Kingston MobileLite Wireless – uniwersalny czytnik do urządzeń przenośnych
Jednym z największych mankamentów urządzeń przenośnych jest brak portów USB, pozwalających na podłączenie zewnętrznej pamięci. Kingston ma w ofercie sprzęt, który uzupełnia ten brak.
MobileLite Wireless to przenośny port USB oraz czytnik kart SD. Urządzenie łączy się za pośrednictwem wbudowanego WiFi, działającego na częstotliwości 2,4 GHz, z innymi sprzętami, a do jego obsługi wymagana jest darmowa aplikacja, dostępna zarówno na iOS, jak i na Androidzie. Jest kompatybilne również z komputerami, łączy się z nimi za pośrednictwem protokołu SMB.
Urządzenie może być stosowane do ładowania telefonu lub tabletu poprzez wbudowany port USB. MobileLite umożliwia rownież strumieniowe przesyłanie multimediów, bez konieczności wcześniejszego kopiowania ich do pamięci urządzenia. Po połączeniu smartfona lub tabletu przez WiFi, wciąż możemy mieć dostęp do innej sieci bezprzewodowej, MobileLite pośredniczy w połączeniu.
Test urządzenia będziecie mogli przeczytać już w grudniowym wydaniu iMagazine.
Komentarze: 7
Co to są multonedia? To literówka czy jakaś nowa funkcjonalność?
Literówka – już poprawione
urządzenie jest świetne. Korzystam od 2-óch miesięcy… dzięki niemu pojemność ipada jest niemalże nieograniczona a dodatkowo może wspomóc iphone’a zastrzykiem energii… mam nadzieję, że w przyszłości poprawią trochę baterię – to jedyny mankament…. i można by się było jeszcze przyczepić braku slotu na karty CF… w szczególności może uderzyć ludzi którzy zabierają ipada w plener do szybkiego przeglądania zdjęć z lustrzanki…
Brak czytnika do kart do lustrzanki to minus i plus. Dzieki temu urzadzenie jest mniejsze. Bez problemu natomiast podlanczam lustrzanke za pomoca kabla do MLW i dziala w trybie USB. Mam dostep do zdjec, moge je przegladac i kasowac. Moge tez przegrac je na rolke w iUrzadzeniu, wyslac mailem czy wrzucic do serwisow spolecznosciowych.
Moge tez zdjecia otworzyc w wybranym programie. I co tez wazne moge skopiowac czy przeniesc je na karte ktora jest wlozona do MLW i tym samym zwolnic miejsce w lustrzance. Niestety kabel zajmuje miejsce na pen drive, ale w ostatecznosci jak komus zalezy po odpieciu kabla mozna podpiac pendrive i przekopiowac zdjecia z karty na ktora wczesniej sie je wrzucilo.
Tez tak robie… problem w moim przypadku polega jedynie na tym, ze robie RAWy i taki jeden RAW lubi wazyc miedzy 25 a 35 mega… a niestety moja lustrzanka wyposazona jest jeszcze w USB 2.0… z reszta nawet gdyby miala 3.0 to Kingston obsluguje 2.0 jesli sie nie myle… do tego jeszcze dochodzi strumieniowanie tego po wifi… jak jest 100 zdjec, robi sie powolnie ;) wiem, ze mozna to robic przez camera connection kit, jednakze jest to jedyna wada kingstona ktora dostrzegam… oczywiscie sluszna uwaga, ze czytnik CF zajmuje bardzo duzo miejsca i urzadzenie byloby ciezsze i wieksze…
Zastanawiałem się nad kupnem tego czytnika ale przygodzie z Wi-Drive postanowiłem poczekać.
Jak ten kingston radzi sobie z udostępnianiem istniejącego WiFi a przede wszystkim czy może zapamiętać więcej niż jedną sieć do której łączy się jako gość? Aplikacja do obsługi obu tech urządzeń wygląda bardzo podobnie stąd moje obawy.
Słyszałem dobra słowa od podobnym urządzeniu Sandiska ale chyba jeszcze nie są dostępne w Polsce.