iPad Pro coraz bliżej #iPadonly – cz. 1, iPad Pro 9,7″
Według mnie po raz pierwszy od 2010 roku, czyli od premiery pierwszego iPada i ogłoszenia przez Steve’a Jobsa ery „post-pc”, zbliżyliśmy się do momentu, w którym coraz realniej można zaczynać myśleć nad wprowadzeniem filozofii #iPadonly. Najnowszy iPad Pro w zestawie z klawiaturą Smart Keyboard i Apple Pencilem nam to umożliwia.
Najnowszy „mały” iPad Pro to złożony temat. Dlaczego? Dlatego, że to w gruncie rzeczy, pomimo wyglądu zbliżonego do poprzednika zupełnie inne urządzenie.
Nie będzie to standardowa recenzja. Jest to urządzenie, do którego podchodzę bardzo emocjonalnie. Bardzo często z niego korzystam. Korzystam, bo lubię, bo sprawia mi to prawdziwą przyjemność. Dlatego skupię się na rzeczach, które zrobiły na mnie największe wrażenie.
Mam go od kilku dni, dokładnie od dnia polskiej premiery sklepowej, ale ciągle go poznaję. Niby taki sam, prawie taki sam jak Air 2, ale jednak zupełnie inny. Jest inne wrażenie z użytkowania, takiego codziennego. Jest to bardzo ulotne, ale widać różnicę, zdecydowanie na plus. Szybszy – to na pewno. Ekran? Hmm, trudno mi określić, czy sam ekran ma lepszą rozpiętość tonalną niż Air 2, ale na pewno podoba mi się rozwiązanie True Tone, które jest pochodną Night Shift. Jeśli chodzi o wzrok, to jestem przewrażliwiony. True Tone oraz Night Shift wykonują bardzo dobrą robotę i naprawdę ograniczają szkodliwe działanie ekranu na nasz wzrok. Dzięki tym rozwiązaniom zupełnie inaczej zachowują się moje oczy. Możecie powiedzieć, że to bajer, kwiatek przy kożuchu, ale spróbujcie wyłączyć funkcję Night Shift, siedząc w nocy w zaciemnionym pomieszczeniu. Od razu poczujecie ból oczu… Unikam i jestem zachwycony tym, co wprowadził Apple.
W skrócie, True Tone to funkcja zmieniająca balans bieli na ekranie w zależności od miejsca, w którym akurat jesteśmy. Czyli na przykład,przemieszczając się pomiędzy pokojami w domu, w zależności od tego, jakie w nich panuje światło, to taki będziemy mieli ekran na iPadzie. Ale spokojnie, można tę funkcję wyłączyć, a dodatkowo sama wyłącza się, gdy używamy aplikacji do zdjęć lub wideo.
Jak już jesteśmy przy temacie przemieszczania się, to warto wspomnieć, że projektantom w Apple udało się upakować wszystkie nowości techniczne wyróżniające iPada Pro w obudowę od Air 2. Co więcej, waga też pozostała taka sama.
Głośniki w iPadzie Pro wreszcie są stereofoniczne. Są w sumie cztery. Rozmieszczone je tak samo, jak w „dużym bracie”. Dźwięk jest zaskakująco dobry. Świetny do oglądania filmów. Do muzyki już trochę gorzej, bo według mnie trochę za płaski, ale za to dość głośny. Teraz już nie mamy sytuacji, gdy trzymając jedną ręką iPada, zasłanialiśmy głośnik i słabo było słychać.
W nowym iPadzie Pro Apple wprowadziło Smart Connector. Jest to to samo rozwiązanie, które pierwotnie zaistniało w modelu 12,9”. Smart Connector to zupełnie nowe możliwości dla akcesoriów. Właśnie pojawił się na przykład pierwszy dock od Logitech, który go wykorzystuje. Czekam na kolejne rozwiązania. Mnie od razu przyszedł pomysł do głowy — Smart Cover składający się z paneli słonecznych, ładujący iPada właśnie dzięki Smart Connectorowi.
Kilka osób pytało mnie, czy w nowym iPadzie Pro „działają” folie i szkła na ekran. Działają. Osobiście przetestowałem szkło JCPAL 3d Glass. Jest to szyba hartowana, o grubości 0,26 mm, przeznaczona do iPada Air, ale działa zarówno z Air 2, jak i Pro. Szyba JCPAL ma powłokę zabezpieczającą przed śladami odcisków palców. Sprawdza się to na tyle dobrze, że zdecydowałem się póki co zostawić ją na moim nowym iPadzie. Niestety ekran iPad Pro jest pokryty zupełnie nową powłoką (zarówno ułatwiającą pisanie Apple Pencil, jak i redukującą odblaski), która niestety bardzo, ale to bardzo, brudzi się. Jest to nieporównywalne z żadnym poprzednim iPadem, nawet z 12,9”. Szyba JCPAL znacząco ten efekt brudzenia się zredukowała.
Wraz z premierą nowego, małego iPada Pro Apple wprowadziło bardzo ciekawe rozwiązanie Apple SIM. Dzięki niemu nie potrzebujemy już wkładać do iPada karty SIM. Oczywiście w naszych polskich warunkach jest to mało opłacalne, bo taryfy jakie oferują międzynarodowi operatorzy są wysokie. Jednak gdy wyjeżdżamy za granicę i byliśmy do tej pory przyzwyczajeni do szukania sklepów i kupowania lokalnych kart prepaidowych, to może się to okazać świetnym rozwiązaniem. Ja już wiem, że będę z niego korzystać podczas wakacji.
Kamera zastosowana w iPadzie Pro 9,7” ma oszałamiające 12 megapikseli i umożliwia nagrywanie filmów w 4K. Niestety obiektyw jest wystający, co przy urządzeniu, które często leży na płasko, jest dla mnie zaskakującym pomysłem. Całe szczęście iPad nie „giba” się położony na płasko pomimo tego obiektywu. Zastanawiam się nad sensem tego rozwiązania. Kto na to wpadł? Podejrzewam, że niestety duży wpływ na to miał dział księgowości, bo jest to ta sama kamera, którą znajdziemy w iPhonie 6S — czyli albo został stock części, albo było taniej zamówić większą ilość, biorąc pod uwagę iPhone’y i iPady razem. Z drugiej strony, jak rozmawiam z ludźmi w szczególności zajmującymi się edukacją, to kamera w iPadzie ma kluczowe znaczenie. Jak się okazuje, jest bardzo często wykorzystywana podczas prowadzenia zajęć, warsztatów i tym podobnych. Jak wiadomo sektor edukacyjny jest jednym z najważniejszych dla Apple i dla samego iPada, także może to był jeden z głównych czynników? Kto wie? w każdym razie mnie odstający obiektyw przeszkadza.
Możliwość odręcznych notatek lub rysunków przy użyciu Apple Pencil – świetna sprawa. Jest to niewątpliwie jeden z „killer features” najnowszego iPada, ale o tym już przeczytacie w kolejnym tekście.
Kończąc, chciałem jeszcze kilka słów powiedzieć o baterii. Starcza spokojnie na deklarowane przez producenta 10 godzin. W moich testach osiągam zazwyczaj około 11–11,5 godziny. Ale jest to normalna praca biurowa, czytanie książek, magazynów i stron internetowych. Twitter i Slack. Raczej nie gram, ale za to zacząłem oglądać filmy. Generalnie dużo więcej korzystam teraz z iPada niż wcześniej. Przez to wrażenie z podtrzymania na baterii mam trochę odmienne — wcześniej ładowałem go średnio co trzy dni. Teraz codziennie lub najdalej co drugi dzień, ale przy takim samym czasie faktycznego użycia.
iPada Pro 9,7’’, dokładnie w takiej, jak chciałem konfiguracji, czyli z LTE, 128GB i w kolorze Space Grey, udało mi się od ręki kupić w iSpot. Co, jak się zorientowałem, nie było takie proste w innych miejscach w dniu premiery.
Najnowszy iPad Pro 9,7” jest najlepszym iPadem w historii. Może wygląda jak poprzednik, ale funkcje, które wprowadza oraz szybkość i wygoda czynią go numerem jeden. Nie jest za duży ani za mały. Jest poręczny i lekki. Ma genialny ekran i bardzo dobre głośniki. Jednak należy pamiętać, że nie jest tani. Wersję średnią, która obecnie ma 128 GB, z obowiązkowym według mnie modemem LTE, kupimy za 4299 złotych.
Ten artykuł pochodzi z archiwalnego iMagazine 5/2016
Komentarze: 8
Dzięki za fajną recenzję, choć “oszałamiające” 12 Mpx brzmi zabawnie ;)
Cynizm;-)
Podpisuję się rękami i nogami… Mam komfort używania dwóch iPadów Pro na zmianę, 12 calowego oraz mniejszego 9.7. Ten ostatni zdecydowanie u mnie wygrywa, zajmując około 80% iPadowego czasu. MacBooka włączam ostatnio od czasu do czasu aby go podładować ;-) Niedawno usłyszałem że deweloperzy z Apple zaczynają się przesiadać na iPady Pro 12″. Podejrzewam że mają dostęp do iOSowej wersji alpha Xcode, a może nawet również Swift. Jeżeli to prawda, to iPady mogą wkrótce doznać jeszcze większego rozpędu, stając się platformą zarówno do tworzenia aplikacji jak i ich konsumowania.
Programowanie na iPad : jakoś tego nie widzę … często interfejs definiuje się przeciągając kontrolki na ekran i przesuwając je za pomocą myszki, której ipad nie obsługuje. pencil w tej roli raczej sie nie sprawdzi
Za 4300 to można mieć MacBooka Air XD
Owszem, ale wielu rzeczy na nim nie zrobisz, jakie możesz zrobić na tablecie, no i nie masz takiego ekranu;-)
To prawda, ale sama idea pracy tylko na iPadzie wydaje się nadal karkołomna. Rozwiązaniem byłoby dokładnie to, co zrobił Google, prezentując nowości w Chrome OS – połączenie systemów – tak by aplikacje z iOS działały na OS X…
Niech mi ktoś lepiej powie, przekona, w nie wiem jaki sposób, do tego, aby używać iPada zamiast komputera. Kompletnie nie potrafię tego zrobić, próbowałem, ale no nie ma szans – za dużo plików, które muszą być ściągnięte, wrzucone gdzieś dalej, abym umiał się przestawić i do tego jeszcze funkcjonował bezproblemowo (a raczej tak, aby mnie to nie irytowało).