LG demonstruje jak nie aktualizować sprzętu
Kupując iPhone’a w pewnym sensie kupujesz też obietnice aktualizacji, dostępu do nowych funkcji. Wiesz też, kiedy mniej więcej pojawi się następny model. Kupując telewizor LG wiesz, że producent robi aktualizację tylko po to, by wysłać komunikat prasowy, abyś nie robił większej afery.
Sprawa aktualizacji urządzeń, wciąż jest gorąca. Apple nas pod tym względem nieco rozpuściło i robi to coraz lepiej. Ok, nie zawsze wszystko wychodzi, problemy użytkowników 4S z iOS 8 są znane, ale ten czteroletni telefon dostanie też iOS 9. Mamy również wieloletnie wsparcie dla komputerów, czy tabletów. W przypadku konkurencji nie jest to już takie oczywiste, często nie ma mowy o systematyczności, ani przewidywalności. Część produktów trafia od razu na rynek z przestarzałym oprogramowaniem, a część nigdy nie dostaje aktualizacji.
LG ogłosiło właśnie aktualizację swoich telewizorów z 2014 roku z system WebOS 1.0 do wersji WebOS 1.5, choć na rynku są już nowe modele z system WebOS 2.0. Producent zapewnia, że urządzenia otrzymają przyśpieszenie uruchamiania, przełączania aplikacji oraz główne funkcje najnowszego systemu. Aktualizacja pojawi się 21 września.
Cała sprawa jest dość długa i nieco pokrętna. System webOS (tak, ten z Palmów) jest na telewizorach bardzo minimalistyczny, a jednocześnie w swej pierwszej wersji Smart TV bardzo powolny. Włączenie telewizora trwa kilkadziesiąt sekund. Nie udało się tego poprawić przez cały rok 2014, choć telewizory debiutowały w marcu, a prototypy były prezentowane jeszcze w styczniu. Znaczna poprawa nastąpi najprawdopodobniej dopiero po 21 września 2015. I to jest ten sukces.
Na początku roku było spore zamieszanie, ponieważ różni przedstawiciele firmy wydawali sprzeczne komunikaty odnośnie tej aktualizacji. Wśród pierwszych informacji pojawiła się wieść o pełnej aktualizacji do wersji 2.0, później zaczęto mówić jedynie o „funkcjonalności”. To sprawia, że system rzeczywiście zyska przyśpieszenie, ale też nie ma pełnego API nowej wersji, nie jest więc w pełni kompatybilny. Jak dla mnie ta aktualizacja powinna pojawić się najpóźniej w marcu bieżącego roku, gdy debiutował nowy system. Mamy wrzesień i na razie to tylko oficjalna zapowiedź, a nie pojawienie się aktualizacji.
Sprawa nie dotyczy smarfona za 300 złotych kupionego w markecie, to kwestia telewizorów tych za 3 tysiące, za 5, za 10, 15, a nawet 349 tysięcy. Może ten, kto zakupi to 105-calowe monstrum najmniej się będzie przejmował aktualizacją, ale osoby wydające 5, czy 10 tysięcy raczej chciałyby mieć sprzęt na lata. Tymczasem aktualizacja pojawi się późno, jest mocno okrojona i nic nie zwiastuje kolejnych.
To się nazywa wsparcie producenta.
Komentarze: 3
Największa wtopa LG w kwestii aktualizacji webOS 1.0, to komunikacja. Najpierw było wspominane przez Ciebie zamieszanie z nazewnictwem i zawartością łatek, potem obietnice dat, które najwyraźniej nie były ustalone itd. Gdyby nic o tym nie mówili i nagle wydali, to smród byłby mniejszy.
Tak czy siak sprawa trwa zbyt długo, a okres życia telewizorów (nie tylko LG) jest paskudnie krótki. Pal licho jeśli mówimy o modelach za 2000 zł. Komórki za tyle też szybko tracą wsparcie. Ale egzemplarze ze średniej i wysokiej półki powinny być wspierane i aktualizowane minimum przez kilka lat (pisałem o tym kiedyś w kontekście webOS, Lollipopa i YouTube – http://obywatelhd.pl/index.php/2015/01/29/jak-dlugo-producent-powinien-wspierac-swoj-produkt/).
Niestety “money talks” i coraz rzadziej producentów interesuje klient, który już zapłacił.
Powinni brać przykład z Apple i iPhone 4S. Staruszek a dostanie iOS 9, ba nawet może 10
Software development in Korean way.
Z oryginalnego zespolu WebOS, który przeszedl do LG, chyba malo kto jeszcze zostal.
Chcieli dalej robić dobry produkt, a tu tym czasem okazało się, że ważniejsze od wydajności są nowe ficzery.
Rozczarowanie zaowocowało licznymi odejściami.
Teraz LG może spokojnie dokładać nowe, nikomu niepotrzebne ficzery, które nic nie wniosą poza wydłużeniem czasu startu… i nikt nie będzie pyskował… no chyba że klienci…
Ale jaką klient ma alternatywę? Samsung? Same shit, different flavor…