Pierwsze wrażenia: Moko Protective Sports Armband
Długo szukałem i wreszcie mam – opaskę na ramię do iPhone 6 Plus. Ponieważ nie mogłem znaleźć niczego w sklepach w Polsce, ani w Apple Online Store, zdecydowałem się, za namową Michała Śliwińskiego, na zakupy w Amazonie.
Wybrałem armband nieznanej mi kompletnie firmy Moko – Moko Protective Sports Armband for iPhone 6 Plus.
Na Amazonie znajdziecie tańsze produkty, ale ja wybrałem droższy, tzn za 9GBP. Nie jest to też jakiś wielki majątek, ale opaska wygląda, przynajmniej na zdjęciach, trochę lepiej od tych “tańszych”.
Moko Protective Sports Armband jest klasyczną opaską do biegania. Zrobiona jest neoprenu połączonego z tworzywem. Nasz iPhone zabezpieczony jest grubą folią, która nie przeszkadza w obsłudze ekranu dotykowego – niestety jest za gruba na współpracę z TouchID.
Rzep jest dosyć długi, także spokojnie zmieści się nawet na sporą łapę.
W zapięciu rzepu znajduje się praktyczny schowek na klucz.
Moko jest teoretycznie uniwersalną opaską (dostosowaną do ~5,5-5,7″), dlatego od wewnętrznej strony ma cztery wycięcia, w miejscach gdzie najczęściej znajdują się złącza słuchawkowe w różnych telefonach.
Fajny bajer w bonusie – opaska ma odblaskowe elementy, także jesteśmy lepiej widoczni, jeśli biegamy w nocy.
Jedyny minus, na który zwróciłem uwagę – niestety ma wyraźny zapach “nowości”. Całe szczęście niebawem mocno będzie wietrzona.
Do jakości wykonania i materiałów nie mogę się przyczepić. Porównywalna do opaski od Belkina, której do tej pory używałem z iPhone 5s.
Opaska sprzedawana jest za 8,99GBP i dostępna w 8 kolorach oraz dwóch rozmiarach (dla 4,7″ i 5,5″). Opaskę możecie znaleźć TUTAJ.
Teraz nie mam już wymówek – trzeba się ruszać…
Dominik Łada
MacUser od 2001 roku, rowery, fotografia i dobra kuchnia. Redaktor naczelny iMagazine - @dominiklada