Recenzja iMac Retina 4K
iMac jest naprawdę wyjątkowym komputerem. To moim zdaniem najładniejszy all-in-one na rynku pomimo jego wad i ograniczeń. W ciągu kilkunastu ostatnich miesięcy zaczął przejmować palmę pierwszeństwa w niektórych zadaniach od flagowca linii – potężnego Mac Pro. Premierę iMac 27” z ekranem Retina 5K pamiętam, jakby zdarzyła się wczoraj, a tymczasem mamy już jego drugą generację oraz premierę mniejszego brata – 21,5” Retina 4K.
Opakowanie
Nowy iMac przyjechał zapakowany w beżowe pudło ochronne, w którym znalazłem właściwe, białe. Odkąd na rynku pojawiła się „cienka wersja” iMaka, to pudełko też zmieniło kształt – przekrój dotychczas był prostokątny, a teraz jest trapezoidalny, co umożliwia tworzenie dosyć kreatywnych konstrukcji, szczególnie w działach IT, w których niewiele się dzieje. Wracając jednak do zawartości pudełka – prawie cała przestrzeń jest optymalnie zagospodarowana, a komputer odpowiednio zabezpieczony. Podziwiam dział w firmie w Cupertino, który jest odpowiedzialny za opakowania – stworzyli z tego rodzaj sztuki. A to wbrew pozorom dla wielu istotna kwestia, bo moment odpakowywania sprzętu to ich pierwsze doświadczenia z nim i warto już wtedy wywrzeć pozytywne wrażenia.
Magic Keyboard, Magic Mouse 2 i opcjonalnie Magic Trackpad 2
Nowe modele Maców dostarcza się z nowymi akcesoriami, a te są wyjątkowe: wyjątkowo dobre lub wyjątkowo złe. Najważniejszą zmianą jest fakt, że wbudowano w nie akumulatory, dzięki czemu nie trzeba pamiętać o ładowaniu paluszków. Dla przykładu: minuta ładowania Magic Mouse 2 zapewnia jej prąd na cały dzień, nawet więc umiejscowienie (według wielu niefortunne) portu Lightning nie powinno przeszkadzać. Więcej dobrego o tej myszce już nie powiem – nienawidziłem jej pierwszej generacji i nic się nie zmieniło. Nie jest dla mnie ani ergonomiczna, ani wygodna, a próba wykonania jakiegokolwiek gestu kończy się na skurczu mięśni rąk. Nie wiem, kto w Apple akceptuje tę konstrukcję przez tyle lat, ale dla mnie jest absolutnie niedopuszczalna. Prawda, że ładnie wygląda.
Znacznie lepiej natomiast wypadł Magic Keyboard…
Klawiatura w MacBooku 12” korzysta z nowego mechanizmu motylkowego, o ekstremalnie małym skoku, co miało umożliwić stworzenie jeszcze cieńszej obudowy i poświęcenia więcej miejsca na akumulator. Magic Keyboard korzysta z nowego mechanizmu nożycowego, który charakteryzuje się skokiem mieszczącym się między tym w MacBooku 12”, a tym w MacBooku Pro z Retiną czy Apple Wireless Keyboard. Po napisaniu na niej kilku tysięcy słów jestem bardzo zadowolony i mam tylko jedno zastrzeżenie – do nowych strzałek z brakiem pustej przestrzeni nad klawiszami odpowiedzialnymi za przesuwanie kursora w lewo i prawo. Ta pusta przestrzeń pomagała mi orientować się bezwzrokowo, gdzie dokładnie w danej chwili znajdują się moje palce. Po parunastu godzinach z nową klawiaturą muszę przyznać, że jest lepiej, niż się spodziewałem, ale nadal się mylę od czasu do czasu.
Rozmiar i ekran
Nigdy nie byłem fanem małych ekranów – dosyć szybko przesiadłem się na 24” monitor, a potem na 27” iMaca i nigdy nie żałowałem decyzji. Są jednak osoby, dla których już 24” to za dużo. Podejrzewam, że dla nich 21,5” będzie idealnym rozmiarem w przypadku iMaca – Retina 4K wygląda naprawdę niesamowicie.
Jeszcze kilka miesięcy temu obawiałem się, że jak już powstanie Retinowa wersja modelu 21,5”, to będzie miała odpowiednik rozdzielczości 1920 x 1080 pt, czyli 3840 x 2160 px. Retina polega na tym, że przy ustawieniu domyślnym, każdy punkt na ekranie (pt) jest wyświetlany przez cztery fizyczne piksele (px). Jeśli więc przemnożymy 1920 przez dwa i 1080 przez dwa, to otrzymujemy rozdzielczość 3840 x 2160 px (Ultra HD; UHD). Apple na szczęście zdecydowało się na panel jeszcze wyższej rozdzielczości, bo aż 4096 x 2304 px, przez co otrzymujemy obszar roboczy odpowiadający 2048 x 1152 pt. To więcej niż przy @2x uzyskamy na 24”, 28” i 32” monitora 4K. Retinę 4K można, podobnie jak każdy inny model firmy z ekranem wysokiej rozdzielczości, ustawić w inne rozdzielczości z innymi mnożnikami, które co prawda powodują nieznacznie mniej ostry obraz, ale korzyści z tego płynące mogą być ogromne. Dla przykładu: piszę te słowa na biurku odpowiadającym przestrzeni roboczej starego iMaka 27” – 2560 x 1440 pt.
Pełna lista dostępnych natywnie obszarów roboczych:
- 1280 x 720 pt (@3,2x)
- 1680 x 945 pt (@2,44x)
- 2048 x 1152 pt (@2x)
- 2304 x 1296 pt (@1,78x)
- 2560 x 1440 pt (@1,6x)
Nie mam idealnego wzroku i przy takiej odległości, w jakiej siedzę od monitora, każda z nich sprawuje się znakomicie. Jako że testowy iMac wyposażono w i5-kę z wbudowanym GPU (Iris Pro Graphics 6200), to spodziewałem się, że przy innych ustawieniach niż domyślna animacje systemowe będą skakać, jak to się zdarzało chociażby w Yosemite – nawet przy mocnych układach graficznych. Nic bardziej mylnego – Metal „daje radę” i tylko najbardziej wyczuleni czasami zauważą, że nie ma pełnych 60 fps przy 2560 x 1440 pt. Przy 2304 x 1296 pt wszystko jest w porządku. Podejrzewam, że w modelu i7 z SSD nie ma to już miejsca w ogóle.
Oba nowe iMaki – modele Retina 4K i 5K – mają przestrzeń barwną odpowiadającą DCI-P3. Wprowadzono ją w 2007 roku przez SMTPE, jest pojemniejsza niż sRGB oraz Adobe RGB, i każdy cyfrowy kinowy projektor powinien ją w pełni obsługiwać. To kolejny znak, że iMaki dążą do rynku profesjonalnego. Zwykli użytkownicy też na tym powinni skorzystać – dzięki tej przestrzeni przejścia tonalne są gładsze i na niektórych moich zdjęciach zupełnie zniknął banding.
HDD, Fusion Drive czy SSD?
Testowy model wyposażono w 1 TB HDD o prędkości 5400 obr./min. To technologia zeszłego wieku i uważam, że Apple powinno domyślnie sprzedawać iMaca z Fusion Drive, który jest połączeniem dysku SSD i HDD w jeden wolumin (dysk logiczny). Użytkownik widzi przy nim tylko „Macintosh HD” i nic więcej, a to system odpowiada za trzymanie często używanych plików na SSD, a rzadziej na HDD. W praktyce sprawuje się to zaskakująco dobrze. Dotychczas oba modele Fusion Drive – 1 i 3 TB – miały SSD o pojemności 128 GB. Niestety zmieniło się to wraz z iMac 21,5” Retina 4K – Fusion Drive 1 TB to połączenie 24 GB SSD z 1 TB HDD, a Fusion Drive 2 TB to połączenie 128 GB SSD z 2 TB HDD. Niestety nawet Fusion Drive 1 TB już nie mogę polecić – uważam, że minimum co warto kupić to Fusion Drive 2 TB (ze względu na 128 GB SSD, zamiast 24 w FD 1 TB) lub 256 GB SSD… albo optymalnie 512-kę. Z niejasnych dla mnie powodów nie ma możliwości zdecydowania się na model 1 TB, jak u większego brata.
Pomimo że pierwszy raz od wielu lat korzystam z HDD, to jestem zaskoczony jego wydajnością. Dla mnie jest oczywiście nie do zaakceptowania, ale osoby chcące posiadać ładny „mebel” w mieszkaniu, do Skype’a, Office’a i internetu, nie powinny z tego tytułu odczuć specjalnego dyskomfortu. Każdy, kto jest więcej niż bardzo casualowym userem, zdecydowanie powinien dopłacić do lepszej opcji – FD 2 TB lub któregokolwiek SSD. Powiedziawszy to, nie pamiętam, kiedy ostatnio widziałem ikonkę Safari podskakującą więcej niż raz. Dostęp do danych na HDD trwa po prostu dłużej i należy albo z tym żyć, albo dopłacić do droższej opcji.
Montaż wideo
Wielu profesjonalistów decyduje się na iMaca do montażu wideo w FCPX lub Adobe Premiere jako tańszą alternatywę dla Maca Pro. Już na wstępie podpowiem, że zależnie od GPU w danym iMacu, lepiej zdecydować się na jedną lub drugą platformę. FCPX jest szybszy przy układach Intela i AMD, ze względu na OpenCL. Na Nvidii ponoć szybciej pracuje Premiere po zainstalowaniu odpowiednich sterowników CUDA – nigdy tego nie testowałem, polecam więc najpierw na ten temat poczytać. Wracając jednak do tematu samego montażu…
Wbrew pozorom HDD nie opóźnia specjalnie pracy przy montażu. Zależnie od rozmiaru projektu i jego długości, ważniejszy jest RAM i procesor, które są najbardziej obciążane. Nie chciałbym jednak na tym modelu zajmować się profesjonalnie montażem – do tego celu zdecydowanie preferowałbym komputer z SSD (lub ostatecznie Fusion Drive 2 lub 3 TB), 32 GB RAM i jak najszybszą i7. Wolałbym też wybrać wolniejszego iMaca 27″ Retina 5K ze względu na jego dedykowany układ graficzny, który jest pomocny podczas renderingu ze względu na wykorzystanie przez FCPX OpenCL. Przypomnę też, że w przypadku Retiny 5K RAM zawsze można później dołożyć, podczas gdy w Retina 4K jest wlutowany na stałe.
Na koniec
Nowy iMac Retina 4K z ekranem o przekątnej 21,5″ jest naprawdę znakomitą propozycją dla osób, które szukają pięknego i wydajnego komputera, wyposażonego w cudowny ekran. Nie ukrywam, że to on robi największe wrażenie i sprawia, że patrzenie na niego to czysta przyjemność. Sprawia lepsze wrażenie niż wiele bardzo drogich monitorów i pomimo że nie dorównuje konstrukcjom prawdziwie profesjonalnym, to z rozszerzonym gamutem (DCI-P3) powinien zadowolić znaczącą większość użytkowników.
Wiele osób pyta, dlaczego Apple zdecydowało się umieścić w nim tradycyjny HDD, który stanowi największą przeszkodę ograniczającą jego wydajność. Powody widzę dwa: chodziło im o ustanowienie podstawowej ceny na poziomie $1500 w USA i/lub mają duże grono użytkowników, którzy po prostu nie potrzebują nic szybszego. Osobiście polecam omijać podstawowy HDD i Fusion Drive 1 TB szerokim łukiem, a polecam skusić się na Fusion Drive 2 TB lub 256 GB SSD.
O ile bardzo doceniam to, ile wysiłku firma wkłada w design swoich produktów, o tyle muszę przyznać, że wolałbym, by iMac wrócił do grubszej konstrukcji, która pozwoliłaby na wolniejsze kręcenie wiatrakami oraz na umieszczenie jeszcze wydajniejszych podzespołów w jego wnętrzu. Obecny zabieg jednak spowodował, że podnoszę cały komputer jedną ręką, bez żadnych problemów czy obaw, że go upuszczę. Fakt, że rzadko się przenosi komputer stacjonarny z miejsca na miejsce, ale podczas testów robiłem nawet kilka razy dziennie, aby żona mnie nie zastrzeliła za to, że zajmuję stół w kuchni elektroniką. Można by więc rzec, że Apple ocaliło mnie przed śmiercią…
iMac został udostępniony do testów dzięki uprzejmości firmy x-kom.
Dane techniczne
Producent | Apple |
---|---|
Model | iMac 21,5″ Retina 4K |
Pamięć masowa | HDD 1 TB |
RAM | 8 GB |
Ekran | Retina 4K, 4096 x 2304 px, DCI-P3 |
CPU | czterordzeniowy Intel i5 3,1 GHz |
GPU | Intel Iris Pro Graphics 6200 |
Cena | 7299 PLN |
Ten artykuł pochodzi z archiwalnego iMagazine 12/2015
Komentarze: 2
a napisz jeszcze jak wyglada szklo ekranu – ja uzywam jeszcze sporadycznie 27 z 2011 – i tam szyba tak mocno wszystko odbija, ze codzienna praca staje sie niemozliwa i bardzo uciazliwa
Tutaj jest dużo lepiej. Tak pi razy drzwi pomiędzy ekranem Twoim a matowym.