Mastodon

Todo 7

0
Dodane: 10 lat temu

Ten artykuł pochodzi z archiwalnego iMagazine 01/2014

Programy do organizacji zadań mają mnóstwo zalet: zwiększają wydajność pracy, motywują, a przy okazji pozwalają też oszczędzić sporo czasu. Od niedawna na moich urządzeniach zagościło Todo 7, kolejna odsłona jednej z najbardziej znanych aplikacji tego typu. Wydawać by się mogło, że jednocześnie jedna z najlepszych.

Menedżer zadań powinien charakteryzować się przejrzystością. Podczas dodawania wpisu nie mogę tracić czasu na zastanowienie się, jak mam to zrobić. Każda czynność musi być dostępna błyskawicznie i to w dokładnie tym miejscu, w którym się jej spodziewam. Interfejs odgrywa więc bardzo ważną rolę – ten w Todo 7 idealnie wpasowuje się w stylistykę nowego iOS. Mamy więc efekty przezroczystości i proste ikony, a także delikatne czcionki na jasnym tle. Na początku byłem zachwycony, jednak zgrzyt pojawił się już przy pierwszej próbie dodania nowego zadania. Na głównym ekranie znajdują się dwie identyczne ikony ze znakiem plus – jedna w prawym, górnym rogu, a druga w lewym, dolnym. Wybrałem ten niżej, zakładając, że dodawanie zadań musi znajdować się w miejscu, do którego łatwiej sięgnąć. Twórcy wymyślili to odwrotnie – to górny przycisk służy do tworzenia nowych zadań. Ten na dole pozwala natomiast dodać listę. Nie muszę chyba wspominać, że listy tworzy się bardzo rzadko w stosunku do zadań.

Photo 291

Dodawanie listy trwa bardzo długo – po wybraniu przycisku ze znakiem plus (tego na dole) pojawia się tylko pole tekstowe do wpisania nazwy. Po zatwierdzeniu należy odnaleźć nową listę, następnie wybrać przycisk z literą „i”, by przypisać do niej kolor lub zmienić ikonę. Każdą z tych czynności wykonuje się oddzielnie. Znacznie lepszym rozwiązaniem byłoby umieszczenie wszystkich tych opcji w jednym menu i możliwość ich konfiguracji już podczas tworzenia listy. Dodawanie zadań zostało rozwiązane zupełnie inaczej – podczas wpisywania nazwy możemy jednym przyciskiem określić jego typ (pojedyncze zadanie, lista, projekt), a za pomocą niewielkiego przycisku „Details” wywoływane jest menu, pozwalające przypisać do zadania wszystkie potrzebne dane. Edycja utworzonego już wpisu również wygląda inaczej niż w przypadku listy. Tu wystarczy jedynie przytrzymać palec na zadaniu, by wywołać okno edycji. Rozbieżności w interfejsie sprawiają, że Todo 7 wydaje się być dziełem dwóch ekip używających do komunikacji Blackberry.

Photo 288

Po „zapoznaniu się” z interfejsem i zaakceptowaniu niekonsekwencji przyszła pora na dodanie i posegregowanie zadań. Standardowo już dla tego typu programów, utworzyłem listy odpowiadające konkretnym grupom zadań. Nowe wpisy trafiają domyślnie do skrzynki „Inbox”, choć można to oczywiście zmienić. Obok niej widnieje lista „Focus List”, zbierająca zadania do wykonania w najbliższym czasie lub przeniesione tam ręcznie (można to skonfigurować). Kolejną listą jest „Starred Tasks” – trafiają na nią oznaczone przez użytkownika wpisy. Program pozwala na hierarchiczne segregowanie zadań, tak więc w liście umieściłem projekt składający się z kilku mniejszych czynności. Niestety dalsze tworzenie podzadań nie wchodzi już w grę. Podział wpisów na checklisty i projekty uważam za najlepszą rzecz, jaką mogli wprowadzić twórcy. Od czasu do czasu wystawiam zalegające w domu rzeczy na sprzedaż, utworzyłem więc prywatną checklistę, do której sukcesywnie dodaję nowe przedmioty, a także odznaczam te, których się pozbyłem. Podczas przygotowywania tekstów do kolejnego wydania iMagazine korzystam natomiast z odpowiednio oznaczonego projektu, do którego dodaję teksty, które mają się pojawić w numerze. Odznaczam je pojedynczo, natomiast datę wykonania, kontekst, tagi oraz notatki przypisuję do całego projektu. W ten sposób mogę znacznie szybciej wprowadzać zmiany, które odnoszą się do kilku zadań.

Photo 290

Do zadań można przypisać zróżnicowane atrybuty. Oprócz standardowego czasu wykonania, przypomnień czy priorytetu, do dyspozycji użytkownika oddano również kontekst oraz tagi. Teoretycznie ich funkcjonowanie jest podobne, jednak kontekst jest szerszym pojęciem, obejmującym czynności opisane różnymi tagami. Sam wykorzystuję kontekst do przypisywania zadań do różnych sfer życia. Wpisy tworzone w kontekście „Redakcja” obejmują łącznie trzy listy oraz powiązane z nimi zadania, które z kolei opisane są tagami, opisującymi kategorie wpisów. Brzmi to skomplikowanie, jednak w praktyce sprawdza się świetnie. Docenią to głównie użytkownicy wersji na OS X, która pozwala na filtrowanie zadań wyłącznie na podstawie kontekstu. Dzięki jednemu kliknięciu mogę na przykład wyświetlić jedynie wpisy powiązane ze studiami, ukrywając pozostałe. W wersji na iOS rozwiązano to trochę gorzej. Program nie oferuje w głównym widoku wyszukiwania ani wyświetlania zadań o określonym kontekście lub opisanych wybranymi tagami. Jest ono dostępne dopiero po wejściu do jednej z list, co jest nieszczególnie wygodne.

Photo 289

Nowe zadania w Todo mogą być jeszcze bardziej rozbudowane. Do wpisu przypisać można kontakt, miejsce na mapie lub adres URL. Skrót do każdego z tych miejsc zostanie wyświetlony obok nazwy zadania. To bardzo przydatna funkcja – ułatwia kontakt ze współpracownikiem, którego dotyczy wpis, pozwala na wygodny podgląd adresu miejsca, w którym mam umówione spotkanie (a także w dwóch kliknięciach przejdę do nawigacji) czy też wejdę na stronę producenta sprzętu, który aktualnie testuję. Program korzysta też z geofencingu, więc mogę otrzymać powiadomienie o zadaniu, gdy tylko pojawię się w określonym miejscu lub je opuszczę. Użytkownicy Todo Cloud, czyli płatnej chmury producenta aplikacji, mają też możliwość komentowania zadań oraz przypisywania do nich innych użytkowników. Standardowa wersja synchronizuje się za pośrednictwem Dropboksa, Toodledo lub iCloud, a także bezpośrednio pomiędzy urządzeniami, z wyłączeniem chmury. Sam wybrałem iCloud – działa błyskawicznie i bezawaryjnie.

Todo 7 to bez wątpienia dobry menedżer zadań, jednak przepełniony sprzecznościami. Ma piękny interfejs, który nie zawsze działa tak, jak tego oczekuję. Pozwala mi tworzyć rozbudowane zadania i projekty, których nie mogę przeglądać tak wygodnie jak na komputerze. Wciąż mam wrażenie, że program powstał w zbyt wielkim pośpiechu, a pragnienie wyprzedzenia konkurencji wygrało z chęcią stworzenia produktu, który będzie czymś naprawdę dopracowanym.

Aplikacja jest uniwersalna, kosztuje 4,49€. Link

Paweł Hać

Ten od Maków i światła. Na Twitterze @pawelhac

Zapraszamy do dalszej dyskusji na Mastodonie lub Twitterze .