Mastodon
Zdjęcie okładkowe wpisu Za mało TAG-a w TAG-u

Za mało TAG-a w TAG-u

4
Dodane: 9 lat temu

Dzisiaj premierę miał nowy TAG Heuer Connected – zegarek oparty o Android Wear, działający z iPhonem, stworzony przez firmę mającą tradycje. Z ostateczną oceną oczywiście poczekam do momentu, w którym założę go na nadgarstek, ale w międzyczasie mam kilka przemyśleń, w tym do słów Norberta.

[Intel] dał swoje know-how technologiczne, Google dostarczyło najnowszą wersje systemu Android Wear (…) TAG Heuer opakował to z zegarmistrzowską precyzją.

Przyznam się, że część mojego smutku wywodzi się z faktu, iż spodziewałem się, że w środku będzie cokolwiek “zegarmistrzowskiego”. Spodziewałem się hybrydy, łączącej najlepszego z obu światów – świata wymagającego mistrzowskiej precyzji oraz cyfrowego doświadczenia. A tak mamy tytanową kopertę ze szkłem szafirowym (zakładam, że prawdziwym) i gumowy pasek, które na renderach wyglądają jako tanie Casio za 200 zeta. Kolorowe paski też mogli sobie darować – nie wyglądają ani elegancko, ani nawet sportowo. Ciśnie mi się na usta jedynie słowo “tandetnie”. Dodam, że sam używam takich pasków w swoich zegarkach, ale mają zdecydowanie bardziej dorosły wygląd. Spodziewałem się też, że będzie “bardzo” wodoodporny – niekoniecznie jak moja nurkowa Omega, ale przynajmniej do 5-10 ATM.

To pierwsza premiera zegarka tej kategorii wśród firm z zegarkowego Topu.

Powiedziałbym raczej, że ze średniej półki jeśli już, a patrząc na brak tego co piękne w mechanicznych zegarkach, to nawet do niej trochę brakuje. Nie wątpię, że koperta będzie wyjątkowa wśród smartwatchów, ale też nie spodziewam się takiej klasy wykonania jak Carrery, a już na pewno nie klasy Rolexów czy Omegi. Ba! Nie spodziewam się nawet, żeby wykorzystali jakąkolwiek zaawansowaną (czyt. drogą) technologię przy kopercie, jak chociażby ta, o której pisałem przy okazji tego jak powstaje Apple Watch – nie za tę cenę.

Najważniejszym etapem obróbki stali jest kucie na zimno, które polega na zgniataniu kawałka metalu tak dużą siłą, że ziarno stali podąża za zmienionym kształtem przedmiotu. Kucie na zimno powoduje wytworzenie metalu o niezwykłej wytrzymałości. Następnie koperta jest frezowana, aby uzyskać pożądany kształt oraz otwory. Stosowane są mniejsze noże, dzięki czemu proces trwa dłużej, ale jest bardziej precyzyjny. Kolejnym krokiem jest pomiar kształtu i wymiarów koperty w maszynie CMM (Coordinate Measuring Machine – maszyna precyzyjnie mierząca wymiary), który jest porównywany do modelu CAD. To pozwala na wykrycie jakichkolwiek defektów lub różnic względem pożądanego produktu i szybkie odrzucenie wadliwej koperty.

Zaskoczył mnie też fakt, że po dwóch latach będzie można dopłacić drugie $1500 i wymienić Connected na bliżej nieokreśloną mechaniczną Carrerę. Odbieram to jako założenie z góry, że produkt nie będzie się dobrze sprzedawał, ani starzał. Rozumiałbym, gdyby oferowali wymianę na kolejnę generację Connected, lub inny model… ale tego nie robią i prawdopodobnie się mylę, ale przez głowę przeleciała mi myśl, że oni nie mają najmniejszego pojęcia co będzie się działo za dwa lata.

No cóż – spodziewałem się więcej po TAG-u i z ogromną przykrością muszę stwierdzić, że to nie produkt dla mnie. A miałem szczerą nadzieję, że takowym będzie. Nie sądzę też, aby podbił w jakimkolwiek stopniu rynek jak zegarki mechaniczne producenta – głównie dlatego, że Connected wydaje się być urządzeniem złożonym z tego co każda z firm znalazła u siebie w magazynie; po prostu nie jest wyjątkowym dziełem sztuki.

Ostateczną decyzję podejmę po zobaczeniu go na żywo, ale nie sądzę, abym zmienił zdanie…

Wojtek Pietrusiewicz

Wydawca, fotograf, podróżnik, podcaster – niekoniecznie w tej kolejności. Lubię espresso, mechaniczne zegarki, mechaniczne klawiatury i zwinne samochody.

Zapraszamy do dalszej dyskusji na Mastodonie lub Twitterze .

Komentarze: 4