Nieuleczalnie chory Daniel obejrzy Star Wars: The Force Awakens – spełni się jego ostatnie życzenie
Daniel Fleetwood, 32-letni fan Gwiezdnych Wojen, w lipcu br. dowiedział się, że ma rzadkiego raka tkanki i pozostały mu dwa miesiące życia. Od tamtej pory postęp jego choroby był na tyle szybki, że podejrzewam, że prawdopodobnie nie dożyje grudniowej premiery. Jego żona, Ashley, chcą spełnić jego ostatnie życzenie rozpoczęła kampanię na Twitterze pod hashtagiem #ForceForDaniel.
Po kilku dniach miała już tysiące retweetów, a na samym Twitterze pojawiało się jeszcze więcej próśb do twórców siódmego epizodu Star Wars o spełnienie marzenia Daniela, w tym również od takich sław jak Mark Hamill (gra rolę Luke’a Skywalkera). Ashley wczoraj w nocy opublikowała informację, że J.J. Abrams zgodził się spełnić ostatnie życzenie jej męża i chwilę później dodała informację, że jej mąż jest już po seansie. Podziękowała przy okazji Lucasfilm i Disney’owi za to, że naprawdę spełniają marzenia.
Podoba sytuacja miała miejsce przed paroma laty, w 2013 roku, przy okazji “Star Trek: Into Darkness”. Abrams pokazał film umierającemu Danielowi Craftowi, który zmarł kilka dni po jego obejrzeniu.
Cieszę się, że ludzie tacy jak J.J. Abrams, którzy zdecydowanie odstają od “normalnych ludzi” pod wieloma względami, spełniają takie życzenia. Być może rozumieją, że w obliczu takich strasznych chorób jak rak, wszyscy jesteśmy równi. A nawet jeśli nie, to chwała im za to, że wyciągają rękę do fanów ich twórczości. Dla wielu osób może się to wydawać niczym istotnym – ot kolejny film jakich wiele – ale dla umierającego to coś znacznie ważniejszego. Śledziłem temat Daniela Fleetwooda przez ostatnie dni i szczerze się wzruszyłem jak zobaczyłem, że jego marzenie się spełni.
Bo czym byłoby życie bez marzeń… możliwych i niemożliwych do spełnienia.
Komentarze: 3
Mam nadzieję,że “unedited” oznacza w tym przypadku,że zobaczy nawet dłuższy film,niż ten,który po ostatecznym montażu trafi do kin.
zgodnie z wpisem na Facebooku, Daniel już film obejrzał. wczoraj wieczorem naszego czasu. :)