Fair Trade Music – Dlaczego serwisy streamingowe tak mało płacą twórcom?
Od czasu WWDC2015 kiedy Apple zaprezentowało Apple Music nie milkną dyskusje na temat cen jakie w Polsce i na świecie płaci się za systemy streamingowe. Gorąco jest też w tematach dotyczących rozliczeń finansowych z twórcami. Chcieliśmy dowiedzieć się bezpośrednio, u źródeł, jak ta sytuacja wygląda, aby zakończyć plotki i domysły i przejść do rzeczowych komentarzy. Udało mi się porozmawiać Panem Markiem Hojdą, wiceprezesem ZAiKS, właśnie na temat rozliczeń. Polecam Wam przeczytać artykuł, który niedawno napisał w związku z Kongresem Rady Autorskiej CIAM, wyjaśniający w dużej mierze jak obecnie ten system wygląda i co można w nim zmienić:
Amerykańskie Nashville w stanie Tennessee było miejscem ostatniego kongresu CIAM, jednej z trzech rad autorskich CISAC. Do wiodących tematów obrad prowadzonych w dniach 22 i 23 października należały akcja Fair Trade Music oraz niekorzystny dla twórców poziom wynagrodzeń autorskich otrzymywanych z serwisów streamingowych. Ta ostatnia kwestia była przedmiotem raportu gościa Kongresu, kanadyjskiego ekonomisty Pierre-É. Lalonde’a, który specjalizuje się w zagadnieniach dotyczących kultury i prawa autorskiego.
Przedstawione przez niego Studium dotyczące uczciwego wynagradzania twórców muzycznych w erze cyfrowej zostało opublikowane we wrześniu 2014 roku. Lalonde za pomocą finansowych i ekonomicznych danych zbadał modele biznesowe serwisów streamingowych, a następnie porównał je z innymi segmentami rynku muzycznego, takimi jak np. płyty CD. Pozwoliło to ocenić wartość muzyki w poszczególnych sektorach i określić zasady podziału tantiem pomiędzy różnych właścicieli praw, którymi są twórcy, artyści wykonawcy, a także producenci, czyli głównie wytwórnie płytowe.
Twórca raportu wyraził nadzieję, że jego kompleksowa analiza uświadomi wszystkim uczestnikom tego rynku, jak poszczególne serwisy streamingowe wynagradzają twórców muzycznych. Znajomość tych mechanizmów pozwoliłaby konsumentom na bardziej „etyczne” wybory przy korzystaniu z tych serwisów. Jest to zarazem jeden z celów akcji Fair Trade Music.
Coraz więcej twórców ma świadomość, że przychody z serwisów streamingowych będą nieporównywalnie mniejsze od tych, które uzyskują z odtworzeń radiowych. Mimo iż serwisy te stają się coraz bardziej popularną platformą do słuchania muzyki, zastępując tradycyjne płyty i model „downloadingowy”, to okazuje się, że one same nie przynoszą dochodu nawet własnym akcjonariuszom. Ostatnie dane mówią o tym, że na całym świecie ok. 29 milionów osób korzysta z płatnej subskrypcji ogółem we wszystkich serwisach. „Wywiadownia” gospodarcza ABI Research prognozuje, że w roku 2019 będzie to 191 milionów ludzi, a przychody serwisów wzrosną z niecałych 5 mld dolarów do 46 miliardów. Jednak my, twórcy, nie możemy tak długo czekać, ponieważ już teraz jest wiele palących problemów wymagających rozwiązania. O nich mówi raport Pierre-É. Lalonde’a.
Autor Studium twierdzi, że serwisy streamingowe eksploatują w sposób wyzyskowy twórców piosenek, nie doceniając jednocześnie faktu, że twórcy są w istocie kołem napędowym całego biznesu. Co więcej, ograniczenia regulacyjne, nierównowaga rynkowa i negocjowanie przez wytwórnie płytowe umów w imieniu wszystkich posiadaczy praw doprowadziły do preferencyjnego traktowania dużych wytwórni płytowych kosztem indywidualnych twórców i artystów wykonawców. Znajduje to odzwierciedlenie w podziale tantiem. Pierre-É. Lalonde w swojej pracy wysnuwa cztery następujące wnioski :
1 Wartość ekonomiczna muzyki w serwisach streamingowych jest obecnie niedoszacowana
Licząc w oparciu o dane ekonomiczne, wartość stawki licencyjnej za użycie muzyki powinna być wyższa niż 80% przychodów brutto uzyskiwanych przez serwisy z opłat abonamentowych i reklamy. Obecnie serwisy wypłacają wszystkim właścicielom praw 60-70% przychodów brutto. Trzeba brać pod uwagę fakt, że ceny abonamentów są dość niskie, a w Polsce nawet dwa razy niższe niż w Europie Zachodniej (abonament Premium w Polsce to 20 zł wobec 10 € w Europie). Bardzo niskie przychody na abonenta komplikują obraz gospodarczy. Model „free” (oparty na reklamie) lub niskie stawki abonamentowe zwiększają liczbę słuchaczy, co z kolei powoduje wzrost cen akcji serwisów. Akcjonariusze są zadowoleni, ale w istocie to twórcy dotują ten wzrost wartości firmy, otrzymując w zamian bardzo niewielką część przychodów.
2 Podział wynagrodzeń w przemyśle muzycznym jest rażąco niesprawiedliwy i nietransparentny
Pierre-É. Lalonde uważa, że wynagrodzenia płacone przez serwisy streamingowe powinny być dzielone w stosunku 50:50 pomiędzy dwoma głównymi grupami właścicieli praw. Pierwsza z nich to wytwórnie płytowe, które zarządzają również prawami artystów wykonawców. Druga grupa to twórcy i publisherzy. Obecnie wynagrodzenia są dzielone w stosunku 97:3 na korzyść wytwórni płytowych. A wiec tylko 3% od sum wypłacanych przez serwisy streamingowe otrzymują stowarzyszenia autorskie.
Wytwórnie płytowe są traktowane przez serwisy na preferencyjnych warunkach. Jednym z powodów jest to, że serwisy często negocjują stawki tylko z największymi wytwórniami, reprezentującymi wszystkich posiadaczy praw. W takich przypadkach naturalne jest, że wytwórnie wyraźnie przedkładają swoje interesy nad interesy twórców i wykonawców. W przypadku niektórych serwisów streamingowych mamy do czynienia z sytuacją, gdzie wytwórnie są akcjonariuszami tych serwisów. To z kolei nasuwa pytanie o etyczną stronę tego typu okoliczności, kiedy ktoś negocjuje wysokość wynagrodzenia niejako sam ze sobą.
Autor Studium porównuje model streamingowy do rynku produkcji filmowej i telewizyjnej. Na tych rynkach, muzyczne prawa do synchronizacji są zazwyczaj dzielone w stosunku 50:50 miedzy producentem nagrania i kompozytorem/publisherem. Uderza podobieństwo tych rynków do streamingu – serwisy streamingowe, tak jak użytkownik na rynku audiowizualnym, nie ponoszą żadnych kosztów związanych z muzyką. Koszty promocji, marketingu, produkcji, nagrywania, dystrybucji, sprzedaży są bardziej związane z fizycznym światem niż ze światem online. Inne koszty, ponoszone przez serwisy streamingowe, związane są z promocją i marketingiem samej usługi, a nie piosenki. Podział 97:3 zniekształca więc względną wartość dwóch zasadniczych składników nagrania muzycznego, jakimi są nagranie utworu i sam utwór. Analiza licencji na wykorzystanie muzyki w filmie, telewizji i reklamach uzasadnia wprowadzenie rynkowego podziału przychodów pomiędzy twórcę i wytwórnię płytową w stosunku 50:50.
3 Brak transparentności utrudnia właścicielom praw wypracowanie uczciwego systemu podziału wynagrodzeń oraz hamuje działania podejmowane w tym kierunku
Narasta problem braku transparentości w kwestii wysokości i podziału zaliczek, otrzymywanych przez wytwórnie płytowe od serwisów streamingowych. Christian Phéline, francuski prawnik, w swoim raporcie sporządzonym na zamówienie ministra kultury Francji podkreślił fakt, że tylko wytwórnie płytowe otrzymały duże zaliczki od serwisów. Nie ma dowodów, że jakiekolwiek zaliczki zostały również wypłacone artystom wykonawcom i kompozytorom.
Zwiększenie transparentności mogłoby mieć również wpływ na zachowanie konsumentów, którzy nie mają obecnie możliwości dowiedzenia się, jaka część ich abonamentu wpływa do kieszeni ich ulubionych muzyków i kompozytorów.
4 Model „Fair Trade” może okazać się bardziej skuteczny w tworzeniu uczciwego łańcucha wartości niż regulacje rządowe
Prof. Lalonde uważa, że inicjatywa „Fair Trade”, stworzona z myślą o rolnikach czy twórcach rękodzieła w krajach rozwijających, przyniosła sukces. Zwiększenie świadomości konsumenckiej spowodowało wyeliminowanie pośredników, a tym samym zwiększenie dochodów rolników. Konsument ma prosty wybór: może kupić np. kawę płacąc nieco drożej niż za podobny produkt wytwarzany przez korporacje, ale ze świadomością, że rolnik uprawiający „jego” kawę dostanie za ziarno godziwą zapłatę. Autor Studium otrzega, że zmiana prawa autorskiego jest zawsze długa i skomplikowana. I mimo że my, twórcy powinniśmy dążyć do korzystnych dla nas zmian legislacyjnych, to jednocześnie warto podjąć akcję „Fair Trade Music”, gdyż wspólne działanie w tym kierunku może przynieść szybsze efekty. Ufając bardziej uczciwości ludzkiej niż regulacjom rządowym, Lalonde nie podsuwa gotowych rozwiązań. To środowisko twórców powinno te rozwiązania znaleźć.
Nie chciałbym, żebyśmy znaleźli się w sytuacji rolników uprawiających kawę. Firmy takie jak Starbucks przynoszą akcjonariuszom ogromne profity. Wiemy, ile kosztuje kawa w globalnych „sieciówkach”; zarabiają również firmy prażące ziarno kawowe i przewożący je armatorzy. Ale wiemy też, skąd pochodzi najlepsza kawa: z takich krajów jak Brazylia, Kenia, Kuba. Byłem w tych krajach wielokrotnie, i widziałem, jak wygląda sytuacja tamtejszych rolników. A przecież bez nich, bez ziarna przez nich wytwarzanego te wielkie firmy przestałyby istnieć. Przykład serwisów streamingowych pokazuje, że sytuacja twórców zaczyna przypominać położenie rolników uprawiających kawę. Dlatego nie możemy biernie czekać na rozwój wydarzeń. Musimy zacząć działać.
Marek Hojda – wiceprezes ZAiKS
Zdjęcie: ZAiKS
Komentarze: 4
Niestety model
,ma małe szanse na sprawdzenie się np. w takim kraju jak Polska,gdzie niska cena będzie jedynym argumentem branym pod uwagę.
Najgorsze w tym jest to,że często nie ma to nic wspólnego ze stanem majątkowym osoby,która dokonuje takiego wyboru.
Znam ludzi,którzy kupują drogi sprzęt elektroniczny (telefony,laptopy,tablety),ich comiesięczne dochody znacznie przekraczają średnią krajową,a mimo tego uznają wydatek 0,99€ na appkę,za zbyt wygórowany.
rozumiem, że artyści są dymani, ale porównanie sytuacji tłustych muzyków-celebrytów do sytuacji plantatorów kawy z trzeciego świata… jest co najmniej niestosowne.
Problemem nie jest wynagradzanie tłustych muzyków celebrytów, bo oni robią kasę na koncertach. Problemem jest w wynagradzaniu mało i średnio popularnych wykonawców.
Już widzę jak ZAIKS znajdzie rozwiązanie dobre dla artystów. Śmiechłem.