Gwiezdne Wojny Przebudzenie mocy w czwartek na Blu-ray, polskie wydanie znów zepsute
Po raz kolejny LucasFilm, Disney i polski dystrybutor Galapagos potraktowali nas jak klienta drugiej kategorii. Polskie wydanie nie będzie posiadać oryginalnej ścieżki DTS-HD MA. Zamiast niej będzie tylko okrojona wersja, polski dubbing w Dolby Digital oraz dobrej jakości niemiecki dubbing.
Już w czwartek 21 kwietnia premierę będzie mieć wydanie Blu-ray siódmej części Gwiezdnych Wojen. O DVD nie wspominam ze względu na to, że jest to format przestarzały i jeśli nie macie odtwarzacza Blu-Ray, to kupcie wersję cyfrową, na przykład z iTunes. Natomiast polskie wydanie wybierzcie jedynie wtedy, gdy naprawdę potrzebujecie napisów, lub o zgrozo, dubbingu (uwielbiam go w animacjach, w filmach jest lekko komiczny). W innych wypadkach lepiej nabyć wydanie brytyjskie na przykład w Amazon UK. Najlepiej jak zwykle mają złodzieje (czyt. piraci).
Na forum HDTVpolska dotarto już do szczegółów polskiego wydania, w którym zgodnie z wcześniejszymi przewidywaniami mamy do dyspozycji oryginalną ścieżkę w wersji DTS-HD High-Res Audio 7.1 z bitrate na poziomie 2046 kbps , Niemiecki dubbing w wersji DTS-HD Master Audio 5.1 z bitrate na poziomie 3988 kbps oraz standardowy Dolby Digital 5.1 z polskim dubbingiem z bitrate 640 kbps, co w dzisiejszych czasach jest po prostu żenujące. Dla przypomnienia mamy rok 2016, a nie 1999. Dla zainteresowanych samo wideo to MPEG-4 AVC Video o rozdzielczości 108pp z 23,976 klatami na sekundę o bitrate 30038 kbps.
Problemem jest oczywiście ścieżka dźwiękowa, czyli skompresowany DTS HD HR zamiast bezstratnego DTS HD MA. W wydaniach amerykańskich, brytyjskich, francuskich i skandynawskich, ścieżka angielska to DTS HD MA 7.1, z bitrate na poziomie 5194 kbps. I nie trzeba mieć sprzętu za 40 tysięcy złotych, aby to usłyszeć – wystarczy nawet dobry soundbar.
Na pocieszenie tak samo zostały potraktowane wydania włoskie, hiszpańskie, greckie oraz czeskie. A w sieci można już znaleźć pełne obrazy płyt z wmontowaną oryginalną ścieżką do naszego wydania. Czyli osoby, które będą korzystać z torrentów zobaczą polski wstęp, polski napis “dawno temu w odległej galaktyce” i jeszcze będą mogli cieszyć się najlepszą obecnie dostępną wersją audio.
Disney i LucasFilm i tak chcą aby fani zostawiali w kolejnych wydaniach jak najwięcej pieniędzy. Latem zadebiutuje wersja Blu-Ray 3D, natomiast jesienią premierę będzie mieć wersja w 4K na Ultra HD Blu-ray, prawdopodobnie z dźwiękiem Dolby Atmos.
Osobiście, przyznam się szczerze, mam duży problem z zakupem nowych Gwiezdnych Wojen. Nie oglądam filmów samemu, więc czasem te napisy się przydają. Wiem też, że będę kupował wersję 4K. Czuje jednak duży niesmak ze strony Galapagos, Lucasfilm i Disney’a. Mimo ostrej krytyki po premierze poprzednich 6 części bez DTS-HD MA, historia się powtarza.
Komentarze: 9
Serio, w iTunes? W 720p? ;p
;)
iTunes ma 1080p.
Ale w US
Nie ma. W Polsce jest 720p, ktore jest upscalowane do 1080p. Dodatkowo polecanie wersji iTunes, gdy narzeka się na niskiej jakości dźwięk na polskim wydaniu Blu-Ray jest zabawne – iTunes ma jeszcze gorszy dźwięk.
No i dodatkowo – ze względu na brak możliwości ponownego pobrania raz kupionego filmu, tak jak jest to na Zachodzie i w każdym innym cywilizowanym sklepie cyfrowym – wersję iTunes należy omijać szerokim łukiem aż do momentu, gdy Apple naprawi sklep.
#protip Wejdź do preferencji. ;-)
Mam ustawione 1080p w preferencjach, ale kupić mogę tylko wersję 720p. :) Jakoś w ogóle mało (jak kiedyś patrzyłem) filmów w iT jest w 1080p.
A teraz zobacz wersję Gwiezdnych Wojen na iTunes… Ja nie widzę możliwości kupienia 1080p…
W polskim iTunes jest 720p. W US jest 1080p. Ciekawe kiedy polski iTunes nie będzie tak żenującej jakości w stosunku do amerykańskiego. Osobiście nie wyobrażam sobie np Apple TV przestawić na konto PL. Wtedy staje się bezużyteczne bez funkcjonującego iTunes.
Podpowiem – nigdy