Magia domowego kina
Przeniesienie klimatu kina do domowego zacisza nie jest trudne, ale chęć zapewnienia najlepszej jakości może być niezwykle kosztowna. Panasonic CZ950 i Sony VPL-VW520ES to sprzęt dla prawdziwych miłośników kina, filmów i piękna obrazu.
Pod koniec 2015 roku sieć CinemaCity wprowadziła abonament na kino. Za niecałe 50 złotych miesięcznie, możemy chodzić do kina, ile chcemy. Za podobną kwotę możemy mieć też w domu kilkadziesiąt filmów w HD, a nawet 4K, dzięki usłudze Netflix. W multipleksach przeszkadzać nam będą tłumy, szelest popcornu, siorbanie coli przez sąsiadów i oczywiście jeszcze musimy dotrzeć do kina. Dlatego, gdy mamy dom na przedmieściach albo duży pokój, możemy pomyśleć o zrobieniu kina w domu.
W wersji budżetowej nie jest to wydatek tak duży, jakby mogło się wydawać. Podstawowy zestaw audio 5.1 lub soundbar z odtwarzaczem Blu-ray to wydatek około dwóch tysięcy złotych, za trzy tysiące złotych kupimy też projektor DLP z rozdzielczością FullHD. W granicach pięciu tysięcy złotych kupimy 65-calowy telewizor FullHD, a dodając jeszcze trzy tysiące – będziemy mogli zakupić równie duży ekran 4K.
Dążąc do perfekcji i szukając czegoś topowego, dochodzimy do dwóch unikatowych produktów, jakimi są Panasonic CZ950 oraz Sony VPL-VW520ES. Ten pierwszy jest 65-calowym telewizorem z OLED powstałym z udziałem ekspertów z Hollywood. Ten drugi – pierwszym konsumenckim projektorem z natywną rozdzielczością 4K. Za oba urządzenia musimy zapłacić aż 40 tysięcy złotych.
Kwota wydaje się absurdalna i trudno jest przymknąć na nią oko, gdy mówi się o tym sprzęcie. Zwłaszcza że jego żywot, jak każdego produktu technologicznego jako nowinki, jest dość krótki. Oczywiście, urządzeniami cieszyć się będziemy przez przynajmniej pięć lat, ale lada moment producenci wprowadzą kolejne generacje, pojawią się inne produkty. Decydując się na ten zakup, musimy być tego świadomi.
Gdy jednak kupimy i uruchomimy – nie będziemy żałować. Ani chwili. Oba urządzenia sprawiają, że nasza szczęka natychmiastowo opada w dół, zwłaszcza gdy na projektorze na ponad stu calach zaprezentujemy materiał 4K. W przypadku telewizora OLED mamy do czynienia z fenomenalną czernią, świetnym kontrastem. W stosunku do ekranu LG, na którego panelu bazuje model Panasonica, otrzymujemy wyższą jasność, lepsze odwzorowanie kolorów i polepszoną płynność. Choć to właśnie płynność i równomierność bieli są obecnie największymi bolączkami telewizorów wykorzystujących organiczne diody.
Tym, co może dziwić w przypadku projektora Sony, jest brak korekcji boków. Producent zakłada, że urządzenie na stałe zamontujemy w specjalnie do tego przeznaczonym pokoju i odpowiednio umieścimy też ekran – tak, by wyeliminować wszelkie zniekształcenia. Oczywiście ekran lub pomalowanie ściany odpowiednią farbą, to także kolejne koszty przy budowie naszej perfekcyjnej sali kinowej.
Oba ekrany idealnie ogląda się w pełnym zaciemnieniu. W przypadku CZ950 światło dzienne nie przeszkadza w seansie, ale dopiero w ciemności ujawnia nam się pełnia możliwości tego telewizora.
Panasonic CZ950 dodatkowo pozwala jeszcze na skorzystanie z pewnych funkcji Smart TV, takich jak dostęp do Netfliksa, Player.pl, YouTube, czy Ipla. Możemy też skalibrować telewizor za pomocą wygodnej aplikacji na iPhone’y i iPady. Co więcej, aplikacja ta może pełnić funkcję drugiego ekranu i po rejestracji w usłudze Panasonica odbierać sygnał z tunera telewizyjnego w CZ950. Przy odpowiednio wydajnym łączu możemy oglądać treści z telewizora, będąc poza domem, właśnie na iPadzie czy iPhonie. Panasonic także świetnie sobie radzi z odtwarzaniem multimediów z serwera NAS. W przypadku projektora Sony musimy zapewnić zewnętrzne źródło, jak komputer, dekoder telewizyjny, Apple TV czy wreszcie Blu-Ray albo Ultra HD Blu-ray, który zadebiutuje już w marcu.
Projektor Sony VPL-VW520ES jest urządzeniem pokaźnym, daleko mu do picoprojektorów. Dlatego warto pomyśleć o jego montażu podczas remontu mieszkania czy w trakcie meblowania się w nowym domu. Dla takiego sprzętu warto wygospodarować odpowiednie miejsce, najlepiej na suficie. Nie należy też zbytnio przejmować się żywotnością lampy. Jej koszty nie będą już tak wysokie jak samego projektora, a przede wszystkim ta zamontowana w nim na początek wytrzyma naprawdę kilka lat bez utraty jasności, nawet przy oglądaniu przez 2–3 godziny dziennie.
Panasonic CZ950 to natomiast sprzęt dopracowany w każdym calu, także z tyłu. To taki drobny szczegół, ale niezwykle cieszy – wszystkie kable i złącza zostały schowane za maskownicą pokrytą białą alcantrą. Nie jest to praktyczne, gdy codziennie przepinamy dyski twarde, czy porty HDMI, ale w domowym zaciszu raczej bardziej zależy nam na ukryciu kabli z tyłu telewizora.
Kochamy kino, możemy sobie pozwolić na wydatek rzędu 40 tysięcy i co w tym momencie wybrać? Panasonic CZ950 będzie dobrym wyborem dla osób oglądających naprawdę dużo treści, z różnych źródeł i chcących korzystać ze sprzętu zarówno w dzień, jak i w nocy. Ten telewizor będzie zwieńczeniem wyposażenia naszego dużego pokoju. Natomiast Sony VPL-VW520ES to produkt dla osób mających oddzielne pomieszczenie na filmowe seanse lub duży pokój tak skonstruowany, że mogą go w pełni zaciemnić i dobrze nagłośnić. To będzie sprzęt używany zapewne 2–3 razy w tygodniu, by obejrzeć dobry film, ewentualnie też zagrać w jakiś topowy tytuł na mocnym komputerze. Przy zakupie projektora, jeśli do tej pory byliśmy przyzwyczajeni do posiadania telewizora, to zakup tańszego i mniejszego TV nas nie ominie. Sony VPL-VW520ES pozwala osiągnąć obraz dwu-, a nawet trzykrotnie większy niż OLED Panasonica, za to w równie wysokiej jakości.
Oba urządzenia są sprzętami referencyjnymi – obecnie to szczyt osiągnięć w kinie domowym. Do nich można porównywać pozostałe modele na rynku – to do takiej jakości będą dążyć producenci pozostałych produktów. To prestiżowe sprzęty japońskich firm – są i powinny być ich dumą. Sam na długo zapamiętam seanse na tych telewizorach. To prawdziwa uczta dla fanów filmów, wysokiej jakości dźwięku i ultrawysokiej rozdzielczości.