Mastodon

Amazon Echo – asystent głosowy w głośniku

4
Dodane: 10 lat temu

Każdy z najważniejszych systemów mobilnych doczekał się już własnego asystenta głosowego – iOS ma Siri, Android wprowadził Google Now, a od niedawna na Windows Phone dostępna jest Cortana. Do tej trójki nieoczekiwanie dołączył Amazon, stosując jednak nieco inne podejście.

Echo na pierwszy rzut oka przypomina prosty głośnik Bluetooth. Ma dość kompaktowe wymiary, wymaga bezpośredniego podłączenia do sieci zasilającej (nie posiada wbudowanego akumulatora), a oprócz głośnika wyposażony został w mikrofon i dwa przyciski na górze obudowy. Urządzenie jest kontrolowane za pomocą głosu, nasłuchuje bez przerwy, ma też stałe połączenie z internetem. Jego funkcjonalność zbliżona jest do możliwości innych asystentów – potrafi odpowiadać na pytania zadawane w naturalny sposób, ponadto odtwarza muzykę (zarówno z Amazon Prime Music, jak i z TuneIn Plus, współpracuje też ze Spotify i podobnymi serwisami), ustawia alarmy, a także integruje się z urządzeniami mobilnymi za pośrednictwem dedykowanej aplikacji (dostępnej na Androida i Fire OS, wersja na iOS jest dopiero przygotowywana) oraz interfejsu przeglądarkowego. Urządzenie potrafi rozpoznawać polecenia nawet podczas odtwarzania muzyki – jest to możliwe dzięki zastosowaniu siedmiu mikrofonów, zbierających dźwięk z każdej strony Echo.

Urządzenie dostępne będzie w cenie 99$ dla użytkowników Prime oraz za 199$ dla pozostałych osób. Pierwsze dostawy są planowane w ciągu kilku najbliższych tygodni. Więcej informacji o Echo znajdziecie na stronie produktu.

Paweł Hać

Ten od Maków i światła. Na Twitterze @pawelhac

Zapraszamy do dalszej dyskusji na Mastodonie lub Twitterze .

Komentarze: 4

Chcę coś takiego, ale kompatybilnego z jakimś normalnym “ekosystemem” (Apple, Windows, Androidy). BTW pięknie podali konieczność ciągłego podłączenia do prądu jako ficzer :)

Amazon to jest Android. i akurat Android to nie jest normalny ekosystem :P

Dlaczego nienormalny? Przecież źródła systemu są dostępne i każdy może zrobić tzw. fork i przerobić go po swojemu. Google uznaje taką praktykę za normalną ;P