Apple Pencil – moje pierwsze wrażenia
Apple Pencil jest ostatnim elementem układanki, dla każdego użytkownika myślącego o pełnym wykorzystaniu iPada Pro.
Piękny dizajn. Klasyczny, ołówkowy wygląd. Biały. Okrągły.
Jony Ive zadbał o detale. Apple Pencil zawsze poturla się tak, aby gdy zatrzyma się, było widać napis… ale jest trochę za długi, i nie mam kompletnie pomysłu jak i gdzie go nosić, gdy nie biorę ze sobą torby i niosę iPada w ręku.
Apple Pencil oczywiście służy do pisania i rysowania na iPadzie. Pewnie wielu konserwatywnych fanów Apple stwierdzi, że to herezja, że mamy “rysik” i że “Steve Jobs by tego nie przepuścił”. Prawda jest taka, że czekałem na takie rozwiązanie i duży ekran iPada aż się prosił o to.
Pisanie i rysowanie przy użyciu Apple Pencil to jest zupełnie nowa jakość. Rozpoznawanie siły nacisku i kąta nachylenia ołówka to istna magia. Ale nie ma róży bez kolców.
Apple Pencil różnie działa w zależności od aplikacji. Testowałem kilka i wrażenia były bardzo skrajne. Od “wow” w systemowych Notatkach do stwierdzenia, że niewiele różni się od Pencil by 53. Czyli wszystko rozchodzi się o opóźnienie. W systemowych aplikacjach faktycznie jest prawie niezauważalne. W aplikacjach pozostałych bywa różnie. Może jestem zbyt wymagający, ale ewidentnie czuję opóźnienie, choć faktycznie na tle konkurencji nie ma żadnego porównania.
Ładowanie to jakiś koszmar. W pierwszym odruchu można pomyśleć, że to jakiś żart prokektantów. Myślę, że sposób ładowania jaki wybiera 95% użytkowników, to podłączenie bezpośrednio do portu w iPadzie. Jednak podejrzewam, że Apple chciało abyśmy używali przejściówki dołączonej do zestawu, ale jest ona za mała i łatwo “gubiąca się”. Szczerze – nie słyszałem, aby ktokolwiek ze znanych mi osób jej używał, nawet nie wyjęli jej z pudełka…1
Apple Pencil można kupić w iSpot za 479 zł. Jest to dużo, nie przeczę. Z drugiej strony dostajemy dedykowane urządzenie, które świetnie współpracuje z iPadem Pro – zarówno dużym jak i małym. Dla porównania taki Adonit Jot Script 2 kosztuje raptem 100 zł mniej, a nie ma porównania w wygodzie użytkowania.
Więcej na temat ołówka będziecie mogli przeczytać w zbliżającym się, majowym wydaniu iMaga. Póki co zapraszam do komentarzy z pytaniami odnośnie użytkowania – pomogą mi przy tworzeniu recenzji.
- Ja używam i mam małą poradę: załóżcie ją na koniec Pencila zamiast zatyczki; dzięki temu zawsze jest pod ręką, aby podłączyć pod kabel Lightning. (Wojtek) ↩
Komentarze: 2
Pewnie wielu konserwatywnych fanów Apple stwierdzi, że to herezja, że mamy „rysik” i że „Steve Jobs by tego nie przepuścił”
To jest raczej argument hejterów. Każdy rozsądnie myślący człowiek widzi różnicę pomiędzy rysikiem do obsługi systemu a narzędziem kreatywnym…
Ja używam przejściówki do ładowania pencil i myślę że nie jestem jedyny. Nie jestem specjalistą w tej dziedzinie, ale chyba trudno mówić o konkurencji do pencila bo moim zdaniem jej nie ma. Oczywiście mówimy o ipadzie pro. Myślę że już niedługo wszystkie urządzenia apple będą nim obsługiwane.