iPhone bez kabli dzięki bezprzewodowym rozwiązaniom IKEA
O ładowaniu indukcyjnym wspomina się raz na jakiś czas i później szybko o nim zapomina. Żadnej firmie nie udało się wypromować tego rozwiązania. Wciąż czekam na taką funkcję w iPhonie. A w międzyczasie sprawdziłem rozwiązanie IKEA.
Swego czasu indukcyjne ładowanie promowane było przez Nokię/Microsoft w smartfonach Lumia. Później także Samsung miał akcje, w których dodawał jako gratis stację indukcyjną do wybranych smartfonów. Co jakiś czas pojawiają się plotki, że takie ładowanie wprowadzi również Apple. Na razie temat ucichł, a szkoda. Ostatnie dni spędzone z ładowaniem indukcyjnym przekonały mnie, że gra jest warta zachodu.
IKEA wprowadziła do oferty ładowarki indukcyjne, lampy z ładowaniem indukcyjnym oraz dedykowane obudowy wiosną 2015 roku. Ja sprawdzam je dopiero teraz. Niestety na przestrzeni blisko 1,5 roku niewiele się na rynku zmieniło. Bezprzewodowe ładowanie nie stało się popularne, choć mogłoby, a nawet powinno.
Rozwiązanie IKEA opiera się o standard QI, z którym teoretycznie mógłby być kompatybilny chociażby Apple Watch, ale nie jest. Bezprzewodowe ładowanie to ładowanie indukcyjne. Czyli nadal musimy telefon, czy inne urządzenie położyć na dedykowanej ładowarce. Plusem jest brak wtykania kabli, możemy w każdej chwili po niego sięgnąć i odejść. To jest właśnie olbrzymia zaleta. Nie musimy martwić się o przewody. Podkładka IKEA NORDMARKE może wylądować na biurku i po prostu odkładamy na nią telefon. To dużo wygodniejsze, nawet od dedykowanych stacji dokujących. Ładowanie odbywa się nieco wolniej niż w przypadku tradycyjnych kabli, ale jednocześnie praktycznie stale nasz telefon się doładowuje. Kończymy z niego korzystać wraca do ładowania.
Sprawa świetnie wygląda w przypadku smartfonów kompatybilnych ze standardem QI domyślnie lub w których możemy wymienić tył obudowy na taki z pętlą indukcyjną. W przypadku iPhone’a jest nieco gorzej. Musimy zdecydować się na obudowę, a to oznacza kolejne wydatki, a także nie zawsze wygląda to dobrze. W internecie znajdziemy dziesiątki rozwiązań opartych o QI dla iPhone’a. Sama IKEA również ma kilka pokrowców. Niestety ani jednego dla iPhone 6 Plus i 6s Plus. Seria pokrowców VITAHULT nie rozpieszcza swoim wyglądem, są plastikowe i dość duże w dodatku alternatywnym źródłem ładowania jest złącze microUSB, a nie Lightning. Pokorwiec na iPhone 4/4S kosztuje 69,99 zł, na 5 i 5/s 89,99 zł, a na iPhone’a 6 i 6s 99,99 zł.
Natomiast sama podstawka NORDMARKE prezentuje się bardzo estetycznie i minimalistycznie. Nie należy jednak do najtańszych. Trzeba za nią zapłacić 149 złotych. Plusem jest dodatkowy port USB umożliwiający jednoczesne ładowanie innego urządzenia. Za 279 złotych można mieć taką ładowarkę w wersji potrójnej. Poza tym IKEA oferuje moduły MORIK i JYSSEN za 120 i 130 złotych, które możemy zamontować w innych meblach na przykład bezpośrednio w blacie biurka. IKEA ma też ładowarki zintegrowane ze stolikami nocnymi i lampami.
Dla mnie takie ładowanie to niesamowita wygoda. Koszty są jednak wciąż spore. Z chęcią ulokowałbym w mieszkaniu 2-3 takie ładowarki, gdyby obsługiwały wszystkie nasze urządzenia Apple’a. Podstawka NORDMARKE od IKEA jest świetna. Szkoda, że tego samego nie można powiedzieć o pokrowcach. Mam nadzieję, że szwedzki producent nie porzuci tego pomysłu, natomiast Apple jednak pomyśli o indukcyjnym ładowaniu. W przypadku Apple Watch wyszło to całkiem przyzwoicie.
Komentarze: 3
Czy apple watch mozna ładowac?
Dalej takie toporne te plastikowe nakładki na iPhone od IKEA? Przymierzałem to na przełomie roku i niezbyt mi się podobało.
a ja nie mam lampy z Ikea ale z N?ilsena. IStary doskonale ładują iphony, szybko i komfortowo. wsadzam do lampki, telefon się ładuje a ja mogę sobie pracować. pomyslowe rozwiązanie i jakże wygodne