Czas na kino (68) – 2015/11/06
Nie mogło być inaczej…
Spectre
Dziś nie idzie się do kina na nic innego. Koniecznie musicie zobaczyć najnowszy film o przygodach Jamesa Bonda. Nieważne, czy jesteście jego fanami, czy też nie. Bond jest jak papieros po dobrym seksie – chcemy, czy nie, jest konieczny. Ja gorąco polecam, bo to zaraz po “Casino Royale” najlepsza odsłona 007 z Danielem Craigiem. Polecam również przeczytać moją małą recenzję “Spectre”. Nie ma w niej spoilerów, ale sami zdecydujcie czy wolicie przeczytać przed czy po seansie. Ja się chyba wybiorę drugi raz. Z tego co wiem, Wojtek również.
Zapraszam wszystkich do kin!
Komentarze: 1
Do kina nie wypada nie iść. Zdanie trzeba sobie samemu wyrobić, ale moim zdaniem najsłabsza z ostatnich 4 części. Tak bardzo na siłę połączono wątki z poprzednich części. Kupy się to w ogóle nie trzyma. A mozna było zwyczajnie zrobić kolejny, niepowiązany epizod i byłoby super – może. Chociaż nie z Mendą za kamerą. Główny gadżet 007 w tej części to eksplodujący zegarek i ‘nienaładowany’ samochód. Tempo pościgu w Rzymie, szczególnie biorąc pod uwagę czym jechali – mozolne. Bez porównania z początkiem Quantum od Solace. Sceny tzw. miłosne od czapy, tzn. w momentach gdzie w ogóle nie pasują. Taki posklejany z kawałków bez sensu Bond na zakończenie serii z Craigiem. Kobiety Bonda chyba jedne z mniej seksownych – a już żółtych zębów blondi podczas kolacji w pociągu to nie skomentuję…