Pebble i Smartwatch Pro
Jak już niejednokrotnie wspominałem, pierwsza generacja zegarków Pebble ma ograniczoną ilość slotów na aplikacje. Istnieją jednak programy, które sobie z tym radzą.
Jednym z nich jest Smartwatch Pro. Jak na taką aplikację kosztuje niemało, bo 3,99 EUR, ale w zamian oferuje kilka fajnych rzeczy.
Po pierwsze pozwala na skonfigurowanie wyświetlania kilku przydatnych informacji, jak wydarzenia w kalendarzu, naszą linię czasu z Twittera, przypomnienia i lokacje.
Dodatkowo Smartwatch Pro posiada takie narzędzia jak nasze kroki, stan baterii — zarówno telefonu jak i zegarka oraz funkcję Find My iPhone, która włącza w telefonie głośny alarm pomocny w sytuacjach, gdy odłożymy gdzieś telefon i nie wiemy gdzie. Zdążyłem z niej skorzystać już parę razy, bo od chwili, gdy mam Pebble, całkowicie wyłączyłem dźwięki i wibracje w iPhone'ie. Skoro wszystko i tak przychodzi na Pebble, nie potrzebuje tego dublować. Choć wtedy czasem zdążają się problemy z odnalezieniem telefonu, gdy położę go w jakieś miejsce i nie pamiętam potem, w jakie. Całe szczęście jest wtedy opcja FMi.
Smartwatch Pro posiada także jedną ciekawą funkcję, jaką jest HTTP Requests. Przy odpowiedniej konfiguracji można z jej pomocą kontrolować choćby oświetlenie w naszym domu (oczywiście jeśli posiadamy „smart”-żarówki). Niestety jeszcze nie zdążyłem poświęcić czasu tej opcji, ale jeśli to zrobię, na pewno to opiszę.
To, co jednak było głównym czynnikiem decydującym o zakupie przeze mnie Smartwatch Pro, to możliwość synchronizacji danych z opisywanej wcześniej aplikacji do monitorowania snu — Morpheuz z systemową aplikacją Zdrowie.