Mastodon
Zdjęcie okładkowe wpisu Philips zmieścił kino domowe w soudbarze

Philips zmieścił kino domowe w soudbarze

Paweł Okopień
paweloko
2
Dodane: 9 lat temu

Kino domowe to marzenie niejednego fana filmów, a jednocześnie wizja wściekłej miny drugiej połówki za te klamoty w dużym pokoju. Dzięki pomysłowi Philipsa można połączyć wszystko: wygodę, design i jakość. Fidelio B5 to soundbar, który jednocześnie jest zestawem 5.1, a także bezprzewodowymi głośnikami.

Ze współczesnymi telewizorami jest ten problem, że przez swoją smukłość nie mają miejsca na głośniki odpowiedniej jakości. I choćby nie wiadomo jak zapewniał producent, to w pełni dobrego przestrzennego brzmienia nie uzyskamy. Natomiast zestaw kina domowego – nawet średniej jakości – kosztuje całkiem sporo, zabiera także dużo miejsca i wszędzie mamy do czynienia z kablami. Dlatego w ostatnich latach alternatywą stały się soundbary, zwane też grajbelkami. To głośniki umieszczone pod telewizorem, które oferują całkiem przyjemny efekt dźwiękowy za rozsądną cenę i bez zabierania zbędnej powierzchni. Sęk w tym, że nadal nie jest dźwięk przestrzenny.

B5_12-D1P-global-001

Gibson, który zajmuje się produkcją sprzętu audio z logo Philipsa, wyszedł temu naprzeciw, tworząc soundbar Fidelio B5. To z pozoru klasyczna belka głośnikowa z niewielkim wyświetlaczem, pilotem, dwoma wejściami HDMI i jedynym wyjściem (ARC z kanałem zwrotnym), a także złączem optycznym. Poza nią mamy jeszcze zewnętrzny bezprzewodowy subwoofer, całkiem pokaźnych rozmiarów, który możemy umieścić w dowolnym miejscu naszego dużego pokoju. Jednak od belki możemy odłączyć dwa boki, które natychmiastowo stają się tylnymi głośnikami, w ten sposób zyskujemy pełny zestaw kina domowego działający przez ponad osiem godzin.

B5_12-D3P-global-001

Jest to świetne rozwiązanie, zwłaszcza w mieszkaniach i mniejszych pokojach i wszędzie tam, gdzie chcemy mieć przyzwoite efekty dźwiękowe bez kabli i dużych głośników. Przede wszystkim nie zawsze potrzebujemy pełnego dźwięku 5.1. Kiedy wieczorem przychodzimy do domu i oglądamy wyłącznie wiadomości i seriale, nie zależy nam na tej fantastycznej jakości dźwięku, ale gdy w weekend zasiadamy do filmu z Blu-ray to jak najbardziej. I wtedy na czas seansu kładziemy głośniki na przykład na tyłach kanapy, by później znów je połączyć z soundbarem.

Proces łączenia jest banalny i ogranicza się wyłącznie do mechanicznego włożenia głośników w belkę, nic nie musimy przyciskać, spinać. Warto jedynie przy pierwszym podłączeniu i każdej zmianie konfiguracji naszego pomieszczenia przejść przez kilku minutowy proces kalibracji dla uzyskania lepszego efektu.

B5_12-U2P-global-001

Philips Fidelio B5 ma dodatkowo wbudowany moduł bluetooth. Najlepsze jest to, że nie nie ogranicza się on do głównej części urządzenia, ale także do tych dwóch odłączanych głośników. Dzięki temu wraz z soudbarem kupujemy w rzeczywistości dwa bezprzewodowe głośniki bluetooth, które możemy zabrać do parku, na wyjazd czy po prostu do drugiego pokoju.

B5_12-U1P-global-001

Początkowo cena Fidelio B5 przekraczała 3500 złotych; teraz w sklepach widziałem oferty o tysiąc złotych niższe. A to już pułap całkiem niezłych soundbarów od Samsunga i Yamahy, które mimo wszelkich starań oferują dźwięk wyłącznie z frontu i namiastkę przestrzenności. To też znacznie taniej niż przyzwoity zestaw kina domowego z amplitunerem. Jeśli mamy możliwość, to sięgnijmy właśnie po prawdziwe systemy audio, a szukając jeszcze czegoś więcej możemy spojrzeć na rozwiązania soundbarów z Dolby Atmos, w tym właśnie bardzo ciekawy produkt Yamahy. Fidelio B5 to świetna alternatywa dla wszelkiego kina domowego od popularnych producentów RTV, a także godny konkurent soundbarów ze średniej półki.

Paweł Okopień

Pasjonat nowinek ułatwiających codzienne życie, obserwator szybko zmieniającego się rynku tech, nurek, maniak wysokiej rozdzielczości i telewizorów.

paweloko
Zapraszamy do dalszej dyskusji na Mastodonie lub Twitterze .

Komentarze: 2

Właśnie szukam rozwiązania audio z soundbarem, bo nie będę miał miejsca na tradycyjne głośniki. I to wypada słabo, noszenie głośników? konieczność ich ładowania? ok dobre, jak się ogląda film w weekend i serial typu na wspolnej w tygodniu. Jak oglądasz trochę więcej, i to nie na wspolnej, ale walking dead, vikingów, gre o tron, gdzie dźwięk jest tak samo ważny jak w fimie, a oprócz tego dużo się gra, to skończy się to tym, że głośniki będą rozładowane w momencie kiedy są najbardziej potrzebne. Wiem, że fidelio gra super, ale nie jest to rozwiązanie dla każdego. Bardziej jaram się Yamahą i soundbarem z Dolby Atmos, ale dostępność znikoma i cena wbija w fotel bardziej niż samo Dolby Atmos.