kupić sobie nowy. I jak teraz tak mi namieszają to nie będę wiedział co mam kupić ;D
32GB w podstawowym 5S? Na pewno nie… Jaki interes ma Apple w tym, żeby dawać nam 2x więcej pamięci, skoro większości osób wciąż wystarcza 16GB?
Oj nie, wcale większości osób nie wystarcza 16 GB. :) Mi wystarcza, Tobie wystarcza bo wiele rzeczy trzymamy w chmurze.
Z 16 GB dla użytkownika w iOS 7 przy iPhonie z 4-calową Retiną zostaje 14 GB. Niby dużo. Dzisiaj, porządna gra to ponad 1 GB, zbliżamy się powoli do 1.5 GB. 3 takie pozycje i już zostaje 9.5 GB. 10 albumów muzyki średniej jakośći to również 1 GB. 50 albumów i już zostaje 4.5 GB. Instagram, zbiera cache, u mnie sama aplikacja wazy 300 MB. Wiadomości? 600 MB. Zostało 3.5 GB. Kilka pomniejszych programów z App Store i już mamy tylko 3 GB. Chcemy wrzucić sobie film, to dzisiaj też około 1 GB. Mamy do zagospodarowania jeszcze 2 GB i żadnych zdjęć czy nagranych wideo.
No właśnie. Dzisiaj, minuta filmu nagranego piątką to 177 MB. Taki klip ma 30 klatek na sekundę, Jeżeli Apple zdecyduje się na kręcenie w 120 fps, to materiały tej jakości będą ważyły dużo, dużo więcej (nie wiem czy dokładnie będzie to 4 razy to, co mamy teraz). Moja rolka z aparatu zawiera kombinację 280 zdjęć i filmów. Całość waży 2.8 GB. Teoretycznie, zabrakłoby mi 800 MB, a pomijam zupełnie miejsce na telefonie zżerane przez “Inne”.
16 GB to bardzo mało dzisiaj. Nokia ma pokazać dzisiaj Lumię 1020 z 32 GB pamięci. HTC One ma 32 GB pamięci. Galaxy S 4 ma 16 GB, ale można to rozszerzyć przy pomocy kart micro SD.
Masz rację 16GB to niewiele… ale wciąż uważam, że to wszystko co wymieniłeś nie dotyczy przeciętnego użytkownika, a raczej Power Usera przez duże P. ;)
Większość osób używa głównie tego co dostanie od Apple + kilku aplikacji typu Facebook. Do tego trochę muzyki, o ile ktoś słucha muzyki na telefonie… chociaż przeważnie są to jednak pojedyncze utwory, a nie całe dyskografie. Nie mówię o młodzieży, geekach itd, ale o osobach nie koniecznie związanych z technologią, social mediami.
Od czasu do czasu znajomi zadają mi pytanie – do czego używam tabletu. Z ich punktu widzenia takie urządzenie jest całkowicie zbędne, bo nie wykorzystywaliby niczego poza przeglądarką.
Moja mama ma w iPhone 5 około 50 mp3ek + 5-10 aplikacji, m.in. Facebook, Deezer, Gadu-Gadu. Praktycznie nie instaluje sama aplikacji, używa go jako telefonu i głównego komputera do komunikacji z internetem (www, email, fb, gg), od czasu do czasu wykona jakieś zdjęcie. Gdyby istniał jeszcze tańszy model z 8GB to byłby na jej potrzeby idealny. Jednak większość osób kupuje iPhone’a bo jest ładny, czy bo obsługa jest intuicyjna. Wiele kobiet kupowało MacBooki nie ze względu na OSX, tylko dlatego, że były takie ładne i białe.
Puchar PPiP był fajny… radzę kontynuować tradycję