Gwiezdne Jajo od Samsunga – pierwsze wrażenia
W świat głośników multiroom już w 2014 roku wkroczył Samsung, jednak to tegoroczny model WAM7500 360 robi olbrzymie wrażenie przede wszystkim swoim wyglądem. Nie zawodzi on także pod kątem jakości dźwięku. Fani Apple’a mogą nie być jednak pocieszeni.
Trzy lata temu Samsung pierwszy raz zaoferował wzmacniacze lampowe w swoich głośnikach, stworzył wtedy stacje dokującą klasy premium, wykonaną z drewna z dockiem do iPhone’ów oraz AirPlay. Mimo otwartej wojny z Apple’m nie pomijał tego sprzętu. Rok później pojawił się pierwszy system multiroom, głośniki M3, M5 i M7 grają średnio ale mają w tej chwili dobrą cenę i wyglądają całkiem nieźle. Jednak to WAM7500 jest prawdziwym przełomem, który pokazuje, że twórcy średnio urodziwych smartfonów są w stanie stworzyć fenomenalny sprzęt.
O R7 po raz pierwszy usłyszałem rok temu, jeszcze przed świętami Samsung wypuścił pierwszą „zajawkę” tych głośników, które miałem zobaczyć na targach CES w Las Vegas. W styczniu rzeczywiście były one zaprezentowane na stoisku, przedstawiciele zapewniali o świetnym dźwięku, dzięki przemyślanej konstrukcji. W warunkach targowych trudno go usłyszeć. Głośnik robił jednak wrażenie swoim wyglądem, to jajo na srebrnej podstawie, które jednocześnie można zamontować na suficie, można też dokupić dedykowany wysoki trójnóg. Jeszcze ciekawsze było to, że głośnik pojawił się w kilku wariantach kolorystycznych obok bieli i czerni, było też między innymi drewno.
Finalnie głośnik długo nie pojawiał się w ogóle na rynku, później nie debiutował w Polsce, dziś jest obecny w ograniczonej dystrybucji i kosztuje od 1400 złotych wzwyż. Na razie nie ma mowy o innych wersjach kolorystycznych niż czarna i biała, także zakup stojaka jest dość utrudniony. To niestety spory problem dużych producentów, pokazują bardzo fajne produkty, a później nie wszystkie z nich trafiają na globalne rynki, w dodatku dostęp do akcesoriów jest mizerny.
To wszystko można wybaczyć gdy posłuchamy WAM7500 a przede wszystkim go zobaczymy w naszym pokoju, to jajko jest naprawdę ładne i będzie pasował do naprawdę wielu wnętrz. Podpinamy go do gniazdka, instalujemy aplikacje w naszym iPhonie i postępujemy zgodnie z instrukcją po paru chwilach nasz głośnik podłączony jest do sieci WiFi, działa więc ze Spotify Connect, możemy też przesyłać muzykę zgromadzoną na naszym telefonie lub iPadzie. Sama aplikacja jest naprawdę ładnie wykonana i przejrzysta. To czego brakuje to oczywiście AirPlay i wsparcie dla Apple Music. Radzić sobie możemy łącząc głośnik z telefonem lub komputerem przez Bluetooth. Ja podłączyłem go do Apple TV przez bluetooth i w ten sposób odpalam muzykę oraz dźwięk z Apple TV. Jakość przy takim połączeniu dalej stoi na wysokim poziomie.
Na szerszą ocenę dźwięku, aplikacji przyjdzie jeszcze pora. W tej chwili ciesze się, że wreszcie mogę go posłuchać w domowych warunkach. I już teraz mogę powiedzieć, że pod kątem dźwięku to poważny rywal dla Sonos Play:5. Pod względem wyglądu przebija moimi zdaniem wszystko co jest na rynku w rozsądnej cenie. Jeszcze ta opcja powieszenia go na suficie…
Komentarze: 3
Na zdjęciach prasowych wygląda tak pięknie, a potem sobie przypominam że to jajo trzeba podłączyć do gniazdka :p I już tak piękne nie będzie.
Dokładnie o tym samym pomyślałem. Proszę redakcję o bardziej rozbudowany test, i zdjęcia, jak wygląda, kiedy jest podpięty do zasilania, tzn. czy kabel nie wpływa zbyt negatywnie na stylistykę ;)
Piękny, czy nie to kwestia gustu i stylu mieszkania. Najistotniejszy jest jednak dźwięk. Póki co nie znalazłem żadnego wiarygodnego testu, na stronach poświęconych audio.