Pierwsze wrażenia: Acer Chromebook 13
Około 50% czasu, jaki spędzam przed monitorem, przeznaczone jest na przeglądanie internetu. Prawdopodobnie byłoby to jeszcze więcej, gdybym nie korzystał z iPada. Google Polska dostarczyło nam do testu Chromebooka – sprzęt, który przeznaczony jest przede wszystkim do przeczesywania sieci.
Na pierwszy rzut oka komputer Acera przypomina zwykłego laptopa z Windowsem. Jedyną, zauważalną różnicą (pomijając logo na pokrywie oraz liczne naklejki wokół klawiatury) jest rząd klawiszy funkcyjnych na klawiaturze – zamiast F1-F10 mamy tu przyciski do regulacji jasności, głośności, nawigowania pomiędzy stronami oraz kontrolowania okien. Pod klawiszem tab znalazł się natomiast dedykowany przycisk wyszukiwarki, wywołujący pole szukania oraz listę aplikacji zainstalowanych na urządzeniu. Komputer ma dwa złącza USB 3.0, czytnik kart SD, gniazdo mini Jack oraz port HDMI – większości użytkowników to w zupełności wystarczy.
Chromebooki Acera występują z dwoma rozmiarami matryc – 11,6- oraz 13,3-calową. Różnią się one nie tylko wydajnością, ale też procesorem – w najmocniejszej wersji urządzenia zastosowano czterordzeniowy układ Nvidia Tegra K1, natomiast słabsze, 11-calowe modele posiadają dwurdzeniowy układ Intel Celeron. Ponadto występują z 2 GB lub 4 GB pamięci RAM. Producent deklaruje, że bateria urządzenia wytrzymuje nawet 11 godzin pracy – nie zdążyłem tego jeszcze sprawdzić, ale na podstawie dotychczasowego używania wydaje się mi, że czas ten jest osiągalny jedynie po mocnym zmniejszeniu jasności ekranu i wyłączeniu wszystkich modułów łączności bezprzewodowej. To, co natomiast od razu można ocenić, to ekran – pomimo rozdzielczości 1920×1080 pikseli, jego czytelność nie jest najlepsza. Wygląda, jakby pokryto go matową folią (oczywiście niczego takiego na nim nie ma). Reprodukcja kolorów jest jednak niezła, szczególnie jak na komputer za kwotę nieprzekraczającą 1500 zł.
System, na którym pracujemy, to Chrome OS. W wielkim skrócie jest to przeglądarka Chrome, opatrzona dodatkowo pulpitem i paskiem szybkiego uruchamiania aplikacji. Oczywiście to duże uproszczenie, niemniej jednak wszystkie akcje wykonujemy właśnie w Chrome, z wykorzystaniem aplikacji przeglądarkowych. Bez połączenia z internetem nie da się więc właściwie pracować. O systemie napiszę jednak więcej dopiero w recenzji – zwyczajnie nie miałem czasu go jeszcze poznać.
Acer Chromebook kosztuje od 1149 zł za model 11-calowy do 1399 zł za model 13-calowy w najwyższej konfiguracji. Test urządzenia będziecie mogli przeczytać w lutowym wydaniu iMagazine.
Komentarze: 2
“Bez połączenia z internetem nie da się więc właściwie pracować.”
Całe Google – nie dadzą pracować jeśli nie dasz im dostępu do danych online – nie wiem po co w ogóle testujecie takie urządzenia. Pomijam już dostępność WiFi w Polsce.
jesus christ – jak widze Acer-Szmacer to mam gesia skorke – juz same zawiasy zaczna pewno latac jak wrota do stodoly mojego dziadka po paru miesiacach – A GDZIE TU RESZTA
Wogole to MEGA facepalm – POD KAZDYM wzgledem – no moze nie za NEDZNA kopie wygladu Macbook