Recenzja Fallout Shelter
To były straszne lata. Większość ludzkości wyginęła, a Ziemia została niemal całkowicie skażona, uniemożliwiając życie na jej powierzchni.
Nie byłem pierwszym, który wymyślił zejście do podziemnych bunkrów, ale to ja udoskonaliłem technologię wraz z systemami potrzebnymi do podtrzymania życia ocalałych. To ja zostałem architektem podziemnych miasteczek, od których zależała przyszłość naszego gatunku. Mieszkańcy nazwali mnie Nadzorcą i dali pełną kontrolę nad swoim życiem. Pozostawiłem im wolną wolę jedynie w dwóch kwestiach – wyboru partnera, z którym chcieliby się rozmnażać oraz chęć walki.
Pierwszego dnia nakazałem zbudować im pomieszczenia do spania na poziomie 0, elektrownię i kantynę na -1 oraz system wodociągów na -2. Całość połączyły odpowiednie korytarze oraz szyby windowe. Istvan był odpowiedzialny za dostarczanie energii naszemu społeczeństwu, a Marylin mu w tym pomagała jak tylko umiała – daleko jej było do jego specjalizacji. Mieszkańców było trzynastu i pomimo tego, że nie byłem przesądny, natychmiast znalazłem lokalnego kochasia – Bruce Boyd miał naturalny talent, a flirtowanie było jego drugą naturą. Jeszcze tego samo dnia zbrzuchacił Sarę White – jej szczęście było autentyczne. Nie mogła jednak znać moich planów względem niego. Do wieczora zdążył już owinąć sobie piękną Diane Bush wokół swojego palca. Ją również zapłodnił, zgodnie z planem.
Drugiego dnia wszyscy spotkali się rano w kantynie. Rozpacz Sary i Diane nie była udawana – wiedziały już o sobie, głównie dlatego, że nakazałem mu zainteresować się ciemnoskórą Marilyn Hardy. Wiedziałem, że będzie spodziewała się dziecka jeszcze przed obiadem. Moje myśli jednak zaprzątała Kimberly Wood. Wczoraj wysłałem ją na Powierzchnię, na tereny skażone. Bez skafandra i broni. Udało mi się z nią skontaktować od razu – nadal żyła, co już samo w sobie było zaskakujące. Promieniowanie jednak jej nie służyło, więc nakazałem przyszłym matkom zająć się budową Stacji Medycznej oraz Laboratorium. Przed kolacją zdążyły skończyć i natychmiast rozpoczęły produkcję zastrzyków przeciwko chorobie popromiennej oraz bandaży. W tym czasie nakazałem Kimberly wrócić do naszego Skarbca – jak nazwałem sieć naszych bunkrów – znalazła skafander przeciwpromienny oraz karabin laserowy. Musi mieć bardzo dużo Szczęścia oraz ogromną Wytrzymałość! Jednak dobrze dobrałem jej cechy na tę podróż.
Trzeciego dnia zjawili się Napastnicy…
Fallout Shelter to gra strategiczna czasu rzeczywistego, łącząca funkcje takich staroci jak SimCity, Sims czy innych RTS. Jest darmowa, ale ma jedną wadę – można sobie ułatwić życie dzięki in-app purchases. Można oczywiście grać bez nich, ale rozgrywka wtedy rozwleka się i wolniej zdobywa się kolejne nowości – postanowiłem wytrwać w swoim postanowieniu i gram bez dopalaczy. Rozgrywka przeznaczona jest na więcej niż jeden dzień, ale powiadomienia w iOS-ie dadzą nam znać, kiedy trzeba wejść, aby nasi mieszkańcy nie zginęli z powodu nagłego ataku lub choroby. Miodność gry stoi na bardzo wysokim poziomie – nie mogę się od niej oderwać. Przeklęty narkotyk…
★ Fallout Shelter w App Store – iOS – za darmo →
Galeria
Ten artykuł pochodzi z archiwalnego iMagazine 07/2015