Pierwsze wrażenia: Catalyst Waterproof Case
Rozpoczęło się lato, na pewno wielu z Was planuje przeróżne wakacyjne wycieczki. Być może nad wodę. A jeśli tak, to warto zadbać o Wasze iPhone’y. W tym celu została stworzona obudowa Catalyst Waterproof Case, którą otrzymałem do testów.
Produkt Catalyst posiada certyfikat szczelności IP–68 zapewniający bezpieczeństwo telefonu przy nurkowaniu do głębokości 5 metrów. Obudowa ta posiada bardzo dobry, szczelny mechanizm wyróżniający się na tle konkurencji. Zanim jednak przystąpiłem do „topienia” swojego iPhone’a wykonałem zalecaną przez producenta próbę szczelności polegającą na zanurzeniu w wodzie samej obudowy.
Testy przeszły pomyślnie. Nadszedł więc czas na testy „w praniu”. Jak wyszły? O tym będziecie mogli przeczytać w sierpniowym iMagazine.
Cena: ok. 250 PLN
Komentarze: 7
Czy możemy liczyć na jakieś porównanie do LifeProofa?
Pośrednio będzie.
Jako użytkownik LifeProofa (nuud dla 5S) mogę powiedzieć, że wszystkie zalety ze strony internetowej są prawdziwe (nawet o dziwo TouchID działa bez zarzutu).
Co do wad to:
– Bardzo ciężko otwiera się klapka zasłaniająca złącze Lightning (jedyne co się sprawdza to niestety używanie zębów)
– Denerwująca jest konieczność noszenia ze sobą przedłużki do portu minijack
-Szybko brudzą się (i są trudne do wyczyszczenia) elementy chroniące kamery (przednią i tylną), diody LED z tyłu, i czujnik odległości z przodu.
No i spoko jest, że nie jest strasznie wielki. (jest duży, nie da się ukryć – ale nie na tyle, żeby miało denerowować). Jasne, to nie jest obudowa, w której będę nosił iPhone’a na codzień po mieście, ale wyjazd na wakacje – spoko.
A co w porównaniu do Otterbox Preserver Series for iPhone 5S ?
Szkoda, że nie uzbroiłem się w podobny sprzęt – podczas przeprawy kajakowej przez wodospad mój iP5S stwierdził, że też spłynie. Dzięki za pomoc dla MacLife.
Tak, porównanie do LifeProofa by się przydało. Na pierwszy rzut oka LifeProof wydaje się bardziej toporny no i droższy o ponad stówe (prawie 50%). Czekam z niecierpliwością
Przejrzałem sierpniowy iMagazine i recenzji nie znalazłem. Co z nią?
W uja walą?